czwartek, 17 grudnia 2020

Scenki i zdjęcia byle jakie.



 Koniec grudnia zdominowany częstymi odwiedzinami w tym budynku, który samym wyglądem przytłacza. Zawiłość sal i korytarzy nie  na moją orientację, ciągle zamiast w lewo idę w prawo, muszę pytać o drogę i zawsze mieć rezerwę czasu.

Potem czekanie pod gabinetem, można zaobserwować wiele ludzkich reakcji, najgorsi są tacy co wpychają się bezczelnie bez kolejki.

Powrót rozklekotanym tramwajem trwa godzinę, ciągle zapominam ile tam kilometrów. w tramwaju różnie bywa: dzisiaj pies przewodnik całą drogę prosił o smakołyk i muszę przyznać pięknie prosił i ładny był.

Był bardzo podobny.

Innego dnia wsiadł gruby facet z wózkiem wyładowanym wielkimi pudłami i usiadł obok skutecznie blokując przejście. Na zwróconą uwagę, że obowiązuje dystans.....zasłonił nos. Nie chciało mi się kłócić, na następnym przystanku wysiadłam, zmuszając go do wstania i usunięcia z drogi wózka.

Spotkało się dwóch znajomków na osiedlowej alejce, przywitali się trącając łokciami, następnie zsunęli maseczki szykując się do dłuższej pogawędki.

Ciernie nowego, nie umiem usunąć tego zdjęcia. Zniknęła gdzieś funkcja usuń.
Jestem zbyt zmęczona żeby się dalej w to bawić.
Nie będzie w tym roku jarmarku, to chociaż przypomnę zeszłoroczny.




Szopek też nie było.



Odgrzebałam trochę wspomnień, może jeszcze kiedyś wrócą kolorowe kiermasze, a póki co trzymajmy się zdrowo.




20 komentarzy:

  1. Ewcia, jest funkcja usun, a wiem to, bo kiedys umiescilam w ktoryms poscie zdjecie, a potem sobie przypomnialam, ze na nowym blogu ma zdjec nie byc, wiec je usunelam. Wprawdzie nie üamietam jak, a teraz nie chce juz mi sie szukac, ale na pewno jest i to gdzies w oczywistym miejscu, bo nie szukalam. Chyba po kliknieciu w zdjecie, jak poprzednio, ukazuje sie taka opcja.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Poprzednio było właśnie tak. Kliknięcie w zdjęcie pokazywało trzy funkcje przesuń w lewo/prawo, do śroka, usuń. Teraz tego nie ma, tylko kopiuj, wklej, wytnij. Wycięło mi pół tekstu.

      Usuń
  2. Takie przybytki niestety przyjazne nie są, jeśli się jednak człek zdobędzie na dystans, to w takiej kolejce można dowiedzieć się pożytecznych rzeczy. Przynajmniej ja tak zdobywałam użyteczne wiadomości, oraz dzieliłam się swoją wiedzą. Niestety 20 lat temu nie miałam dostępu do internetu, a leczenie wyglądało inaczej niż teraz. Cały czas trzymam kciuki i ciepłe myśli ślę!!!
    Bardzo dziwny ten rok był, dobrze, że się kończy, niech przyszły będzie znacznie lepszy!!!

    Niepotrzebne zdjęcia usuwam za pomocą prawego przycisku myszy. Klikam na zdjęcie i wybieram odpowiednią opcję, najczęściej wytnij albo usuń. Wytnij wtedy jak chcę zmienić miejsce zdjęcia, wycinam a potem wklejam w innym miejscu.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Teraz rozmowy utrudnione, bo dystans i maseczki.
      Jeszcze poszukam odpowiedniego sposobu, bo wycinanie nie pomogło.

      Usuń
  3. Mozna po prostu kliknać tak, jakbys cofała tekst.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To nie pomogło. Jeszcze poćwiczę, a piesek ładny na razie może zostać.

      Usuń
  4. Ewus! Swietny pomysl z relacjonowaniem podrozy tam i spowrotem do i z tego gmaszyska, w ciagu godziny wiele sie w tramwaju dzieje, rob zdjecia telefonem kiedy mozna ...beda swietne reportaze tramwajowe. A i rozmowy podgabinetowe ciekawe sa, niedawno bylismy z P. pod gabinetem kardiologicznym w celu kotroli i wiele tam sie dzialo, jakas Pani opowiedziala nam o swoim zyciu, jakis pan chcial bez kolejki i wywiazala sie nie z tej ziemi awantura, troche przeze mnie i Pabla, bo Pani Doktor zainteresowala sie nami i pewnie egzotycznoscia Wenezuejlosa i rozmawialismy sobie milo, moje nazwisko bardzo jej sie spodobalo i skojarzyla go z regionem gdzie urodzil sie moi tata i skad podobno pochodzila jej tesciowa, ktora z kolei byla pielegnarka w przychodzni i koniecznie chciala bym sobie z tesciowa porozmawiala...a pan sie pieklil i chcial wejsc do Pani doktor mimo, ze w kolejce jeszcze byla owa pani , ktora zycie nam strescila.
    W koncu rzucajac przejkenstwami opuscil przychodnie bez wizyty z Pani Doktor.
    Ojej..rozpisalam sie jak NAsza Opakowana...
    Pisz o przygpdach. A piesiu przesliczny , niech bedzie, ja uzywam opcji "cut".

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Będę zbierać scenki. tam pod gabinetem niewiele się dzieje, ludzie raczej mało rozmawiają. Ostatni jakaś pani na wózku wspominała różne potrawy świąteczne. Chyba po raz setny, bo córka niechętnie słuchała. Opowiadała jak jej dziadek gotował raki...brr żywcem do wrzątku wrzucał.
      Rozpisuj się lubię czytać i Ciebie i Opakowaną.

      Usuń
    2. Ja też uwielbiam długie komentarze z opowiastką Opakowanej i Grażyny. Dziewczyny wymiatają💪

      Usuń
    3. Zaraz bedzie pwoiedzenie - rozgadalam sie jak opakowana, rhehrehrhereh
      Cwicze pisanie zwiezle, ale marnie mi wychodzi.
      Ewo - rzucilam okiem na gmaszysko, az sie wzdrygnelam takie brzydkie, ale choc tam majstrzy od czego trzeba, byli na poziomie. Za to trzymam kciuki.
      Piesek wynagradza to wszystko, akurat jestesmy - nie wiadomo na jak dlugo, bo mozliwe, ze nawet po nowym roku moga nas z zautostrady zawrocic, badz mandacik wydac. Wiec teraz jestem oblizywana, obskakwina i obszczekiwana przez taka jedna pyskata kudlata gadziene - ona ZAWSZE musi miec ostatnie zdanie i wyraznie ma opinie na temat roznych programow tv - wczoraj jedne ogladala jak slup soli, inne byly obszczekane - zawsze wiek, kto szwarc charakter i im pyskuje.

      Grazynko - tak, egzotyczne nazwisko pomaga w przedziwnych sytuacjach. Moje jest pospolite, ale dziala ;)

      Ewa - opowiadania o rakach tez bym nie chciala sluchac. A co do niechetnie sluchajacej corki, to musze powiedziec, ze zaluje, ze nie sluchalam opowiadanych wielokrotnie opowiastek mojego Taty. w ten sposob przeciekly mi przez palce historie, ktore zaginely wraz z pamiecia.

      Dzis Przesilenie - najwazniejszy teraz dzien. Dnia zacznie przybywac a Przyroda leciutko rozbudzac sie (jak jakis niedziwedz badz iewiorka, badz ja, ze snu zimowego, bez pospiechu). Zycze Ci spokoju, pokoju i usmiechu. No i Jowisz i Saturn beda sie calowac. Oby niebo bylo czyste po zachodzie slonca i obys mogla znalezc ciemne miejsce, zeby ogladac ten calus, ktory ma miejsce w takich odleglosciach od nas, ze ciezko mimoim malym misiowym rozumkiem je objac.

      Usuń
  5. Ja klikam prawym przyciskiem w zdjecie i wykakuje wytnij, pezdtem miałam inaczej ale bloger coś pozmieniał. Pozdrawiam , trzymaj się dzielni!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jeszcze nie miałam czasu nad tym popracować.

      Usuń
  6. Z tego postu bije jakieś ogólne zniechęcenie. Ewuniu, odpoczywaj, ładuj akumulatory, dobra forma przyda się, bo przecież w końcu znów będzie pięknie i normalnie. Uściski !

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo bym chciała żeby znów było normalnie, ale ostatnio miewam zniżki formy, stąd taki wyszedł post.

      Usuń
  7. Ewuniu jak tylko przeczytałam o piesku to liczyłam że będzie fotka słodkiego pyszczka...i jest. Nie używaj to takie radosne zdjęcie 😍.
    Wycieczek w takim celu współczuję przebywanie w tych gmaszyskach mnie zawsze odbiera humor. Rozumiem, że daleko i nie da się choć części pokonać spacerkiem?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Niestety spacerek to miniona bajka, to jest spora odległość i aura raczej nie sprzyja.
      Piesek na zdjęciu to też przewodnik tylko inny.

      Usuń
  8. Obrzydliwe,wstrętne gmaszysko szpitala im.L.Rydygiera, ale lekarze w porządku, nawet bardzo.Odwiedzam ten budynek cyklicznie już od czterech lat.
    Grudzień przygnębiający, szary i beznadziejny.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zanosi się na to, że będę tam częstym gościem. Zgadzam się co do lekarzy, ale 12 lat temu inaczej było, dlatego się zastanawiałam nad wyborem.

      Usuń
  9. Wrócą, wrócą te kiermasze. Mocno w to wierzę. Jeszcze będzie zwyczajnie.

    OdpowiedzUsuń
  10. Ja też napiszę za Kalipso - jeszcze będzie zwyczajnie.

    OdpowiedzUsuń