Plakaty zachęcały do obejrzenia, bliższa informacja na stronie muzeum też. Impulsem było ogłoszenie powtórnego zamknięcia ( co uważam z niezbyt rozsądne bo tłumów raczej w nich nie bywało) w każdym razie zdążyłam.
MARIA SIBYLLA MERIAN nieznana przez lata artystka, w Polsce to jest pierwsza wystawa jej prac. Niezwykłej urody grafiki, rysowane, potem malowane osobiście przez artystkę są godne podziwu. Sama tematyka jak na owe lata niezwykła, jednak doceniona jako źródło wiedzy entomologicznej.
Niestety jakość zdjęć kiepska bo grafiki były malutkie, w muzeum ciemno, no i aparat nie taki jak trzeba.
Maria Sibylla Merian zmarła 13 stycznia 1717 roku w Amsterdamie. W rejestrze zgonów określono ją jako niewiastę niemajętną. Zapomniana na niemal dwieście lat, została ponownie odkryta w XX wieku, w XXI jest jedną z najbardziej znanych artystek na świecie, postacią niezwykłą, niezależną, występującą przeciwko ówczesnym wyobrażeniom o rolach społecznych kobiet, wybitną entomolożką, podróżniczką, wydawczynią, znakomitą organizatorką biznesowych przedsięwzięć. Merian była aktywna na wielu polach, jednakże do historii przeszła przede wszystkim jako entomolożka, która pierwsza sformułowała, zilustrowała i udokumentowała wygląd żywych owadów i ich czteroetapowy cykl rozwojowy: od jaja, przez larwę, poczwarkę, aż po imago, a także metody ich odżywiania oraz funkcjonowanie w środowisku, a ponadto jako autorka sugestywnych, magicznych ilustracji botaniczno-entomologicznych.
Skopiowane ze strony Muzeum.
Można było sobie zabrać zaproszenie na wystawę bardzo piękne, zrobiłam skan, może będzie lepiej widać jak precyzyjnie wykonane są prace.
Jak dobrze, że zdążyłaś, dzięki temu mogłam obejrzeć fantastyczne grafiki. Przywracasz wiarę w kulturę, artyzm i ponadczasową wartość, kiedy w telewizorni "łocho, łocho" bądź strojne miny celebry, dobrze, że jest wyłącznik.
OdpowiedzUsuńU Ciebie zawsze wysoki poziom, więc wpadam, by być ten schodek wyżej. Szacun.
Serdeczności
Jej, jak miło piszesz. Wystawa ma być czynna do 6 stycznia, a dwie pozostałe zapowiadają się nie najgorzej.Fotografia i malarstwo inspirowane przyrodą o ile dobrze pamiętam. Na Józefitów otwarli po remoncie muzeum fotografii, będzie co oglądać, tylko niech już sobie idzie precz ta zaraza.
UsuńTematyka wystawy bardzo mi bliska. Zachwycają mnie XVIII, XIX wieczne atlasy flory i fauny, atlasy historii naturalnej. Stały się dziełami sztuki. W kuchni powiesiłam sobie 4 takie stare ryciny w przygotowaniu jeszcze dwie i ciągle się nimi zachwycam.
OdpowiedzUsuńW sklepiku muzeum są reprodukcje. Bardzo lubię grafikę, dlatego mi zależało żeby zobaczyć wystawę.
UsuńNigdy wczesniej nie slyszalam o tej artystce, a tworczosc ma rzeczywiscie zachwycajaca.
OdpowiedzUsuńZapomniana przez długie lata, odkryta na nowo w XX wieku. Bardzo dobrze, bo warto się pozachwycać kunsztem.
UsuńCiekawe i piękne prace wykonane przez interesującą kobietę. Dobrze, że zrobiłaś skan zaproszenia, na nim świetnie widać każdą kreskę.
OdpowiedzUsuńNiestety nie dało się zrobić lepszych zdjęć bo prace niewielkiego formatu i ciemno było.
UsuńAleż piekna i ciekawa osoba i jej tworczość, jak dobrze, że poszłaś!
OdpowiedzUsuńTeż jestem zadowolona, warto było, nawet bilet o połowę tańszy. Same korzyści.
UsuńPiękne! No i znowu się czegoś dzięki Tobie nauczyłam.:) Nie dość, że wspaniałe prace, to jeszcze Autorka niezwykła. Bardzo lubię taką grafikę, stare atlasy, zielniki itp. Podziwiam dokładność i staranność wykonania. I ten sposób przekazywania wiedzy.
OdpowiedzUsuńWykonanie wspaniałe, na wystawie był opisane jak to robiła. Najpierw rysowała na cienkim papierze, potem rysunki przenoszone były na miedzianą płytkę i wytrawiane. Odbitki kolorowała sama. Można bez końca podziwiać precyzję rysunku.
UsuńRabarbara byłaby zachwycona, ona też lubi takie rzeczy.
Zdziwilam sie... jak bardzo wnikliwa juz byla wiedza na temat owadow, ile obserwacji i jaka precyzja w odtworzeniu kazdego szczegoliku, na dodatek pieknie wykonane, bardzo artystycznie. I te inne wystawy tez zabrzmialy interesujaco.
OdpowiedzUsuńRabarbara piala by z zachwytu.
Podobno teraz niektóre jej przedstawienia są niedokładne, ale i tak imponuje wiedzą. W tamtych czasach kobiety raczej się nie interesowały "robalami". Tym bardziej zasługuje na podziw.
UsuńTwój udany powrót do kontynuacji wystawowej - brawo i wielkie dzięki.Innymi słowy cały ten bukiet Tobie się należy..z
OdpowiedzUsuńDziękuję. Szkoda że to był bardzo krótki powrót.
UsuńGdyby była mężczyzną, pewnie jej losy potoczyłyby się trochę inaczej. Ilustracje genialne, podziwiam nie tylko wiedzę botaniczną, ale w tym wypadku zwłaszcza talent plastyczny.
OdpowiedzUsuńJestem zachwycona pracami tej artystki. Jakaż to była nietuzinkowa kobieta ! Fantastyczne prace ! Bardzo dziękuję, że pokazałas te prace.
OdpowiedzUsuńNapisałam komentarze pod starszymi postami ale wcale się nie ukazały. Nie mam pojęcia, dlaczego. Uściski !
OdpowiedzUsuń