środa, 20 lutego 2019

Wyspiański raz jeszcze.

Wystawa poświęcona twórczości Wyspiańskiego jeszcze trwa, dołożono do niej część pt."Wyspiański nieznany". Reklamowana szeroko, chciałam zobaczyć i trochę się rozczarowałam. Na głównej wystawie byłam niedługo po otwarciu, pamiętałam zachwyt i wrażenie, poszłam więc jeszcze raz, bo dodana część jest na końcu ekspozycji. Oglądana po raz drugi pozwala na wyłowienie przeoczonych detali, przypomnienie sobie tego co zachwyciło najbardziej.
Natomiast dodana część trochę mnie rozczarowała. Chyba ze względów ochrony przed działaniem światła książki, listy i szkice są słabo oświetlone, a lampy w aparacie nie wolno używać.
Obrazów nieznanych było mało, bardzo mi się podobały szkice wykonane na podstawie rycin z książek o sztuce.


Fragmenty pism, listów, papier listowy z winietką,



pismo nie do odczytania niemal.


Ręczna prasa do grawerunków.



Największą część stanowi księgozbiór artysty, liczący około 600, pozycji, zakupiony od wdowy w 1910 roku.  Są tu też pierwsze wydania jego dramatów, książki dla których projektował układ graficzny.


Niestety ekspozycja była tak oświetlona, ze zrobienie porządnego zdjęcia graniczyło z cudem, ponieważ albo odbijały się lampy i zwiedzający. Zbliżenie niewiele dawało, bo aparat rzucał cień.


Ton jest fragment czegoś w rodzaju kalendarza z zapisanymi wydarzeniami z danego dnia.


Portret dra Jana Raczyńskiego.


Projekt okładki.
Część eksponatów z głównej wystawy niestety usunięto, robiąc miejsce na nowy dodatek.
Żałowałam, że nie można wszystkiego jeszcze dokładniej obejrzeć, ale pod koniec jednak już byłam zmęczona i percepcja nie taka.
Ale obcowanie ze spuścizna artysty zawsze robi wrażenie.


30 komentarzy:

  1. Robi wrazenie, to prawda. Wyspianski to czlowiek-orkiestra, niezwykly talent.
    Szczesciara z Ciebie, ze mozesz poobcowac.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W takich papierach i notatkach chętnie bym poszperała. Był wszechstronnie utalentowany i stworzył tyle w tak krótkim życiu.

      Usuń
  2. Nie mogę się napatrzeć na portret Raczyńskiego, robi na mnie niesamowite wrażenie, właściwie to można by uznać, że to tylko rysunek, koloru niewiele, w zasadzie sama kreska i ta kreska jest tak sugestywna, że ma się wrażenie że postać za chwilę zagada.

    OdpowiedzUsuń
  3. Był jeszcze autoportret Wyspiańskiego, Takiego jeszcze nie widziałam, ale nie zrobiłam zdjęcie, bo jakbym nie stanęła to przez środek był smuga światła.

    OdpowiedzUsuń
  4. A ja się uczniów czepiam, że niewyraźnie piszą :)))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ten problem zawsze istnieje od dawna. Widziałam diariusze Czapskiego, też czasem nie do odczytania.

      Usuń
  5. Mówią "Czwarty" wieszcz, ale dla mnie to tytan artystycznej mordęgi. To gigant literackiej wrażliwości. To kolos pracowitości. To Pierwszy rzemieślnik sztuki. Dzięki, że przypomniałaś Mistrza.z

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zawsze mnie fascynuje jego wszechstronność.

      Usuń
  6. FAjnie tak zagladnac w jego bardziej osobiste zapiski , kazdy szczegol jest intrygujacy, nabardziej ciekawa jestem jego notatek...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Były w osobnym boksie, bardzo kiepsko oświetlone, nawet porządne zbliżenie nie pomogło.

      Usuń
  7. " I ciągle widzę ich twarze
    ustawnie w oczy ich patrzę -
    ich nie ma - myślę i marzę ,
    widzę ich w duszy teatrze .

    Teatr mój widzę ogromny,
    wielkie powietrzne przestrzenie,
    ludzie je pełnią i cienie,
    ja jestem grze ich przytomny".

    Fragment jednego z ulubionych wierszy.Ewo, do kiedy trwa wystawa, może jeszcze zdążę. Serdecznie dziękuję za ten wpis.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wystawa czynna do 5 maja 2019 r. Jeśli masz ochotę, zajrzyj na post z 7 grudnia 2017 roku, tam jest więcej zdjęć z wystawy głównej. Ten wiersz też bardzo lubię.

      Usuń
    2. Zapoznałam się z podanym postem. Mam nadzieję , że na początku marca odwiedzę wystawę. Jeszcze raz dziękuję za wizytę w muzeum a do siebie mam żal , że tą wystawę "przeoczyłam". W....

      Usuń
    3. Będziesz mogła połączyć dwie wystawy, bo dojdzie jeszcze Henry Moore, wczoraj był wernisaż. Może będzie okazja na wspólną kawę? Zapraszam.

      Usuń
    4. To ja zapraszam.Którąś drogą się skontaktuję.

      Usuń
    5. Jeśli trzeba będzie to pośrednictwa NC też można użyć.

      Usuń
  8. złowiek orkiestra można powiedzieć. Sama chętnie obejrzałabym tą wystawę.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zapraszam. Czynna do 5.05 2019. Wikt i nocleg zapewniam, opierunek w razie konieczności tez.

      Usuń
  9. Podoba mi się projekt okładki do "Pieśni". Taki artysta to może sobie zrobić prywatny papier listowy. Każdy z innym rysunkiem.:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nawet nie wiedziałam, że projektował też nie do swoich utworów układ typograficzny, okładki, winiety, ilustracje. Kiedy on na to wszystko miał czas?

      Usuń
  10. Wyspiański nawet gdyby machnął od niechcenia jakikolwiek obrazek z kwiatkiem, czy gałązką, to jego prosty rysunek byłby dziełem sztuki, czymś po czym od razu mozna by było rozpoznać ręke mistrza. Oto, co znaczy prawdziwy talent.
    Pozdrowienia serdeczne zasyłam Ci Ewo z owładniętej śniezycą wioski!:-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja pozdrawiam z pochmurnego Krakowa. Dzisiaj na szczęście mamy wiatr, który przegonił paskudę.

      Usuń
  11. Czasem żałuję, że do Krakowa nie jest bliżej :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Do większości mam daleko i też żałuję że nie mam bliżej.

      Usuń
  12. I ja żałuję tej odległości...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ech, tak bym chętnie zobaczyła z Tobą, to nic że trzeci raz.

      Usuń
  13. Wyspiańskiego nigdy za wiele.

    OdpowiedzUsuń
  14. Nie było mnie w ziarenku kilka dni. Wracam, a Wyspiański jeszcze raz. Wyspiańskiego nigdy dość.z

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bo się przez te kilka dni nic nie zmieniło.
      Dopiero dzisiaj mam zamiar coś napisać.

      Usuń