wtorek, 9 lipca 2019

Klaunada i ogień

Tym razem dwa spektakle, opisywać nie będę, bo fabuły nie było tylko barwne widowiska, każe inne, budzące różne emocje.

Kijowski teatr uliczny, barwny, magiczny,


nawiązujący do różnych opowieści, 


urozmaicony muzyką, tańcem


na szczudłach.



Historyjka o serduszku,



które się zgubiło i znowu znalazło.


Widowisko Teatru Akt "Ja gore". Te dziwne stwory i ktoś w rodzaju kapłanki/kapłana rozpala ogień,


który potem króluje na scenie.




Takie ulotne, nierealne postacie,


dziwne niby-ptaki,


płonące serce, które szybko się spala,


i wirtuozi ognia.





Po tym widowisku już wrażeń nie szukałam, 


wróciłam do domu.

10 komentarzy:

  1. Napatrzylas sie! tyle historii opowiedzianych w niezwykly sposob, kolorowo, w ladnycm krakowskim otoczeniu. Te ulotne postacie chyba najbardziej by mi sie spodobaly. Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Szkoda, że tych ulotnych było mało, mnie też się podobały.

      Usuń
  2. Śmiszne te balony na głowach, niezwykle kolorowe to towarzystwo :)

    Takie ogniowe pokazy fascynują mnie, zdjęcia zrobiłaś magiczne Ewo, te ogniowe pióropusze, niesamowite!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Było tego ognia sporo, nie nadążałam z robieniem zdjęć, połowa była do wyrzucenie, bo poruszone.
      Kolorowe towarzystwo też śmigało w takim tempie, że odczułam brak kamery. W aparacie, zanim bym ustawiła, to by się skończyło, nie umiem tego robić.

      Usuń
  3. Fantastyczne widowiska, super zdjęcia. Jestem pod wrażenie,, że udało Ci się uchwycić tę ulotnośc postaci, grę ognia.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Warto było trochę postać, ale już z tym coraz gorzej.

      Usuń
  4. Piękna sprawa. Szkoda, że teatry uliczne to rzadkość. To przemawia do mnie bardziej, niż spektakl w teatrze. Nie każdy oczywiście.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jest u Ciebie Malta. Niektóre spektakle mogły by być częściej, a nie raz w roku.

      Usuń
  5. Ogień piękny, Egipt - bardzo lubię. Ale tych na szczudłach nadal się boję.:)
    A na koniec zaczarowana dorożka?:)))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Lubię tych na szczudłach, a dorożek dawno już nie ma, tylko białe, wypasione "powozy", bez tamtego zgrzebnego uroku i magii.

      Usuń