sobota, 4 stycznia 2014

Wiosennie i pracowicie....miało być

Późno zasnęłam, późno wstałam, zła bo ranek błękitny i promienny a znając siebie, zanim się zbiorę, czasu trochę upłynie. Sprawdziło się: zanim zrobiłam konieczne zakupy, niebo zasnuło się chmurami, zamgliło, tylko temperatura została wiosenna.
Spacer bez słońca stracił urok. Minęłam starą, zabytkową, zaniedbaną kuźnię (jeszcze na początku lat siedemdziesiątych podkuwali tam konie), teraz jest  skład nie wiadomo czego.

.Wymieniłam kilka uwag z śliczną kotką, która nie bardzo chciała pozować przed siatką.
Odwiedziłam moje ulubione drzewo i powoli wróciłam do domu. Pogoda nie zapowiadała spektakli na niebie, zrobiło się wilgotno i smutno. Znikają drzewa, krzewy tarniny i dzikiej róży, droga rozjeżdżona kołami ciężarówek, będzie pewnie jeszcze jedno osiedle.
Dobrze że "moje" drzewo trochę dalej.
W domu zabrałam się do roboty. Obiecałam wnukowi zaproszenia na imprezę urodzinową, dla trzynastoletniego kawalera  nie może być słodziutko. Jeszcze trzeba wykończyć, ale adresy już sam sobie wpisze.

Reszta soboty na czytanie. Cegła wielka, ale zapowiada się bardo ciekawie.
Joel Dicker " Prawda o sprawie Harry'ego Queberta"


9 komentarzy:

  1. Owocna sobota... Mnie skutecznie wykończyło wejście do paru sklepów z Młodszą w poszukiwaniu spodni dla niej... Plany były... i się skończyły... :-( A jutro chyba mnie wywieje... gdzieś... Ale nie będę zapeszać...

    Jakby co to do drzewa się przykujemy i obronimy! :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Doskonale rozumiem awersję sklepową. Po każdej wyprawie nadaję się do remontu. A najgorsze jest to, że w tym natłoku towarów z trudem udaje się coś kupić. Albo i nie.

      Usuń
  2. Kuźnia-cudo, no i pobuszowałabym tam trochę. Ale to pewno teren prywatny?
    Coś mi się wydaje, że jeszcze nie raz pokażesz nam swoje rękodzielnicze oblicze.:) Wnuk na pewno będzie zadowolony.:)

    OdpowiedzUsuń
  3. Budynek nie jest ogrodzony ale zamknięty na głucho potężną kłódką. Być może, że wszystkie kuźnicze akcesoria już zlikwidowano, od lat jest nieczynna.

    OdpowiedzUsuń
  4. Ewuniu po mistrzowsku wykonujesz takie cacuszka ,zaproszenia bardzo dystyngowane.U nas jutro 15 urodziny Emi ,ach te nasze koziołki ,może wieczorem zmotam jakiego lista .Buziole miłej niedzielki

    OdpowiedzUsuń
  5. Dzięki za uznanie. Czekam na list.

    OdpowiedzUsuń
  6. niewinny czarodziej na wsi4 stycznia 2014 23:14

    Ewo ... jestem pod wrażeniem! Dałaś lekcję. Piękne pisanie, ilustrowane równe pięknie. Nic tylko zatopić się w twoich literkach. No i Twój wnuk ma najbardziej cudną i zjawiskową Towarzyszkę życia w swoim świecie.

    OdpowiedzUsuń
  7. Urosłam od nadmiaru pochwał. Dziękuję.

    OdpowiedzUsuń
  8. Ania z Siedliska7 stycznia 2014 19:38

    A ja zwróciłam uwagę na kotkę. Ślicznotka ! Twoje "prace ręczne" jak zwykle na najwyższym poziomie !

    OdpowiedzUsuń