czwartek, 6 sierpnia 2020

Sierpniowe to i owo

Dzień wydawał się obiecujący, bo chmurki były i wiaterek powiewał, zdecydowałam, że po długiej przerwie pojadę na cmentarz. Niestety zanim się wybrałam chmury zaczęły się rozwiewać, słonko przygrzewać, no ale jeszcze źle nie było.
Autobus, którym dojeżdżam skręca za wcześnie, muszę iść do cmentarza spory kawałek, liczyłam na uzupełnienie kilometrów, bo ostatnio z tym kiepsko. Wyciągam telefon, a tu klops, nie chce się odblokować. Klikam i klikam, a tu nic, nie chciało mi się stać na ulicy ruszyłam, ze złości przeszłam trasę szybciej niż zwykle. Na ostatniej alejce ptaszka zobaczyłam, wyciągam aparat, a on się zaciął, ptaszek odleciał. Przy grobie okazało się, że ktoś gwizdnął mi ładny bukiet i wstawił ohydne plastikowe badziewie. Wrrr.
Posprzątałam, kwiatki położyłam, zrobiło się ciepło, usiadłam w cieniu na ławce. Telefon dalej nie działa, zamiast się zastanowić, wpadłam w panikę (kiedyś mi się to zdarzało często, ale staram się z tym walczyć), wyjęłam aparat bo ptaszek znów się pojawił. Po kilku próbach udało się i zdjęcie zrobiłam, troszkę z daleka, ale bliżej się bałam podejść.
Oto on.
Na większym zbliżeniu aparat się kiwał, nie dało się lepiej.


Sierpniowe wędrówki zaczęłam od polowania na nowy mural. Przy okazji wreszcie w całej krasie mogłam zobaczyć wyremontowany słynny szkieletor, który był niechlubną wizytówką miasta.

Mural na słupach podtrzymujących strop przejścia na Rondzie.




To zdjęcie ukradłam z internetu, mój aparat nie objął całości.

Ogród Botaniczny blisko to zajrzałam.


Hortensje pięknie kwitną.

Wiejskie klimaty.


Heliotrop o pięknym zapachu.

Pokaz obsługi ula, chyba bo wolałam stać z daleka.



Oczko wodne dla Opakowanej, bo kałuży nie było.

Ta dziwna roślina nazywa się "żywice kauczuki".




W domu czekała strażniczka misek.
Koło ratunkowe w postaci wnuczki przywróciło do życia telefon.
Nie wiem co będzie dalej, próbowałam pisać na nowym interfejsie i się nie dało. Zmieniał mi kolor czcionki, nie słuchał. Pantera miała rację, makabra. 

23 komentarze:

  1. Fajowskiego ptaszka "upolowałaś" to zielony albo zielonosiwy dzięcioł rarytasik, te dzięcioły mają niesamowite głosy. W parku Wschodnim są, ale częściej je słyszę niż widzę.
    Bardzo mi się podoba ten mural na rondzie.
    Ja korzystam jeszcze ze starego interfejsu, zmienię jak będzie to już całkowicie konieczne.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Chciałam spróbować, bo zapowiadają, że do starego nie będzie powrotu. Może Ty ogarniesz, bo dla mnie to na razie zbyt trudne. Tak myślałam, że to dzięcioł.

      Usuń
    2. Taki piękny dzięcioł zielony przychodził na gumno w poprzednim życiu.
      Wczoraj zrobiłam post w nowym interfejsie bez najmniejszego problemu, nic z tego nie kumam.

      Usuń
    3. Za pierwszym razem, kiedy próbowałam, też nie miałam kłopotu. Tym razem, albo ja coś źle robiłam, albo on pokazał prawdziwe oblicze.

      Usuń
  2. Tez probowalam sil w nowym interfejsie, jakos mi szlo tylko mialam problemy ze zdjeciami, wydaje mi sie, ze jest duzo mniej mozliwosci na ich rozmiar i umieszczenie..zdenerwowalam sie i wrocilam na stary.
    Ale trzeba sie cwiczyc..
    Sliczny ten dzieciol, chyba zielony. Mialas szczescie
    Mural zachwycajacy!
    A i ogrod botaniczny bardzo rozkwitl..bede musiala pojsc do powsinskiego!

    OdpowiedzUsuń
  3. Takiego dzięcioła widziałam drugi raz w życiu, za pierwszym nie miałam aparatu.
    W nowym interfejsie nie widziałam opcji zapisz w trakcie pisania. W starym można było przerwać, zapisać kawałek i kontynuować później. Nie wiem dlaczego ciągle zmieniał mi samowolnie kolor czcionki.
    Trzeba będzie poćwiczyć bo innej rady nie ma.
    W ogrodzie botanicznym było ślicznie kolorowo.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jak piszesz nowy post to po prawej stronie masz "podglad" i strzalka w dol...kliknij i bedzie: wyswietl podglad posta i druga opcja ...zapisz. Klikasz i zapisuje
      Caly czas rozgrywam te nowosc, najbardziej mi sie nie podoba to zalączanie zdjec ale byc moze jeszcze nie calkiem go rozgryzlam. Nie ma tyle mozliwosci zmiany rozmiarow zdjec czy ich przesuniecia

      Usuń
    2. Dzięki. Zdjęcia jakoś mi wchodzą, rozmiar mi bloger sam włączył, ale mogą takie zostać. Też będę próbować, innego wyjścia nie mam, najwyżej się obrażę i nie będę pisać, co do mnie podobne.:-)))

      Usuń
    3. TAk bloger sam rizmiar zdjec zapodaje a ja tak nie lubie. Znalazlam trzy rozmiary ale ciagle jeszcze jestem niezadowolona. Bede kombinowac

      Usuń
  4. Strażnik misek, jak to fajnie brzmi. haha :D Piękne zdjęcia i ptaszek. Oczywiście nie wiedziałam, że to dzięcioł, przeczytałam w komentarzach. :) Nowy blogger nic a nic mi się nie podoba, mam jeszcze stary. No będę musiała ten nowy jakoś ogarnąć, najwyżej będę pytać. Nie wiem, po co zmieniają coś dobrego, tylko komplikują, a nie jedną osobą to może zniechęcić do pisania, byle nie Ciebie. :) Pozdrawiam serdecznie, mecząc się upałem. hehe :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Niezadowolenie z nowości ogólne, chyba to dociera do decydentów. Mogli by się liczyć z opinią użytkowników. Ma być dla nich, a nie dla siebie.
      Kicia jest obdarzona wielkim apetytem, jest u mnie na przechowaniu, należy do wnuczki.

      Usuń
  5. Roslinka ciekawa, dzięcioł cudny, ale miałaś farta by go spotkać.
    Sama nie próbowałam na nowym, ale sam sie kiedys przełaczyl chyba, bo wlasnie ze zdkeciami mialam problem i ukladem tekstu. Do kitu jednym słowem, ludzie narzekają, to dlaczego blogger to zmienia, nie rozumiem.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Komuś pewnie zapłacili za robotę i knota dostali. Po co im to było?
      Wygląda na to, że się trzeba przyzwyczaić i naumieć. Przydałby się gremialny bojkot, ale to raczej niemożliwe.

      Usuń
  6. Kolorowo, letnio i radośnie . Jestem ZA sensownymi muralami.
    ps. Też mnie przerażają te sterty sztuczności na naszych cmentarzach.W....

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Sensowne murale bywają piękne.
      Kradzieże kwiatów z grobów dalej nie mieszczą mi się w głowie, chociaż teraz rzeczy nie do pomyślenia coraz więcej.

      Usuń
  7. Skoro telefon działa, nie jest tak źle:) Też nie lubię nowości w bloggerze, ale mam tyle innych spraw na głowie, że tym nie przejmuję się wcale. Śliczny dzięcioł i kwiaty z botanicznego. Podobają mi się też murale na słupach i strażniczka misek (ona najbardziej:)) Ściskam mocno!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Strażniczka u mnie gościnnie, ale mi nie przeszkadza. Pozdrawiam serdecznie, a co bedzie z blogiem to się okaże.

      Usuń
  8. Dzięki za muralową czujność. Ta sztuka ma przyszłość. Ile powstałoby tych dziełek choćby z części kosztów kampanii wyborczych. No, a już kwiaty w Ogrodzie - cudo... szkoda, że mnie tam nie było...z

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Na pewno były by to lepiej wydane pieniądze. Zawsze żałujesz, że gdzieś Cię nie było, a ruszyć się tak trudno? Zwłaszcza jak się dysponuje środkiem lokomocji.

      Usuń
  9. Nareszcie przestał straszyć.

    OdpowiedzUsuń
  10. Wycieczka udała się, zdjęcia wyszły jak zwykle doskonałe. Masz talent do wyszukiwania ciekawostek, a murale cudne!
    Żywice kauczuki? Pierwszy raz słyszę o takiej roślinie.
    Serdeczności zasyłam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Też nigdy takiej nazwy nie słyszałam, a roślinka wyglądała interesująco. Prócz nazwy żadnej informacji o niej nie było.
      Pozdrawiam

      Usuń