poniedziałek, 15 września 2014

Trochę kina w muzeum

Od maja na słupach i tablicach ogłoszeniowych królowały te dwie dziewczynki.


 Dzisiaj zobaczyłam naklejoną na pożółkłym, wytartym, przybrudzonym plakacie informację, że wystawa czynna do 14 września. I przypomniałam sobie, że na wystawie byłam, ukradkiem parę zdjęć zrobiłam i miałam zamiar o tym napisać.
Bohatera wystawy przedstawiać nie muszę, każdy kinoman zna nazwisko Stanley Kubrick.
Na wystawie poświęconej jemu i jego twórczości znalazły się pierwsze prace fotograficzne, (od tego zaczynał), scenariusze, szkice produkcyjne, dokumenty, plakaty, rekwizyty i kostiumy z takich filmów jak:
"2001: Odyseja kosmiczna",  "Mechaniczna pomarańcza", "Lśnienie" i kilka wcześniejszych, mniej znanych. Była nawet kamera i stół montażowy. Do tego ekrany z fragmentami filmów, można było krążyć dowolnie po labiryntach ekspozycji, znajdować znane i odkrywać nowe.






Niestety nie wszystko udało się sfotografować, część zdjęć w pośpiechu wyszła nieostra jak to zwykle u mnie. Nie umiem już w tej chwili podpisać zdjęć,nie chcę się pomylić, ale wrażenie wystawa robiła.

15 komentarzy:

  1. niewinny czarodziej na wsi15 września 2014 21:35

    Zdjęcie z siekierami cudne ! Dalej nie tak Tobie zdjęcia nie wychodzą :-)
    Dlaczego u mnie na ma takich wystaw !

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pewnie za to są inne, których u mnie nie ma.
      Dzięki za pochwałę.

      Usuń
  2. Temat dla mnie zupełnie nieznany, ale zdjęcie z dłonią rewelacyjne. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No co Ty? Nie widziałaś "Lśnienia"?

      Usuń
    2. Masz rację ta podświetlona dłoń jest niesamowita

      Usuń
    3. Żałuję, że podejrzliwie (słusznie) obserwowała mnie obsługa, bo jeszcze by się smaczki znalazły.

      Usuń
    4. Nie oglądałam. Nie jestem fanką kina. Ale bliźniaczki znam z literatury. :)

      Usuń
  3. Dobrze, że to tylko zdjęcia... :-) Scenografii z... narzędziami to raczej nie przenoś do domku :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie ma obawy. Nie mam miejsca i w wielką płytę siekiera nie wejdzie.

      Usuń
  4. Ania z Siedliska16 września 2014 07:54

    Do tej pory nie miałam odwagi obejrzeć "Lśnienia", może w końcu się odważę. Chyba zbyt dużo horrorów obejrzałam w młodości :-)))). Bardzo ciekawa wystawa.

    OdpowiedzUsuń
  5. Albo ja jestem mało wrażliwa, albo oglądanie tego filmu w domu to nie to, bo na mnie jakoś nie zrobił aż takiego wrażenia.

    OdpowiedzUsuń
  6. Unikam horrorów ,jakoś tak mam ale wystawa ciekawa.

    OdpowiedzUsuń
  7. A ja lubię, ale takie naprawdę dobre, a nie powielane w nieskończoność wampiry i mutanty.

    OdpowiedzUsuń