czwartek, 29 sierpnia 2019

Ostatni sierpniowy

Zmęczyły mnie upały, nagłe zmiany pogody nie przynoszące wytchnienia, ale czy mnie cieszy schyłek lata? Chyba nie.
Już powietrze pachnie inaczej, dzień wyraźnie krótszy i to jest najsmutniejsze. Ciągle jeszcze nie zrealizowałam planu wędrówek, zanosi się na to, że znów nie zdążę.
Bo albo za gorąco, albo nie mam czasu, albo mi się nie chce, coś wypadnie niespodziewanie i tak mija dzień za dniem i znikają najlepsze okazje.
Trochę późnoletnich obrazków, chociaż i one jakieś takie niewyraźne.


Ten mural znalazłam przypadkiem, za nic aparat nie chciał objąć całości. Dziwna symbolika, nie wiem do czego nawiązuje.


Do muralowych ptaszków dołączył dzięcioł.


Kwiatki rozmaite jeszcze kwitną, małe


i większe, bardzo ładne.



To już bardzo jesienne, ale dekoracyjne,



Na Błoniach trochę nietypowy widoczek, bele jak po żniwach. Nie wiem co tam rosło.


Upał sprzyja małolatom, w parkowym baseniku można się potaplać w takiej kuli.


Dzieci mnie zabrały w upalną niedzielę na kąpielisko, posiedziałam mało wiele bo jednak było zbyt gorąco, a do wody nie mogłam wejść.


Upolowałam za to kaczkę.


Dzisiaj wyprawa na grób rodziców i mój ulubiony cmentarz.


Uzupełniłam kolekcję aniołów,


poprzednio przegapiłam parę figurek.


Za to natrafiłam na coś nowego, tego jeszcze nie widziałam. Na dużym grobowcu rodzinnym złoty anioł, (był pod światło i lepszego ujęcia nie zrobiłam)


za nim drugi w dziwnie zwycięskiej pozie.


Za aniołami, granitowym sercem, donicą z palmą, spory posążek Buddy,


Przed grobowcem dwie ogromne, bardzo dziwne rzeźby,


Było tam tego więcej, ale część w cieniu, a lampa popsuła zdjęcie.
Przyznaję, że trochę mnie to zaszokowało, bo w tym natłoku, nic nie było porządnie wyeksponowane, a różnorodność stylów porażała. 
Pobyt skończyłam kawką z przyjaciółką od czasów liceum i już trzeba było wracać.
Plon sierpnia nieduży, tylko 144 kilometry, jeszcze były dwie wystawy, ale to sobie zostawię na później.

23 komentarze:

  1. Symbolika tego murala nawiazuje do wybicia szamba w Warszawie, politycy pis sugerowali, ze plynie na poludnie, wiec z pewnoscia osiagnelo juz Krakow. No przeciez to jasne jak slonce, ze tez sie nie domyslilas! :)))
    Ta "kaczka" to nie kaczka, ino lyska (http://jestemnaptak.pl/artykul/lyska), pelno ich u nas.
    Na bloniach musiala rosnac zwykla trawa, ja tez zbiera sie w takie bale i potem sluzy zima za pokarm dla trawozercow albo jako sciolka.
    Ludzie wymyslala te nagrobki, ale ten ostatni przebija pomyslowoscia wszystko, co znalam dotychczas. :)))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Z muralem różne skojarzenia miałam, wtedy jeszcze awarii nie było i Wisła płynęła normalnie ne północ.
      Dla Ciebie kwiatki to leluje, dla mnie pływające ptactwo to kaczki, prócz łabędzi.
      Przypomniałam sobie, że siali wiosną na Błoniach łąkę.
      Ten ostatni nagrobek przypominał raczej galerię.

      Usuń
  2. Ojej Ewo, ile ciekawych zdjec! pierwszy mural to wyobrazenie Dobrego Pasterza? ktoremu wali sie swiat? a powinno byc wrecz odwrotnie? powinien byc dobrym pasterzem. Nie wiem, takie to mi skojarzenia przyszly do glowy.
    I kfffiatuszki ladne jeszcze, przymiotno biale kwitnie wszedzie, mimo suszy, jakos przezywa, i ketmia, hibiskus syryjski tez to jego czas.
    Dziecko w przezroczystej kui, fajne zdjecie.
    A cmentarz to jest ten Rakowicki? zdjecie nr 19 niesamowite, co za niezwykla mieszanina rzezb, robi wrazenie. Nie znam , nigdy nie bylam na Cmentarzu Rakowickim, a musi byc niezwykle ciekawym miejscem.
    No i upolowalas łyskę.
    No i pochwalilam sie tym co wiedzialam...hahaha
    Mam nadzieje przezyc kolejny dzien upalow.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ania Pantera mnie ubiegla co do lyski! obie nie spimy! hahaha

      Usuń
    2. A to byl cmentarz w Tarnowie?

      Usuń
    3. Nie cały mural się zmieścił, coś podobnego do apokalipsy na nim było, a skojarzenia z pasterzem też miałam.
      Zawsze podziwiam Twoją wiedzę na temat roślinek i zwierzątek, mnie się ona jakoś nie trzyma.
      To był zabytkowy Stary Cmentarz w Tarnowie. Tam znalazłam to nagrobne dziwo.
      Przy następnym Twoim pobycie w Krakowie zapraszam na wędrówkę po Rakowicach. Mam dobry przewodnik a odwiedzić warto.
      Życzę przeżycia upałów.

      Usuń
    4. Bardzo chetnie na cmentarz Rakowicki sie wybiore.

      Usuń
    5. Kawałek historii tam jest.

      Usuń
  3. Na tym wielgim nagrobku może dlatego taki rzeźbiarski misz-masz, że tam chyba sporo osób pochowanych i może najbliżsi zmarłych mają odmienne gusta i nie mogą dojść do stylowego porozumienia ;)
    Ten smutny aniołek ze zwiędłym bukiecikiem, bardzo wymowny!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Takich aniołków jest tam kilka.
      Muszę zapytać koleżankę o rodzinę tam pochowaną, może coś wie.

      Usuń
  4. Mural nasunął mi skojarzenia z dziełem Dantego.:) Dzięcioł jest rewelacyjny. Anioły są ciekawe, niektóre mają swoje historie. Ten nagrobek też mnie zaskoczył, ale rzeźba Buddy bardzo mi się podoba.
    W takiej kuli mój synek buszował na dożynkach. Dzieciaki bardzo to lubią, chociaż potem są bardzo zziajane.:)))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. tyle skojarzeń, bardzo lubię takie różnorodne spojrzenia.
      Rzeźba buddy sama w sobie fajna, zastanawia mnie jedno, że też jeszcze nikt tych mniejszych nie buchnął. Chyba że są przyklejone.

      Usuń
  5. Zawsze cos ciekawego wynajdziesz i zaprezentujesz, szacun, bo mnie ogarnął wielki niechciej.
    Na naszym cmentarzu mało aniołów i rzeźb, nowe groby wypierają stare.
    Tak pomyślałam, że może ten grób to jakiś artystów, czy kogoś ważnego , skoro taka mieszanina rzeźb.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Na nowych cmentarzach ciekawych nagrobków nie ma. Granitowe płyty na wysoki połysk i miejsce na napis, żadnej finezji, a jak już coś się znajdzie to w stylu: zobaczcie na co mnie stać.

      Usuń
  6. Logiczny zamysł, lub przypadkowa aktualność. Sprzątanie błoń, faktycznie dziwny widok zrolowanego siana w środku miasta, aniołowie strzegący pamięci dawnych lat, dziwne odrealnione rzeźby na płytach cmentarnych. Tak...niestety - przemijamy...z

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W ogóle "Przemija postać świata", tak bardzo pasuje tytuł tej powieści.

      Usuń
  7. Zawsze lubiłam i lubię cmentarze. Do egzaminów na studiach ,w porach przystępnych ,przygotowywałam się tam właśnie. Czas przemijania , czas głębokiej refleksji. Szkoda , że i tu zmienia się wizerunek ,W....

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Też lubię cmentarze, zawsze staram się zobaczyć cmentarz w miejscowości, w której jestem.
      Zwłaszcza te stare mają szczególny urok.
      Na studiach uczyłam się nad Wisłą.

      Usuń
  8. rzeźby nazwałbym samoprzytulenie i ucho wewnętrzne.

    OdpowiedzUsuń
  9. Z pierwszym muralem też miałam skojarzenia z Dobrym Pasterzem, albo św. Krzysztofem, tylko że on dziecko przenosił przez rzekę.
    Ostatni nagrobek robi wrażenie ... nie wiadomo, na co patrzeć i po co to komu. Ale, kto co lubi.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ponoć są dwa nowe murale, muszę się wybrać i sobie sfotografować.
      Jakoś mi ten nagrobek był bardzo na pokaz.

      Usuń
  10. Dzięciołek i aniołki robią miłe wrażenie. Ale ten dumny anioł zadziwia, nie wspominając już o reszcie nagrobnych rzeźb.

    OdpowiedzUsuń