czwartek, 27 grudnia 2018

Poświąteczny spacer...

A to pech....Już kończyłam pisać, zdjęcia wszystkie wgrane, ręka mi się omsknęła i skasowałam wszystko.
Było o tym, że pogoda paskudna, mokro, wszystkie odcienie szarości, słońca nie widziałam od wielu dni, że nie chce się wychodzić z domu, porzucać książki, kawki, kota i ciepła, ale jak się obiecało to nie ma wyjścia. Ruszyłam więc na drugi koniec miasta i wracałam część drogi piechotą. Kraków o zmroku wygląda bardziej odświętnie, nie było zbyt zimno, deszcz nie padał, chociaż mokro.


Doczekałam iluminacji na Rynku Podgórskim,


moście nad Wisłą i barce przy bulwarze,



pusta winiarnia ze stolikami dla palaczy.


na Wolnicy światełka na drzewie i w kałuży,



nowy mural.


Kazimierzowskie knajpki jedna koło drugiej, jedne pełne ludzi inne puste.




To już Stradom, idę i zaglądam do oświetlonych wnętrz, takie wytworne raczej puste, tam gdzie są ludzie zdjęć nie chcę robić.


Ładna brama, a obok ...nie knajpka tylko....masaż tajski.



Anioł pod Wawelem,



kościółek św. Idziego


pawie pióra nad ulica Grodzką,



znów pusta restauracja,


bańka w której można sobie zrobić zdjęcie.


Choinka i podświetlone witraże w Pawilonie Wyspiańskiego.


Idę Franciszkańską tam następna choinka, ładna ale zbrzydziły mnie



pseudo ozdoby Lasów Państwowych. Mogli poprzestać na jednej informacji i nie psuć efektu.



Dekoracja w klasztornym oknie.


Lajkonik stanął na Plantach.


Pałac Czeczotka, kiedyś dom towarowy, oferuje


stylowe wnętrze z takim fotelem.


Już Rynek i jak zwykle tłumy, mimo paskudnej aury.


Na Szewskiej bary, kawiarenki i inne lokale pełne, więc zdjęć nie robiłam.
Po drodze jeszcze wstąpiłam do bernardynów i franciszkanów obejrzeć szopki, ale o nich napiszę osobno. Muszę jeszcze obejrzeć tegoroczne.
Nie żałuję spaceru, nie zmarzłam i całkiem przyjemnie było.

21 komentarzy:

  1. Tak, to lubię, światełka, światełeczka, mniut na mą duszę :) Jednakowoż najbardziej podobają mi się pawie pióra, niezwykle pięknie się prezentują, no i takie krakowskie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To nawiązanie do Wyspiańskiego. Też mi się podobają.

      Usuń
  2. Dzięki za przegląd sytuacji w mieście. Podziwiam i gratuluję formy. / czy to na pewno kościół św. Wojciecha? /z

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Przyłapałeś mnie na błędzie. To z pośpiechu. Już poprawiłam. Dzięki że zwróciłeś uwagę.

      Usuń
  3. Naprawdę dobrze jest wyjść z domu na spacer, czy coś innego ... nawet jak się nie chce - tak przekonuję głównie siebie, bo niestety, ciężko mi ostatnio ruszyć się ...
    Rozświetlone miasto wygląda pięknie, mimo ciemna i chłodu :)Ładne światełka ma Kraków :)
    Lasy Państwowe nie mają faktycznie najlepszych notowań ostatnio i takimi choinkami i ozdobami tych notowań nie poprawią.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Najgorzej jest przekonać siebie, żeby się ruszyć. Czas dziwnie rano przyspiesza, zwłaszcza jak się później wstało i za oknem listopadowa szaruga.Lubię te świąteczne światełka.

      Usuń
  4. Ładnie,ale i mnie nie chce się spacerować,a po tym swiątecznym obzarstwie (jednak) ,przydaloby się dużo ruchu!
    Pawie pióra najlepsze!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mnie najbardziej przeszkadza paskudna pogoda. Ciężko się ruszyć kiedy tak brzydko.

      Usuń
  5. Fajnie.Kraków dla mnie ma nostalgiczny klimat.Wypiłabym kawkę w tej Auguście,pokołysałoby na falach...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Te knajpki na barkach nie są najlepszego sortu, są inne przyjemniejsze.

      Usuń
  6. Wszystko ok, tylko... Wiadomo, że to Gdańsk przecież. Mi tam nikt oczu nie zamydli 😁😉 Piękny spacer, dziękuję ❤️

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Szum morza też słyszysz? Wspaniale jest Ciebie gościć Danuto z Cieszyna.

      Usuń
  7. Dobry nick, chyba już się do mnie przyklei 😁

    OdpowiedzUsuń
  8. Mi też miło, że tu trafiłam. Jestem absolutnie nieblogowa. Ale będę zaglądać, bo jest ciekawie 😁

    OdpowiedzUsuń
  9. No i widzisz, to był szum morza, a ja myślałam, że pralka... U sąsiadów oczywiście, bo ja po świątecznych porządkach mam z praniem spokój do końca roku 😁

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mnie jeszcze szum...a nie...pranie w tym roku czeka.

      Usuń
  10. Dziękuje Ewo za piękne zdjęcia.Tesknilam za moim Krakowem bo w tym roku święta niestety daleko.Bardzo lubię do Ciebie zagladac zawsze cos miłego dla serca pokazujesz.Serdeczne życzenia pomyślności i zdrowia na cały Nowy Rok.Marta z UK.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wzajemnie życzę dobrego Nowego Roku. Bardzo mi miło, że zaglądasz do mnie.

      Usuń
  11. W świąteczny czas spacerowałam ulicami miasta Albrechta Durera, też pięknie wyglądało , ale z największą przyjemnością zamieniłabym na spacer po ukochanym Krakowie, DZIĘKUJĘ EWO!!! W....

    OdpowiedzUsuń