czwartek, 12 marca 2020

Sól

Każdy wie co to jest. Dodaje smaku, konserwuje, możemy przesolić, dosolić (nawet komuś), być solą w oku albo solą ziemi, zjeść z kimś beczkę soli, a jak się wkurzymy to i przysolić.
Lubię sól, chyba powinnam bardziej uważać, ale niesłone mi nie smakuje. Jeszcze jak można posolić z ładnej solniczki.....
Lubimy ładne rzeczy na stole więc pojemniczki na sól bywały rozmaite, te szklane i porcelanowe  miały tyle uroku, że z prawdziwą przyjemnością wystawę solniczek obejrzałam.


Często występuje solniczka z pieprzniczką, lubimy pikantnie.


Od prostych form,


poprzez udziwnione nieco,


po orientalne.


Komunikacyjne kształty solniczek też były.




Bardziej wymyślne i wytworne,


połączone z paterą i pojemnikami na płynne przyprawy.


Zestaw podróżny z solniczką.


Przewaga formy nad treścią,


zestaw jako ozdoba stołu z figurkami solniczek przedstawiających cztery pory roku.



Nie wszystkie dało się uwiecznić, bo w szklanych gablotach odbijały się inne i zwiedzający też.
Chętnie bym postawiła na stole takie cudeńko, ale mam tylko drewnianą i paskudną plastikową. 
Zabrakło mi nowoczesnych modeli (bywają ładne) i takich, które kiedyś wieszało się na ścianie, żeby były pod ręką w kuchni. Niby to nie solniczki do zastawy, ale bywały ładne.
Tutaj też niedosyt, chętnie widziałabym więcej eksponatów.
.

30 komentarzy:

  1. O, takie to i ja lubię. Też chętnie bym pooglądała solniczki, bo lubię takie. Mam jakieś szklane i z plastiku też, ale u mnie za kuchenną solniczkę robi kamienny garnek, do którego mieści się 1 kg soli i odkąd sięgnę pamięcią zawsze tam Mama trzymała sól. Już od jakiegoś czasu obiecuję sobie kupić jakiś fajny pojemnik, bo ten garnek wydaje się być coraz cięższy z roku na rok.
    Dziękuję za wycieczkę w solniczkowy świat.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Sól w kuchni trzymam w pojemniku z Włocławka. Trudno czasem się pozbyć kamiennego garnka, mają w sobie coś.

      Usuń
  2. Chyba nie ma wiekszego pola do popisu dla kreatywnosci tworcow niz wlasnie pojemniczki na te dwie podstawowe przyprawy. Twoj wpis mnie tylko w tym utwierdzil, jak i bogactwo wzorow i form dostepne obecnie w sklepach. Od zwyklych nieladnych plastikow i jadlodajnianych szkielek po prawdziwe arcydzielka sztuki stolowej.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie wiem gdzie patrzyłam, ale fajnych solniczek w sklepach nie widziałam. Chciałam sobie kupić i nie znalazłam ciekawej, w DUCE były ładne, bardzo nowoczesne ze szkła i metalu.

      Usuń
  3. Niezwykla wystawa, ile solniczek i kreatwnosci, potrzeby otaczania sie ladnymi detalami...ta pierwsza smieszna, te porcelanowe misterne , przebogate w zdobnictwo, strach je uzywac...bardzo fajna wystawa, ile byo eksponatow?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie wiem ile było eksponatów, nie wzięłam ulotki, kilkadziesiąt na pewno.

      Usuń
  4. Fajowska wystawa, najbardziej podoba mi się miś z solniczką i pieprzniczką i ta lokomotywa. Mam w domu drewnianego osiołka niosącego pieprzniczkę i solniczkę. Mam także solniczkę i pieprzniczkę w formie truskawek i cukiernica jest jeszcze do tego.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mam kurkę solniczkę, tylko koreczek ciężko się wyciąga i służy jako ozdoba.

      Usuń
  5. Jejciu jakie wykwintne kształty!Takich na pewno nie postawiłabym gościom na stół,bo jeszcze by potłukli;)
    Ha,i pomyśleć że kiedyś czerpali majątki na koncesjach żup solnych,a teraz sól to taniocha.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Była jeszcze złota, kształtem przypominającym jajo z herbem jakiegoś arystokraty.

      Usuń
  6. Mogę żyć bez soli , bez cukru , ale kilka takich pięknych solniczek chtnie bym nabyła. W....

    OdpowiedzUsuń
  7. Zestaw ze zdjęcia 9 i 10 mogłabym przytulić;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ładne. Podobała mi się tam taka do przytulenia ale kiepsko na zdjęciu wyszła.

      Usuń
  8. Lubię i słone, i ładne solniczki. Mam kilka zabawnych, np. w kształcie owieczki:) Te są przepiękne!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Może sobie kupię solniczkę. Jak się przewali zaraza na targu staroci poszukam.

      Usuń
  9. Czego to ludzie nie wymyślą :) Solniczki można często kupić jako pamiątkę z wakacji :) A my przywieźliśmy kilo soli z Fuerteventury. Tam pozyskują ją z wody oceanicznej i jest bardziej słona niż nasza z kopalni.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Lubię sól morską gruboziarnistą, takiej się do solniczki dziurkami nie nasypie. Mam w słoiku, albo w młynku.

      Usuń
  10. muzeum solniczek otwarto chyba specjalnie z myślą o Tobie. aż się boję pomyśleć, co się zdarzy, kiedy konwencjonalne muzea się skończą i zaczniesz odwiedzać te z drugiego obiegu. Partyzanckie i podziemne.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Są takie podziemne i nielegalne? Chętnie bym zajrzała, lubię takie miejsca. W tej chwili na razie wszelkie wystawy i muzea są niedostępne. Pewnie przerwa w pisaniu będzie jak to dłużej potrwa.

      Usuń
  11. Ależ to cudeńka ! Wspaniałe ! A jeśli o sol chodzi, to uważam, że kłodawska najczystsza. Lepsza od himalajskiej i tej z zatrutych oceanów. Uściski !

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kupuję też naszą wielicką. Himalajska ładnie wygląda, ale jakoś mi nie podeszła.
      Pozdrawiam serdecznie.

      Usuń
  12. Jest tak ważna, i nie trzeba jej dużo, żeby się od niej uzależnić. Kiedyś była źródłem bogactwa, ale pozostała do dzisiaj niezastąpiona. Weszła nawet do słownictwa i służy do nazwania różnych dziedzin
    życia.
    Przysolić, dosolić, zasolić, przesolić, solanka, beczka soli, słup soli. No i jeszcze wzgórza nad Soliną i słynne Sole mio...
    Nie dziwię się zatem, że artyści chcą umieścić ją w przepięknyuch solniczkach...z

    OdpowiedzUsuń
  13. Waszmość Pan się zagalopował bo Sole mio to słońce nie sól. Skojarzyło się dźwiękowo....:-))
    Powiedział byś Żonie, że jest Twoją solą?

    OdpowiedzUsuń
  14. Oczywiście. Kiedyś powiedziałem jej, że jest solą w moim oku, ale nie zrobiło to na niej wrażenia. z

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mądra Kobieta, a Ty nieładnie powiedziałeś. Babska solidarność :-)))

      Usuń
  15. Ewa, jak zabraknie wystaw, to powędrujesz ku nowym muralom i je nam przedstawisz. Wystawa solniczek przepiękna. Zgarnęłabym lokomotywę, ale tylko dla ozdoby. ;-))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kiedy nie mogę za bardzo łazić po mieście, a niektóre murale są daleko. Niemniej zapasik mam, a wystawy jeszcze będą później, byle ta zaraza minęła.

      Usuń
  16. Bardzo lubię oryginalne,a jednocześnie pożyteczne drobiazgi do jakich niewątpliwie należą solniczki i pieprzniczki.Chciałabym mieć takie kryształowe w srebrze .Na ulicy,przy której mieszkam jest duży antykwariat,widuję tam na wystawie piękne rzeczy.
    A funkcjonuje jeszcze słowo"desa"?

    OdpowiedzUsuń
  17. Desa chyba jako instytucja już chyba nie istnieje, ale mnie zaciekawiłaś i spytam znajomej. Też lubię przystanąć przed wystawą antykwariatu albo zajrzeć na giełdę staroci, niestety ceny są raczej nie na moją kieszeń.

    OdpowiedzUsuń