sobota, 21 grudnia 2019

Idą Święta.....


Kraków wiesza bańki na drzewku, na czubku osadza szpic, przystraja włosami anielskimi ze staniolu.


Kiedyś wieszało się jabłka,orzechy, owinięte w kolorową bibułkę cukierki.



Ponoć anioły polubiły Kraków i sporo ich zwłaszcza w czasie świąt.






Trochę poezji nie zawadzi w takim czasie.

"W noc Szczęśliwego Rozwiazania,
by wszysto nam się rozplątało,
węzły, konflikty,powikłania,
oby się wszystkie trudne sprawy
porozkręcały jak supełki,
własne ambicje i urazy
zaczęły śmieszyć jak kukiełki.
Oby w nas paskudne jędze
pozamieniały się w owieczki,
a w oczach mądre łzy stanęły
jak na choince barwnej świeczki...."
ks. Jan Twardowski

Niech będą to życzenia, oby nam wszystkim lżej i milej było, na Święta i Nowy Rok.


27 komentarzy:

  1. Niech MOC i szczescie beda z Toba.
    Wesolych swiat!

    OdpowiedzUsuń
  2. Niech nam się Ewo te węzły rozplączą!
    U nas nigdy nie wieszało się jadalnych rzeczy na choince, to co przeznaczone było do łasuchowania dzielone było po równo pomiędzy wszystkie dzieci. I to "po równo" weszło z nami w dorosłe życie, dopiero jak niektórzy opuścili dom rodzinny to zwyczaj zaniknął.

    OdpowiedzUsuń
  3. Pamiętam jak zawijałam z mamą te cukierki, specjalny rytuał to był, a pod koniec okresu świątecznego zostawały puste papierki, bo cukierek dało się od spodu wyciągnąć.

    OdpowiedzUsuń
  4. Oby! I tego tez Ci zycze. a cukierki na choince to chyba wlasnie byly po to, zeby je cichcem krasc, zostawiajac papierek umiejetnie skrecony i to nie pod koniec okresu swiatecznego, o nie! Orzechy tez byly, a bombki nowoczesne miely prekursoki w jablkach wlasnie. U nas jeszcze wisza suszone plasterki pomaranczy, dawniej, jak dzieci byly male to byly male cukiereczkiw koszyczkach na choince. I pierniczki na sznurku.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzieci już po swojemu ubierają choinkę, ja u siebie od kilku lat nie mam. Miałam zamiar zrobić w tym roku ozdoby na wzór takich, które robiła mama, ale na zamiarze się skończyło.

      Usuń
    2. ja tez mam duzo zamiarow ;)

      Usuń
    3. Tak bywa, u mnie gorzej z realizacją.

      Usuń
  5. Ksiądz Twardowski zawsze wiedział co i kiedy napisać.
    Pięknyh Świąt życzę...

    OdpowiedzUsuń
  6. To na pewno czas refleksji. Choinka w roli głównej.

    Wie to chłopiec, wie dziewczynka,
    Najważniejsza jest choinka
    I pachnąca i zielona
    Prosto z lasu przyniesiona.
    I to sprawia od stuleci
    że zachwyca wszystkie dzieci
    Na niej szarfa niech powiewa
    „Wiwat Święta, Wiwat Ewa”.
    Trochę to infantylne, ale do wybaczenia.z

    OdpowiedzUsuń
  7. Ewuniu, życzę Ci, by spełniło się wszystko z wiersza ks. Twardowskiego . Radosnych Świąt !

    OdpowiedzUsuń
  8. Ewuniu, a ja Tobie ślę życzenia imieninowe, by spełniły się wszystkie marzenia, by zdrowie dopisywało. Szczęśliwych Świąt.

    OdpowiedzUsuń
  9. Spokojnych, radosnych dni w gronie bliskich,udanych spacerów i przepięknych zdjeć.
    Niech ten czas będzie odskocznią od szarości i bezwzględności, która chwyta za gardło.

    OdpowiedzUsuń
  10. Wszystkiego, zatem najlepszego na Święta, Ewo :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Piękny wiersz ks. Twardowskiego. Wydaje mi się, że anioły zawsze lubiły Kraków - miasto magiczne.
    Ewo, życzę Ci dużo radości, dobrze spędzonego czasu świątecznego. Pamiętam Twój uśmiech, serdeczność i wesołe iskierki w oczach. Niech to się nie zmienia. Życzę Ci, żebyś zawsze miała powód do uśmiechu i żeby krakowskie anioły krążyły wokół Ciebie, muskały skrzydłami i odpędzały smutki.
    Dziękuję za przepiękną kartkę:* Ściskam mocno.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję za śliczne życzenia, Tobie czasu bardziej elastycznego i wszystkiego co najlepsze w Nowym Roku.

      Usuń
  12. Bry Ewo. Doczytałam Cię. Długo mi trwało, bo trafiłam do Ciebie z Kurnika. A tam to sama wiesz. Agniecha agitowała za Inkwi, to czytałam. Izydor się odezwał itp. itd. Ale dość wymówek. Czytałam tak długo z mojego powodu głównie. Mój Tatko był z krakowskiego. W Nowej Hucie mieszka moja Kuzynka z rodziną a w okolicach Proszowic cała reszta Tatkowego pokolenia. W Krakowie bywałam, w Nowej Hucie też. Dlatego chodzę z Tobą tak pomalutku. Muszę się ponapawać. Oglądam Twoje zdjęcia po kilka, kilkanaście razy. Czekam na następne. Oczywiście będę Cię czytać jak tylko Ty będziesz pisać.

    OdpowiedzUsuń
  13. Jak miło Cię gościć.
    Podziwiam determinację potrzebną do przebrnięcia blogowych zasobów Kurnika.
    Na dniach napiszę, tylko się zdecyduję o czym, bo mam w zanadrzu zaległe posty.

    OdpowiedzUsuń