Nie lubię zmian, chociaż z czasem trzeba je zaakceptować, ale coraz mi trudniej, Niestety są nieuniknione, czas nie stoi w miejscu, że tak powiem bardzo banalnie.
Skończył się sierpień, męczące upały też i przyszło zmierzyć się z nowymi "wyzwaniami".
Dziewczynki nagle awansowały na uczennicę i przedszkolankę, zmieniła się marszruta odbierania, trzeba ją dograć i jakoś ogarnąć.
Remont dobiega końca, nowa ulica wygląda całkiem ładnie, zwłaszcza po chaosie spowodowanym robotami. Nie obyło się bez poślizgu a co za tym idzie nadal trzeba się tłuc niemiłosiernie zatłoczonym autobusem, bo młodzież dojeżdża.
Idzie mi pisanie jak z kamienia, już wieczór, a nie mam pomysłu co dalej. Chyba skończę, bo o późnoletniej melancholii kryjącej już w zakamarkach duszy lepiej nie pisać.
Wieczór był wczoraj piękny, na czystym niebie sierp księżyca, tylko już coraz wcześniej trzeba świecić światło.
No i mamy chyba koniec lata, bylo meczace ze wzgledu na temperatury, ale mimo wszystko jakos zal. Uzmyslawiam sobie ze strasznie to wszystko sie szybko konczy...to wszystko...hmmm. Ulica jak spod igly! cieszyc sie nalezy. Dzieci, Twoje wnuczki rosna..fajnie, zniknela Ci fryzjerka, znajdziesz inna, moze bedziesz jeszcze bardziej zadowolona, moja, ktora byla w moim budynku tez sobie wyjechala do Brukseli, weszlam do innej fryzjerni , troche dalej, zdesperowana oddalem sie w rece innej nieznanej i co? teraz zaluje ,ze nie zrobilam tego cale lata wczesniej.
OdpowiedzUsuńZdjecie luny-lunity, czyli ksiezyca bardzo koja moja dusze. Sciskam Cie mocno!
Odściskuję i mam nadzieję, że znów zawitasz w nasze strony. Dziewczynki nagle jakoś wydoroślały, zobaczymy co będzie dalej. Fryzjera poszukam, bo nie mam innego wyjścia.
UsuńGrazynka ma racje, zdaj sie na los i wejdz do przypadkowego fryzjera, moze trafisz od razu, a jak nie, to na szczescie w miastach zakladow fryzjerskich nie brakuje. Ale ja mam podobnie, nie lubie zmian, zwlaszcza niezapowiedzianych, kiedy nie zdaze sie duchowo na nie przygotowac.
OdpowiedzUsuńMoje szkraby zaczynaja kariere przedszkolna, po kilku dniach oswajania sie z nowym, maly Gapcio wrocil chory. Zaczyna sie przedszkolna normalka. :/
Mnie tez jakos tematy sie pokonczyly i nie mam o czym pisac, wiec bardzo rozumiem, co czujesz :)))
Też się zastanawiam kiedy zacznie się jesienna katarowa "normalka". Dotąd starsza przynosiła z przedszkola, zarażała małą, więc może się trochę uodporniła. Zobaczymy.
UsuńParę tematów chowam w zanadrzu, ale to mało i jakoś mam opory przed pisaniem o bardziej osobistych sprawach.
Tak czas nie stoi w miejscu, nasz Tymek też poszedł do przedszkola, właśnie kilka dni temu skończył 3 lata. Oglądałam filmiki, zachowuje się jak u siebie w domu, ale bratanica to bardzo otwarta i towarzyska osoba, więc ma to po mamusi ;)
OdpowiedzUsuńFryzurę od 2 lat ogarniam sobie sama ;) Z takimi powichrowanymi włosami jak moje, nie jest to za bardzo karkołomne :) Dopóki preferowałam fryzurę króciutką, to dogadywałam się ze swoją fryzjerką, teraz noszę trochę dłuższe włosy, więc jak nie spodobało mi się to co mi zrobiła na mojej głowie, to spróbowałam sama, jakoś dałam radę i przy tym zostałam ;)
Kocurek na plecaku bardzo sympatyczny, na pewno będzie pomagał w szkole twojej wnuczce Ewo, a takiemu letniemu chodnikowi jak nic należą się lizaki, niech ma trochę słodkości przed nadchodzącymi chłodami :)
Niestety moje włosy wymagają fachowca, inaczej to katastrofa.
UsuńCzas pokaże jak sobie dziewczynki poradzą.
Powodzenia wnuczkom!
OdpowiedzUsuńLizaki znalazlaś niekaloryczne i zdrowe:)
Dziękuję, zdrowego lizaka bym zjadła.
OdpowiedzUsuńA nad Bałtykiem miejsca,a miejsca. Dziwię się dlaczego tutaj tak mało ludzi, przecież miejsca na grajdoły, parawanowe mury obronne fosy, piaski ruchome leżą odłogiem. Wszyscy uparli się na terminy lipcowe i sierpniowe, a teraz we wrześniu miejsca skolko ugodno. Wiec kto tylko jeszcze nie był w tym roku to zachęcam. Morze jest i tylko trochę naburmuszone szumi i czeka.z
OdpowiedzUsuńZazdroszczę, też bym posłuchała szumu fal. Skończyła się kanikuła, to i ludzi mniej. Miłego wypoczynku.
UsuńTeż nie lubię zmian, ale na zmianie fryzjerki skorzystałam.
OdpowiedzUsuńOkaże się w poniedziałek, bo interwencja już konieczna.
UsuńSympatycznego fryzjera i pięknego wyglądu życzę:)
UsuńDziękuję.
Usuńksiężyc też będzie musiał wcześniej zaczynać. za to słońce krótsze spacery będzie miało, to odetchnie od nas.
OdpowiedzUsuńSzkoda, bo wolę jak dłużej jest jasno, a księżyc nie zmieni przyzwyczajeń.
UsuńEwo kochana, zobaczysz, będzie Ci ślicznie, gdy wyjdziesz spod nożyc nowej fryzjerki. A jak nie, to włosy odrosną. fryzjer to nie problem. Jak Ci się nie spodoba, pójdziesz do następnej. Kraków jest duży, a nie od razu go zbudowano:)Czas płynie nieubłaganie. Tak już jest. Dziewczynki za chwilę same będą jeździć autobusami, a Ty będziesz miała czas na akwarele. Ściskam baaardzo mocno!
OdpowiedzUsuńNie wiem co się dzieje, znikają mi ostatnio komentarze. Dziękuję Kalipso, zawsze znajdujesz odpowiednie słowa. Pozdrawiam serdecznie.
Usuń:*
UsuńIdzie jesień, nie ma na to rady .... mam nadzieję, że znajdziesz dobrą fryzjerkę i będziesz z niej zadowolona. Albo jakiegoś przystojnego fryzjera ;) Większość z nich to geje, ale jak przystojny, to chociaż oko nacieszysz ;)))
OdpowiedzUsuńUpływający czas nie nastraja, niestety jakoś radośnie i optymistycznie, ale co zrobić ....ten czas i tak upłynie, bez względu na to, czy nam się to podoba, czy nie.
Zrobiłam wywiad odnośnie fryzjera, idę jutro na próbę.
UsuńNiestety czas nie ma na względzie naszych uczuć i sobie płynie, płynie...a nam się coraz częściej zdaje że pędzi i przyspiesza.
Przepraszam, że byłam rzadko,ale to przez zalany router, nie mam dostępu do sieci.
OdpowiedzUsuńNajważniejsze, by wnusie czuły się dobrze. Mój wnuś ma trzy razy na 7 do szkoły, a dwa razy na popołudniu,więc w domu będzie koło 20 i z tego powodu radości nie przeżywa.
Serdecznie pozdrawiam