Pierwszą pozycję wyprowadziłam kiedyś z biblioteki (akurat tam pracowałam) i schowałam jako ciekawostkę. Przeczytałam dwa opowiadania, resztę zostawiłam, bojąc się skutków ubocznych w postaci niestrawności.
Oto wydana w 1945 roku książka o Leninie, przeznaczona chyba dla młodzieży. Opowiadanka w stylu opowieści o bohaterze narodowym. Cytować nie będę. Książka ma swoje lata, jest w całkiem dobrym stanie, widać popularną lekturą nie była.
Tego typu ilustracje, tutaj Lenin rozmawia z chłopami.
Takie idealizowanie postaci chyba jednak nie zginęło, też to lubimy.
To nie wszystko.
Taka książeczka dla początkujących w sztuce czytania. Niestety nie ma roku wydania, ale rysuneczki zabawne.
Na koniec skarb mój, ukochana książeczka dzieciństwa, czytała mi ją mama do upadłego, aż umiałam prawie na pamięć. Uchowała się przez wiele lat, aż z sentymentu czytałam ją moim córkom, które też ją polubiły. Niestety z biedą przetrwała, już najmłodsze dzieci w rodzinie nie czytają bo kruszy się w rękach.
Niby klasyczna wersja bajki o trzech świnkach, ale tej wersji nigdy więcej nie spotkałam.
Wygląd świnek to tylko pozory, bo zła macocha każe im pracować ponad siły.
"Więc się świnki namówiły i nie mówiąc nic nikomu po kryjomu wyszły z domu"
Wędrowały długo, aż znalazły śliczne miejsce niedaleko lasu nad strumykiem i zbudowały sobie domek.
Był też zły wilk,który zaczaił się na świnki i myśliwy, który go przegonił.
O świnkach dowiedziało się trzech kawalerów i oczywiście uderzyli w konkury.
Świnkom się spodobali i niedługo odbyło się wesele.
To tylko kilka obrazków, nie zeskanowałam całości bo kartki prawie rozpadają się w rękach.
Jednak chyba trzeba będzie. Rysunki w książeczce są bardzo zabawne, zwłaszcza jak młodzi przygotowują się do ślubu.
W ten sposób napisałam nowy post, nie posprzątałam, wróciłam na chwilę do czasów dzieciństwa i już nie mam chandry, która często wygląda bardzo podobnie do tej na obrazku.
Ewo fantastyczna ta twoja chandra, bardzo mi się ten malunek podoba!!!
OdpowiedzUsuńA książeczkę o świnkach może by zafoliować?
To chyba już jej nie pomoże. Jest w teczce, owinięta papierem. Trzeba by ją rozłożyć, zeskanować kartka po kartce, potem przyciąć odpowiednio rysunki i wkleić na nowo w całe kartki z tekstem. Tekst się miejscami oddarł i zginął.
UsuńMoze udaloby Ci sie znalezc jeszcze jakiegos dobrego introligatora? Naprawa wprawdzie nie bedzie najtansza, ale moze warto?
UsuńNie dokleją uszkodzonych kartek, ale popytam. Widać jakie pożółkłe ze starości.
UsuńWow, jaka ciekawa ta bajka o swinkach! Tez mam sentyment do starych wydawnictw.Mialam sopro takich ,,poczytaj mi mamo..",ale niestety zostały w odmu ciotki dla innych dzieci i teraz juz nie ma ani jednej. Najbardziej utkwiła mi w pamieci ,,Złotowłosa i trzy misie" i,,Pan Maluskiewicz i wieloryb" .
OdpowiedzUsuńWiesz, że wydali na nowo serię "Poczytaj mi mamo"? Teraz w postaci zbioru, widziałam kiedyś na wystawie. Te tytuły pamiętam.
UsuńPamietam te ksiazeczke (Literki dzieciece)
OdpowiedzUsuńTwoja to najprawdopodobniej egzemplarz z 1947 roku wg zrodla internetowego 15. Literki dziecięce od A do Z. [wiersze dla dzieci]. [Łódź:] Łódz. Inst. Wydawn. [1947], [14] s. ze strony http://www.minkiewicz.art.pl/tworczosc/
Czy moge zapytac w jakiej bibliotece pracowalas?
O, nie pomyślałam żeby sprawdzić w internecie rok wydania. Pracowałam w małej szkolnej bibliotece, a książka o Leninie znalazła się w zbiorach podarowanych placówce.
UsuńDziękuję za informację i pozdrawiam.
Ewo, książeczka "Świnki trzy" warta ratowania, nawet dla samych ilustracji, ktore są przepiękne.
OdpowiedzUsuńChyba się tym zajmę, bo faktycznie szkoda.
UsuńEwa - taka chandra ! swietna chandra! hrehrherh
OdpowiedzUsuńLenina nam do gardla pakowali od wczesnego wieku, pamietam bajki o Leninie, a przynajmniej z udzialem Lenina i nie byly to jakies smichy chichy i zlosliwosc..
za to ksiazeczki dla dzieci....ach! zadna sie nie ostala z mojego dziecinstwa, Rodzice skutecznie wprowadzali chyba minimalizm w domu :(
Bardzo mi sie podobaja swinki z parasolkami i na obcasikach. Jednakowoz zglaszam fopa - jak na weselu mogli jesc SZYNKE??????
portret chandry jest ardzo uniwersalny, tyle, ze moja bywa na szaroburym tle.
Jesteś niesamowita, nigdy tej sprzeczności nie zauważyłam, faktycznie ta szynka to kanibalizm w tym przypadku.
UsuńMnie te ilustracje też się podobają, jest tam bardzo zabawna scenka jak ubierają się do ślubu.
Ta chandra jest jeszcze na dodatek zła.
Tę ilustracje z Leninem gadajacym z chłopami pamiętam. Chyba reprodukowali ją po stokroc i wkładali, gdzie sie da. I rzeczywiscie propagadnowy jej wydźwięk mocno kojarzy mi sie z tym, co sie obecnie wyprawia.
OdpowiedzUsuńKsiązki o świnkach nie znałam, ale też mam parę ksiązkowych, wielce sfatygowanych skarbów z dzicinstwa.Np. "Dar rzeki Fly" M.Kruger!:-))
Jeszcze był "Doktor Ojboli", książeczka jest chyba u córki.
UsuńMoże kultu jednostki nie będziemy mieć, chociaż "jedynie słuszną" już mamy.
To bardzo przyjemne znaleziska. Lubię takie, to znaczy lubiłabym...
OdpowiedzUsuńAle niestety przez alergię nawet nie mogę podejść do takich książek.
Kichałam cały wieczór, na szczęście to lekka forma uczulenia.
UsuńSam poszukuję bajki z dzieciństwa "Idź tam, gdzie nie wiem sam, przynieś mi to sam nie wiem co". Jeśli ją znajdę dopełni się przesłanie zawarte w tytule.z
OdpowiedzUsuńNie znam takiej bajki. Czyli jak znajdziesz, przestaniesz sprzątać.
UsuńI takie sprzątanie uwielbiam. Dobra rada dla wszystkich. Rozpoczynajcie od biblioteczki. Przed Mikołajem wydałam chyba już ostatnie egzemplarze ilustrowanych bajek . Z książeczki, którą ilustrował Szancer, przypomniałam sobie wyuczony na pamięć wierszyk "Samochwała"" / hahaha /. Zakodowane mam ilustracje z bajeczki "Na jagody" a ulubioną bajką jest "Cudowna podróż".
OdpowiedzUsuńZ historii o Leninie. Na początku lat 70 "kochana" cenzura przeoczyła niewielkie wydanie "Opowiadania o Leninie" ZOSZCZENKI, które to miały doskonały podtekst. Przypadkowo 1 z egzemplarzy trafił w moje ręce, szkoda tylko , że "pożyczający" zapomniał oddać. W....
Regałów z książkami u mnie dostatek, chyba jednak je ominę bo nie posprzątam w tym roku. "Na jagody" też miało ładne ilustracje.Jestem raczej na bieżąco jeśli chodzi o ilustracje bo córka kupuje dla dzieci. Teraz są pięknie wydane książki.
UsuńMiałam kiedyś zbiór pt "Baśnie ludów północy" o Czukczach i Ewenkach, tam były kwiatki w postaci jak to Lenin i Stalin przynieśli ludziom słońce. Zginęła mi ta książka, a szkoda.
Świetny sposób na sprzątanie. A świnki na obcasach wyglądają świetnie:)
OdpowiedzUsuńNo, tak, wszystko świetne:)) Trochę zamroczenia przez te porządki się wdarło, stąd powtórzenia:)
UsuńNie szkodzi. Świnki były bardzo sympatyczne.
UsuńMam nadal większość książek z dzieciństwa, moja córka też się na nich chowała. Nie mogę przekazać ich dalej, bo wnuków nie ma. Przy odkurzaniu książek zawsze źle kończę. Coś mi wpada w ręce, zaczynam przeglądać i koniec porządków:)
OdpowiedzUsuńCzyli nie jestem odosobniona. Może zrobić tak jak twierdził kiedyś Zygmunt Kałużyński że nie odkurza bo ile kurzu może się zmieścić? Czytałam ostatnio o nim artykuł z okazji stulecia urodzin. Bardzo lubiłam jego program w tv.
UsuńBajki o świnkach nie znałam. Miałam w dzieciństwie piękne wydanie, z kolorowymi ilustracjami "100 bajek",nie pamiętam, czy Tuwima, czy Brzechwy. Jedną z nich była "Prot i Filip" - Prot i Filip, lat już wiele, słyną jako przyjaciele. Czy wesele, czy też stypa Prot nie pójdzie bez Filipa. Nie opuści Filip Prota, choćby dostał worek złota....ech. Wcięło mi te bajki, ktoś nie oddał.
OdpowiedzUsuńTwoja chandra na obrazku, wygląda pięknie, tak samo jak ja, bez chandry haha.
Buziaczki.
Z chandrą czy bez, na pewno masz inny kolorek. wiersze dla dzieci Brzechwy i Tuwima wznawiają, zajrzyj do taniej książki może znajdziesz.
UsuńRobienie porządków w biblioteczce jest zawsze bardzo ryzykowne;-). Szczególnie przed świetami, gdy czeka mnóstwo innych prac. Też bardzo lubię w ten sposób zaczynać przygotowania do porządkowania chatki.
OdpowiedzUsuńEwo, bardzo dziękujemy za przepiękną kartkę z życzeniami i śliczne aniołki ( dziś przyszła). Buziaki świąteczne, kochana artystko !
Jakoś mi nie idzie sprzątanie, dzisiaj dorwałam się do pudła z listami. Powzruszałam trochę nad listami rodziny i przyjaciół po urodzinach córki.
UsuńCieszę się, że poczta zdążyła. Pozdrawiam serdecznie.
Moje ksiazeczki zostaly oddane:(Literki-pamietam. Uwielbiam takie stare bajeczki. Ile smaku mialy te ilustracje. Dzis kapia brokatem i rozowosciami.
OdpowiedzUsuńNie wszystkie kapią brokatem, pojawiły się ostatnio bardzo pięknie ilustrowane.
UsuńMoje książeczki czytały córki, bo akurat były to lata posuch w księgarniach.