poniedziałek, 4 czerwca 2018

Prawie jak sójka

za morze wybierałam się do Opola. Na szczęście wreszcie się zebrałam, wykorzystałam okazję i już w piątkowy wieczór zostałam serdecznie powitana na dworcu, zaopiekowana, nakarmiona i....zaproszona na przechadzkę...


Hala widowiskowa, a nad nią czarne chmury,


kapliczka, niestety roboty budowlane wokół zeszpeciły otoczenie płotem.


Lubię takie uliczki, a dzisiaj wyjątkowo mało ludzi.


Uroczy stoliczek, a przy wejściu jeszcze krzesełko.




Niespodzianka! Zostałam zaproszona na takiego drinka, smakował tak samo jak pięknie wyglądał.


Na pytanie czy chcę zobaczyć fontannę odpowiedź była jedna: pewnie że chcę. Bo mnie nigdy dosyć takiego widoku.







Jeszcze widok na oświetlona wieżę i powrót znanymi już uliczkami do domu.


Wygodny sposób zbierania na piwo.


Sobota, już jesteśmy w centrum, gdzie czeka mnie niespodzianka w postaci oglądania Opola z wieży ratusza.


Pięć pięter windą, potem po schodkach. 


Po drodze trochę historii,




i już można oglądać miasto z góry i ze wszystkich stron.










uroczy balkonik, z dołu bym go nie wypatrzyła.




Na koniec nie byle gratka, można było zobaczyć Hejnalistę .


Jeszcze spacer nad Odrę, 


ktoś wyskoczył z butów,


bardzo lubię ten widoczek,


kaczki też były,


a w tym zakątku nie usiadłyśmy, bo zaczął padać deszcz.
Spałaszowałam pysznego naleśnika,


ta fontanna to obowiązkowy punkt programu,


rzut oka za siebie, tam byłam.
Już czas szykować się do powrotu, nad miastem krążą burzowe chmury, męczy upał, chociaż wiatr trochę łagodzi uciążliwość.
Jeszcze kawa i czekamy na autobus obserwując gołębie.


Dziękuję za serdeczną jak zwykle gościnę, żal było wyjeżdżać, ale może znów się zmobilizuję.





24 komentarze:

  1. Pięknie pokazałaś Opole Ewo, nigdy w nim nie byłam, a widać, że warto być :)
    Fajne obrazki kolorytu lokalnego :) Lakierki z pudełeczkiem po wkładkach ortopedycznych, opowiadają jakąś historię, chyba nie były za wygodne, jak to lakierki ;) Leń elegant, ciekawam jaki ma utarg ;)
    Bardzo mi się podoba ta mozaikowa kolorowa fontanna, takiej nie mamy bo podświetlaną multimedialną mamy :)
    Fajowsko, że się zebrałaś w sobie i pojechałaś!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W Opolu już bywałam, zawsze coś nowego zobaczę. Pociągiem można zrobić jednodniowy wypad, warto bo ładne miasto.

      Usuń
  2. Bardzo udana wyprawa sójko Ewo;))) Nie byłam w Opolu jeszcze.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie masz daleko, możesz nadrobić. Wyprawa tam zawsze udana.

      Usuń
  3. Ja też nigdy nie byłam w Opolu. Ode mnie daleko, a jakoś nigdy mnie tam nie ciągnęło, chyba niesłusznie. Leń zbierający na piwo nie zadziałał marketingowo. Ani dowcipnie. We mnie wzbudził mały wq... Młody, zdrowy na oko chłop zalega na materacu i żebrze na piwo, oesssu. I do tego leń!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Byłam już w Opolu kilka razy, tego lenia widziałam po raz pierwszy, więc chyba reprezentacyjny nie jest. Nigdy nie byłam jeszcze w wielu miastach.

      Usuń
  4. Ja rowniez nigdy w zyciu nie bylam w tym miescie, a takie ladne jest na Twoich zdjeciach. Szczegolnie ta kolorowa fontanna mnie ujela.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo ładna ta fontanna, jest tam jeszcze parę ładnych miejsc nad Odrą.

      Usuń
  5. Jak to nikt nie byl w Opolu, a one takie sliczne i w pewnym stopniu moje miasto. Bede tam za jakis poltora tygodnia a komentarz pisze , mimo, ze juz jestem jedna noga w samolocie...bo musze wyrazic zachwyt tym miastem. Dzieki Ewo!!!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Myślałam o Tobie robiąc zdjęcia i przyznam, miałam tremę. Ty i moja towarzyszka robicie bardzo piękne i wzorem jesteście dla mnie niedościgłym.

      Usuń
  6. Ładnie :)
    Nigdy chyba nie byłam w Opolu.

    OdpowiedzUsuń
  7. Śliczne kamieniczki!Też nie zawędrowałam nigdy do Opola.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Czyli jeszcze przed Tobą, może zawędrujesz.

      Usuń
  8. Bardzo ładne miasto, stamtąd też mój ród, ale ja nigdy tam nie byłam. Pociągiem chyba parę razy przejeżdżałam.
    Miasto z góry zawsze wygląda inaczej i ciekawiej :) I zawsze można wypatrzyć jakieś balkoniki na samej górze, chmur sięgające :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tam zabudowa raczej niska, kilka pięter, a balkonik był od podwórka i widoczny chyba tylko z góry.

      Usuń
  9. Opustoszałe miasto. Gdyby nie dowcipny żebrak można by sądzić, że bezludne. No, ale hejnalista zaraz wszystkich obudzi. Architektura jak zawsze to Twoja mocna strona. Brawo.z

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję. Zdjęcie architektury jeszcze ujdzie, natomiast rysowanie w ogóle nie wychodzi.

      Usuń
  10. Pięknie tam jest.:) Leń ma fajny materac.:))) W Łodzi widziałam kiedyś chłopaka (pewno studenta, bo oni lubią robić takie akcje), jak siedział na chodniku, a obok była tektura z napisem: "Mam kaca. Zbieram na piwo." Nawet ludzie dawali i traktowali to jako dowcip.:) Sądzę, że niektórzy by to może określili jako performance.:)))
    Czyżby akupresura stóp okazała się tak skuteczna, że już buty niepotrzebne?:)))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kiedyś widziałam takich co zbierali na czołg, żeby coś tam rozwalić, też ludzie dawali. Nawet im zrobiłam zdjęcie, ale nie mam pojęcia gdzie je mam.
      Może komuś się znudziły eleganckie buty...

      Usuń
  11. Chociaż raz mogę być dumna, bo w Opolu byłam wiele razy, ostatni nasz pobyt był w 1994 r. Widocznie tak miało być. Na pewno chodziłam tymi uliczkami ze zdjęć, bo siostra Bezowego mieszkała w centrum. Miałam fajne zdjęcia z ZOO i Amfiteatru Opolskiego, ale gdzieś wcięło. Zostały tylko wspomnienia...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Byłam już w Opolu kilka razy, za każdym razem odkrywam coś nowego, a i stare się nie nudzi. W ZOO też byłam.

      Usuń
  12. Piekne zdjęcia pięknego miasta! Przejeżdżałąm tylko kiedys przez Opole nie majac czasu na oglądanie, a szkoda!

    OdpowiedzUsuń