Bardzo lubię bratki,
te nakrapiane śliczności też mi się podobały.
Azalia japońska.
Kaczki były,
rozmaitość kamieni,
wygodne siedzisko do bujania i
ładne doniczki.
Wystawie towarzyszyła inna, mianowicie medycyny naturalnej i ciekawostek różnych.
Kupuję pomysł ozdobienia serwetką. Można wykorzystać zwykły słoik.
Bardzo mi się podobało to szkło,
niebieskie storczyki
i kolorowe pachnące mydełka. Nawet sobie jedno kupiłam.
W sumie nie żałuję że poszłam, z długiego spaceru niewiele by było bo bolała mnie noga.
Wracałam koło dawnego TELPOD-u, już dziś nie pamiętam nazwy, produkowano tam podzespoły do radia i pierwszych telewizorów. Teraz to ruina i za każdym razem jak tam jestem to budują w pobliżu nowe bloki.
Pod Muzeum sztuki współczesnej skamieniały rowery,
na Placu Bohaterów Getta ktoś ubrał jedno z krzeseł,
dawno mnie tu nie było i nie wiedziałam że od lutego stoi nowy pomnik Juliusza Lea, prezydenta Krakowa.
A na Bernatce nadal balansują rzeźby.