Nie wiem kiedy zakwitły już na osiedlu te różowe śliczności.
Spotkałam zielonooką panienkę, brudna trochę była bo się rozkosznie tarzała na ścieżce.
Zawilce wszędzie.
Dzielnica do której dotarłam to podmiejska dzielnica willowa, lubię tam zaglądać i szukać ciekawych domów. Niestety większość otoczona murami i drzewami, musiałabym mieć chociaż szczudła. Z mojego poziomu widać zaledwie dachy, a w murach nie ma dziur.
Natrafiłam na dom miłośnika ryb ?
Całość,
ozdoba balkonu,
mur wokół posesji.
Nierówny teren, domy jakby jeden nad drugim.
Wśród tych pięknych willi taki stary dom i tu właśnie jakiś młokos wyskoczył do mnie z pretensjami, że robię zdjęcia. Dom wygląda na niezamieszkały, powiedziałam mu , że przecież to zabytek więc się zamknął.
A trochę dalej takie cudo.
Dom w budowie, przeczytałam na kartce informację, że to dom jednorodzinny. Nie wiem czy chciałabym w takim mieszkać.
Miałam ochotę podejść bliżej bo chyba bym dała radę podejść, ale stał tam samochód, nie miałam ochoty na następną konfrontację.
Mur można ozdobić także tak.
Komuś się zamarzyła komnata na wieży.
Tylko z daleka, dojść bliżej nie można.
Magnolie też były.
Na zakończenie wędrówki cudowny zapach tych niepozornych drzewek.
Trochę mnie nogi bolą, ale warto było, już obmyślam następną trasę.
Ojej, ale koszmarne domy :(
OdpowiedzUsuńAle przynajmniej przyroda się obroniła, zawilce, magnolie ... kicia :)
Kicia jest czyjaś, już ją kiedyś spotkałam. Domy takie w stylu zobaczcie na co mnie stać.
UsuńBardzo lubię takie leśne ścieżki, a zawilce dodają jej jeszcze więcej uroku :)
OdpowiedzUsuńTen nowoczesny dom ma ciekawą bryłę. Takie przeszklenia to dla osób które lubią dużo światła, tylko nie ma w nim takiego domowego ciepła.
Dla mnie jest zbyt ciężki, ciekawe co jest w tej przeszklonej części.
Usuńłeśnie ścieżki też lubię.
Ta bryła ma za mało przestrzeni, gdyby była wysoko, a nie nad taką maleńką skarpą, to wtedy wyglądałaby lżej. A najlepiej wpisałaby się w jakiś skalisty pejzaż, na przykład na skalistej wyspie na oceanie.
UsuńO tak, właśnie!
UsuńAle podoba mi się, niżej już się pozachwycałam :)
A w środku może mieć przytulność.
Zastanawiam się czy ta przeszklona część to basen z oranżerią.
UsuńZawilce w tym roku szaleją. Znalazłam je tam, gdzie dotąd ich nie było.
OdpowiedzUsuńChyba wolałabym urokliwy pokoik w wieżyczce niż taką przeszkloną bryłę. Jak akwarium. Może i dużo światła, ale zero ciepła, przytulności i... prywatności. Może zamontują kamerki internetowe i będzie można ich oglądać jak np. bociany w gnieździe...
Bardziej by do tego pasowały te elementy rybno-morskie.:))) Ciekawe: jakiś wędkarz? Nurek? Ktoś spod znaku Ryb?:)))
Wielbiciel piranii?
UsuńO prywatność może zadbają w tej drugiej części. Z dołu ten dom był przytłaczający.Bardzo jestem ciekawa jaki jest w środku, ale tego już się nie dowiem.
Grzebykiem Kazia, uczesałem wschodzące włoski, nasza wychowawczyni, Pani Żmuda, którą kochałem bez pamięci, dała umówiony znak i już śpiewamy:
OdpowiedzUsuń...Już niedługo
przybędzie strojny maj,
Rozsiądzie się nad strugą,
umai kwieciem kraj.
Wije wianki
Z fijołków piękny maj,
W zawilce i sasanki
Ustroi cały kraj...
...upływa szybko życie...
Tym razem kwiecień przystroił fiołkami, a w maju zakwitną bzy.
UsuńNarobilo sie tych nowobogackich, ktorzy nie maja na co pieniedzy wydawac, to i wydziwiaja budujac domy. Sa bez stylu, ale z daleka widac kapiace bogactwo.
OdpowiedzUsuńTen wielki był przynajmniej oryginalny, niektórzy lubią takie formy. Gdybym miała wybudować sobie dom to nie bardzo wiem jaki bym chciała, stawiała bym na funkcjonalność i wygodę.
UsuńMnie najbardziej podoba sie styl modernistyczny, nigdy pozniej nie wymyslono czegos rownie pieknego.
Usuńciekawe, czy BEZ aparatu wycieczka również udałaby się. i jak wyglądałaby ta notka.
OdpowiedzUsuńTakich bez aparatu było już kilka, a notki by nie było, bo wolę opisać zdjęcie.
UsuńTen dom szaro-stalowo-szklany cudowny! Ja akurat bardzo bym taki chciała... Oczywiście dookoła ogród powinien być bujny - ale może będzie.
OdpowiedzUsuńNie czuła bym się dobrze w takim domu, zbyt wielki.
UsuńMoże w najbardziej przeszklonej części będzie atelier malarskie? Tak sobie wyobrażam, że gdybym była malarką, to bym takie chciała. Może nawet z przeszklonym częściowo sufitem - ale z opcją przysłaniania okien i ścian w miarę potrzeby.
UsuńTak się rozmarzyłam :)
Górne światło w atelier jak najbardziej wskazane. Kiedyś weszłam do powstającego budynku, żeby zobaczyć wnętrze, trochę się udało potem mnie cieć wyrzucił.
UsuńO to ogrod botanczny krakowski otwierz podwoje w polowie kwietnia dopiero! mam nadzieje, ze jednak teraz tam pojdziesz i pokazesz jak wyglada na wiosne. My z Rabarbara juz zaliczylysmy ogrod botaniczny powsinksi. Magnolie zaczely kwitnac ale jeszcze niesmialo, ale dzisiaj, trzy dni poznej, to juz pewnie szaleja. Niemniej jednak niewiele bylo do zobaczenia.
OdpowiedzUsuńMnie sie spodobal bardzo ten nowoczesny dom, uwielbiam taki styl, moze jest duzy, jak piszesz, moze moglby byc mniejszy ale bardzo jest w moim guscie. W tej czesci oszklonej urzadzilabym czesc dzienna, pewnie stamtad rosposcieraja sie ciekawe widoki.
Z zewnątrz mi się ten dom nie podobał, zauważyłam że moda teraz nastała na taką szarość od fundamentów po dach. Już kilka podobnych widziałam.
UsuńDo botanika pewnie pójdę, ale na magnolie nie zdążę, już przekwitają.
A mnie najbardziej podobają sie te kwitnące na rózowo drzewka. Chciałąbym mieć takie w ogrodzie!:-)
OdpowiedzUsuńNiestety nie wiem jak się nazywają. Jest kilka na osiedlu, większych i starszych, w jesieni mają malutkie czerwone jabłuszka.
UsuńTe ryby budzą we mnie... zdziwienie:)
OdpowiedzUsuńWe mnie nie tylko, są drapieżne.
UsuńOjacie, ale wypasy! Pożerające się ryby nieco... drapieżne, ale mur z muszelkami fajny. No a zabytek to już w ogóle cudaczny - zwłaszcza w tym zestawieniu. Dom w budowie wygląda jak peerelowski pawilon handlowy:) Ludzie to majo gusta! I kasę...
OdpowiedzUsuńMuszę jeszcze nazbierać trochę różnych domów i pokazać Wam. Szkoda, że większość za murami albo drzewami. Dom w budowie wywołał różne reakcje.
UsuńNo cóż, gusta są różne. Zaś gusta nowobogackich dość szczególna :-). Ale dla mnie najważniejsze jest to, że nie widać już klocków z czasu wczesnego PRL-u. Dworków też już nie trawię, więc czasem taki dom, jak ten na skarpie, jest nieco odświeżający.
OdpowiedzUsuń