Nie będzie tu smolnych szczap, kaganków, świec, bo eksponaty pochodzą z XIX i XX wieku.
O Ignacym Łukasiewiczu każdy się uczył w szkole, wiemy, ze jego wynalazek bardzo się rozpowszechnił i służył z powodzeniem do lat dwudziestych XX wieku. (nawet dłużej, bo nawet ja pamiętam lampę naftową mojej babci).
Rekonstrukcja prototypu lampy, kaganka naftowego Ignacego Łukasiewicza.
Karbidowe lampy górnicze z czapką.
Lampy gospodarcze, techniczne, służyły do świetlenia przestrzeni publicznej, budynków gospodarczych, środków komunikacji.
Kolejowe lampy sygnalizacyjne.
Lampy okrętowe, ta na pierwszym planie służyła do oświetlenia i osłony busoli.
Lampy samochodowe z 1920 roku.
Nastała era lamp elektrycznych.
Jednak naftowe jeszcze nieprędko ustąpiły im miejsca.
Niektóre zadziwiały urodą i były ozdobą salonów.
Ta wisząca bardzo mi się podobała.
Na koniec unikat. Lampa łukowa, jedna ze stu lamp, które w marcu 1889 roku oświetliły wieżę Eiffla w Paryżu. Niestety klosz pękł bo dostała się tam woda, a był mocno rozgrzany.
"...w świetle lamp kopcących
człowiek był zadomowiony
mocniej w radości
głębiej w trosce
cienie rozchwiane
odchodziły wracały rosły
słowa były cieplejsze
nieśmiałe
dym kołysał się
odpływał...."
T. Różewicz *** (w świetle lamp filujących)
Na wystawie lampy są śliczne, ale wiersz mówi prawdę. Filowały, kopciły, trzeba było przycinać knot i czyścić klosze.
Smugi na zdjęciach wyglądające jak pajęczyna to ślady po czyszczeniu gablot.
O jakie piękne te lampy...nie jedną chciałabym mieć w pokoju...
OdpowiedzUsuńJa też, zepsuła mi się kiedyś taka na stolik i bezskutecznie szukałam sensownej.
UsuńWystawa cymesik, fajnie żeś się na nią zdążyła wybrać :)
OdpowiedzUsuńKiedyś kusiło mnie aby sobie kupić karbidową lampkę do roweru. Na szczęście było to na flomarku w Niemczech i płacić trzeba było, jeszcze chyba w markach i siem powstrzymałam ;) Jeśli chodzi o karbid, to pamiętam jak dzieckiem byłam, co poniektórzy wrzucali go do kałuż, a on wybuchał, to jakieś małe ilości były, bo na szczęście nikt nie był poszkodowany.
Karbidówka była u babci na strychu. Nie wiem co się z nią stało.
UsuńO, jaka przyjemna wystawa:)
OdpowiedzUsuńDruga w tym samym miejscu jeszcze przyjemniejsza, śliczne solniczki.
UsuńO, to już czekam😀
OdpowiedzUsuńPostaram się.
UsuńZ moda industrialna, loftowa to spodobaly mi sie te lampy z piewszych zdjec...moglabym cos z nich wybrac, a wystawa niezwykla i bardzo fajna do ogladania..i czekam na solniczki!
OdpowiedzUsuńCieszę się, że zdążyłam. Wystawa niewielka obeszłam dwa razy.
UsuńDzisiaj idę oglądać minerały i szukać następnych murali.
Boszsz! Ewus, chcialabym mieszkac w Krakowie i z Toba sie tak szwedac! Murale mobilizuja, a przyjemnie je ogladac!
UsuńTeż żałuję, bo lubię się z Tobą szwendać.
UsuńGrażyna, też chętnie bym się poszwędała z Ewą po Krakowie, ale z Łodzi ciutkę za daleko.😍
UsuńCzekam na wystawę solniczek
Łódź bliżej niż W-wa tylko dojazd gorszy. Ale gdybyś miała nieprzemożną ochotę to zapraszam jako że przecież zmotoryzowana jesteś.
UsuńMoże kiedyś w przyszłości uda mi się zwiać na chwilę z Łódzi. Dzięki za zaproszenie.
UsuńTa pierwsza bardzo mi się podoba, i kilka innych też. Mamy zachomikowane jakieś, nie wiem czy to do wozu czy okrętowe, raczej okretowe, bo to pozostalosci po byłym lokatorze marynarzu, w końcu tam mieszka się na północy i marynistyka wszechobecna.
OdpowiedzUsuńBardzo dużo ciekawych rzeczy , w tym lampy, można kupić na flohmarkach.
Te okrętowe bardzo fajne, nie wyrzucaj, obejrzyj, możesz sprzedać.
UsuńBardzo ładne lampy. Chyba część eksponatów z Krosna. Urzekły mnie lampy okrętowe i ten zielony abażurek.
OdpowiedzUsuńMasz rację, duż część eksponatów pochodzi z muzeum w Krośnie.
UsuńOjej ale cudeńka.Te biurkowe są fajne.
OdpowiedzUsuńI pomyśleć,że Polak był prekursorem i w sumie niedoceniany.
Oraz w świetle takiej lampy zmarszczek nie widać;)
O tak. Chyba sobie sprawię, chociaż świece też dobre.
Usuńkolejne muzeum. jak odwiedzisz wszystkie i porobisz zdjęcia, to będzie można je zamknąć - staną się niepotrzebne...
OdpowiedzUsuńO! Witam po przerwie. Nie zamkną bo robię zdjęcia wybiórczo.
UsuńNo tak. W Muzeum Podkarpackim w Krośnie, znajduje się największa w Europie kolekcja lamp naftowych. Jest to stała ekspozycja muzeum. Zgromadzono ok 900 eksponatów związanych z oświetleniem naftowym, w tym 625 lamp jest kompletnych.
OdpowiedzUsuńMuszę kiedyś wybrać się, bo ponad 20 lat nie odwiedzałam mojego, krośnieńskiego muzeum.
Dzięki Arteńka.
PS. Kto ciekaw, może poczytać i zobaczyć kolekcję lamp w Muzeum Podkarpackim w Krośnie - zapraszam, bo są piękne.
Myślałam o Tobie kiedy czytałam informacje skąd pochodzą lampy. Chyba jednak muszę się do Krosna wybrać.
UsuńZatem czekam na Ciebie.
UsuńWyguglowałam sobie o krośnieńskich lampach, bo tego wszystkiego nie pamiętałam.
Może jeszcze z wiosną się rozkręcę, mam ochotę na dalszy wypad...
UsuńPiękna wystawa. Dziękuję!!! Te żródła światła mają czarowną moc. Nic dziwnego , że kojarzą się ze słowami Goethego " Więcej światła... W....
OdpowiedzUsuńWtedy były przełomem, a teraz dobrze by było gdyby rozświetliły trochę inne mroki.
UsuńTa wystawa uświadamia nam jak szalony jest rozwój techniki, nauki i niezbędnych do życia akcesoriów. To przecież na naszych oczach odbywa się ten fantastyczny postęp techniczny, a Ty nam to uświadamiasz.z
OdpowiedzUsuńNie muszę uświadamiać, bo my w tym uczestniczymy. Pamiętasz jak w czasie studiów trzeba b yło 2 godziny tkwić na poczcie żeby zadzwonić do domu?
UsuńPiękna wystawa. Czarodziejskie lampy... Takie klimatyczne. Przygarnęłabym kilka.
OdpowiedzUsuńOd dawna marzyłam o takiej wiszącej lampie. Jeszcze nadal czekam... Piękne te salonowe lampy. Gratuluję wytrwałości w tropieniu ciekawych wydarzeń :-)
OdpowiedzUsuń