środa, 7 maja 2014

Ryszard Horowitz

Fotografik, urodzony w Krakowie, pracujący w Stanach.
Dokładne dane i przebieg kariery artystycznej można znaleźć w internecie, nie będę powielać.
Otwarto jego wystawę, więc poszłam, bo lubię dobre zdjęcia i pomysły, co dzięki technice można z nimi zrobić.
Nie zawiodłam się. To już nie jest tylko fotografia, ale także wizje artysty. To, co ten człowiek potrafi wykreować za pomocą współczesnych technik, robi wrażenie.
Najbardziej urzekły mnie dwa portrety: Niemena i Kosińskiego.


Ta twarz będąca dziwnością tego świata, smutne oczy, a wszystko otulone w dłonie jest kwintesencją jego utworów.
Nie udało mi się ściągnąć drugiego portretu. Twarz pisarza wyłania się z czarnych piór, uśmiecha-nie uś- miecha i patrzy z czarno-białej fotografii niesamowitym zielonym okiem. Tak kontrowersyjna jak postać i twórczość Kosińskiego.


Czy to nie piękne i optymistyczne? Ptaki (bardzo częsty motyw w jego pracach) wylatują jak rajskie, kolorowe.
I jeszcze jedno. Nie znalazłam w galerii internetowej, dlatego tylko opiszę: Droga, asfaltowa dwupasmówka, wiodąca przez las, nagle podnosi się, odwija i pokazuje druga stronę: płonący kolorami zachód słońca. Tak jakby mówił, nie bójcie się zwykłej drogi, może kryć na swoim końcu coś pięknego. A może ostrzega?

Na zakończenie dedykacja dla Winniczka


Przepraszam za jakość zdjęcia, ale to jedyne, jakie udało mi się zrobić bez odbicia mojej sylwetki.
Minus wystawy był taki, że w szkle odbijały się zdjęcia z przeciwległej ściany.
Zdjęcia można obejrzeć na stronie: ryszardhorowitz.com/analog.html



18 komentarzy:

  1. Mam mieszane uczucia. Dla mnie to już nie są zdjęcia, tylko grafika komputerowa. Obrazy, które ze zdjęciem bardzo mało mają wspólnego. Lubię technikę i to, co można stworzyć na monitorze. Ale nie nazwałabym tego wystawą zdjęć.
    Dla mnie fotografia ma swoistą magię. Jeśli zdjęcia mają "to coś", co często wynika z charakteru i zdolności fotografa, to nic więcej nie potrzeba.
    No chyba że coś źle zrozumiałam, ale tak to odbieram.:)

    OdpowiedzUsuń
  2. Był i jest krytykowany. Mnie się podoba, tworzy obrazy wykorzystując fotografię, przekształca ją, dodaje siebie.
    Jak każda sztuka nie musi się podobać wszystkim.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Obejrzałam inne. Jednak dziękuję, ale nie. To wyraźnie nie moje klimaty.

      Usuń
  3. Czytałam o mającej się odbyć wystawie... Tylko z żalem pomyślałam... Kraków to jest Kraków...
    Dziękuję Ewuniu za końcową niespodziankę!!!

    OdpowiedzUsuń
  4. Nie mogłam się powstrzymać. Taki śliczny domek.

    OdpowiedzUsuń
  5. ...mam podobnie ja Grażynak...bardziej w stronę grafiki komputerowej,ale trzeba przyznać,że piękne kreacje w obrazach...Niemen-istotnie kwintesencją. Ptaki...nieziemska wyobraźnia,eskalacja tęsknoty do szczęścia,koloru w życiu iniespodzianek...Co ja wypisuję???? :))))) ...a droga z opisu wygląda niczym "dwa światy"-codzienny, szary i ten,który ukrywamy pod spodem, często depczemy i nie zauważamy pod stopami...
    Ot i wyszła mi recenzja,hahahaha...obrazów...zdjęć-nie zdjęć...Idę poszukać reszty zdjęć:))))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie mogłam się powstrzymać :))) "Peeling ocean 93" oraz "Lips 86" - piękne...zwłaszcza ten drugi mnie urzekł:))))) Seria z ptakami i oknem...rewelacyjna delikatność,a jajo z włącznikiem-zaskakujące i...robawiające (mnie przynajmniej)...w jego twórczości chyba nie ma tak,że się albo podoba albo nie....da się znaleźć coś, co oko zaczepi....mnie się parę spodobało:)))

      Usuń
  6. A mnie ogromnie cieszy, że chociaż pośrednio, mogłaś zobaczyć, to co ja.
    Całkiem zgrabna wyszła Ci recenzja.
    Uważam, że w tym wypadku istotne jest, co czuje odbiorca, a nie zawsze co autor, lub artysta chciał powiedzieć.

    OdpowiedzUsuń
  7. O tak, też mój ukochany artysta! Zachwycam się jego pomysłami i umiejętnosciami, po prostu inny nieznany wymiar. I pomyśleć, ze znalazło sie byle co i posadziło Mistrza o komercję. Daj nam boże taką komercje! Ostatnio Horowitz był w tele i w dodatku uroczy człek :).

    OdpowiedzUsuń
  8. Uroczy i nadal mówi pięknie po polsku.

    OdpowiedzUsuń
  9. I tak Sztuka zawitała pod moją strzechę.:) Zazdroszczę Ci tych wrażeń i odbioru ,,na żywo".:)

    OdpowiedzUsuń
  10. Nic straconego. Jeszcze zdążysz na symbolistów czeskich, są do sierpnia.

    OdpowiedzUsuń
  11. niewinny czarodziej na wsi8 maja 2014 22:36

    Wystawy zazdroszczę bardzo. Horowitz to pierwsza światowa liga. Zrobił zdjęcia Poznania i pięknie je " posklejał". Jestem zdania, że jeśli technika nie "zagłusza" treści zdjęcia to może być .

    OdpowiedzUsuń
  12. On do swoich prac robi szkice, też były wyeksponowane, obok gotowego dzieła.

    OdpowiedzUsuń
  13. niewinny czarodziej na wsi9 maja 2014 22:15

    I to jest własnie to. Dowód na to, że jest to myśl.

    OdpowiedzUsuń
  14. Kiedyś sztuką był plakat, dziś jest nią grafika komputerowa, mam wrażenie, że zajmuje właśnie to miejsce. Ukłony!

    OdpowiedzUsuń
  15. Niegdysiejsze plakaty, to było coś. Chociaż teraz też można spotkać interesujące.
    Lubię grafikę komputerową, niektórzy robią w ten sposób cuda.

    OdpowiedzUsuń
  16. Ania z Siedliska12 maja 2014 07:50

    Zawsze, zawsze, zawsze najważniejsza jest nieokiełznana wyobraznia. Dopiero za nia idzie technika - wszystko jedno, jaka. Podziwiam , wspaniały artysta !

    OdpowiedzUsuń