Mało kolorowe, ale dekoracyjne.
Jeszcze jeden fort w ruinie. Chciałam go zobaczyć od dawna, ale zawsze mi się wydawało, ze to dalej, na dodatek blisko cmentarza, droga zarośnięta, tym razem się uparłam.
Niech już będą kolorki.
Te liście miały pięknie wirować na wietrze. Kucałam, czekałam, przewiało mnie, kolana zdrętwiały, a one nie chciały się ruszyć. Wcześniej tak malowniczo wiatr je przeganiał.
Z nalazłam jeszcze jeden mural po drodze.
Trochę mało tych barw, za dwa dni zrobi się kolorowo na cmentarzach, ciekawe czy wezwania do minimalizmu poskutkują. Na targu chryzantem zatrzęsienie, są piękne. Niestety sztucznych kwiatów też dużo.
Jak ja kocham jesień, no cudna tego roku. Dobrze, że udał Ci się wyjazd i pogoda dopisała.
OdpowiedzUsuńJutro wybieram się z siostrą na główny cmentarz, mamy tam parę grobów, a w piątek to już na swoim dzielnicowym, gdzie mam rodziców, teściów i Bezowego dziadków. My już od paru lat, stawiamy tylko jedną doniczkę z chryzantemą, nie lubię pstrokacizny, żadnych sztucznych stroików. Światełka palimy tylko w białych zniczach. Jest delikatnie i ładnie.
Buziaczki.
Właściwie to ja też lubię jesień, przeszkadzają mi tylko krótkie dni.
UsuńNa cmentarzu byłam w sobotę, zrobiłam porządek i zaniosłam kwiatki, jutro spotkam się z dziećmi, zapalę nowe lampki, potem wypijemy razem kawę u córki.
Ale piekny mural!!! i sliczny grob na ostatek zamiescilas. I jeszcze napisze, zes odwazna jest, bo ten fort wyglada malo bezpiecznie a wrecz nieprzyjaznie, gdzie ty sie zapuszczasz?
OdpowiedzUsuńJa bylam juz na Starych Powazkach ( jaki to piekny cmentarz!!!), zrobilam porzadek w niszy mojego przyjaciela 90 latka, co umarl 2 miesiace temu i postawilam mala doniczuszke wrzosow.
Grob rodzicow jest w Opolu, wybieram sie tam w poniedzialek po Wszustkich Swietych. Moja kolezanka calego mego zycia, znamy sie od kiedy mialysmy 10 lat, zrobila juz tam porzadek.dobrze jest miec kolezanki!!!
Grób z Rakowic, tam jest takich pomników dużo.
UsuńDo łażenia po różnych dziwnych miejscach zawsze miałam ciągoty, a ten fort okazał się całkiem blisko.
Muszę kiedyś poprosić moją znajomą, żeby mnie zabrała w Opolu na cmentarz.
Oj, koniecznie..odwiedz moich rodzicow, grob latwy do znalezienia, przy alei wychodzacej od glownej kaplicy zaraz na poczatki po lewej stronie, tuz przy krzyzu katynskim....
UsuńZapamiętam i postaram się, tylko nie wiem kiedy tam będę.
UsuńNiedawno przeczytalam w internetach, ze wszystkich swietych to za kazdym razem katastrofa ekologiczna. Tony CO2 w powietrzu z wypalonych zniczy, tony plastikow na grobach, miliony samochodow, czesto z pijanymi kierowcami, targowisko proznosci, a zmarli gdzies na marginesie.
OdpowiedzUsuńTegoroczna jesien byla rekordowa jesli chodzi o piekno, dawno nie pamietam tak sprzyjajacej pogody. U nas w przewadze jeszcze zielen, choc dzisiaj rano okryta bialym welonem, jest przymrozek, ale pogoda szykuje sie znakomita.
Twoja jesien jest zachwycajaca, niebo, murale, liscie i piekne zdjecia.
Dzisiaj wolne, bo swieto reformacji, a jutro normalny dzien pracy i dopiero weekend.
Zgadzam się co do określenia "targowisko próżności". Byłam na giełdzie kwiatowej, sprzedają tam też znicze. Ogromne, ze szkła i ozdobione w stylu barokowym, kiczowate i brzydkie. Stoją szeregiem na grobach na wysoki połysk i krzyczą: patrzcie i podziwiajcie na co nas stać.
UsuńDzisiaj niebo przymglone, może się przejaśni, mam dyżur babciowy.
Ano prawda to z tymi i pomnikami i zniczami i kwiatami.Chryzantem zatrzesienie juz wczoraj pod cmentarzem, ale mrozne noce, wiec pewnie w tym roku zarobek bedzie gorszy.
OdpowiedzUsuńEwo, uwazaj na siebie na tych spacerach,bo,wiesz, musisz,byc zdrowa !
Szkoda mi czasem tych kwiatów, są takie piękne, kolorowe i lubię zapach chryzantem.
OdpowiedzUsuńTe kulki na liściach dębu to galasy, pod tym linkiem bardzo ciekawie na ich temat: http://bloglesniczego.erys.pl/blog/?p=1&id_blog=3&lang_id=5&id_post=4219
OdpowiedzUsuńBardzo podoba mi się ten mural.
Byłam ciekawa czy ktoś się nimi zainteresuje. Znam je od dawna, kiedyś mama zrobiła z nich korale, nosiła je jeszcze moja córka. Mam je jeszcze, zrobię zdjęcie i dołączę, szkoda, że wcześniej na to nie wpadłam.
UsuńCiekawy mural.
OdpowiedzUsuńO ile dobrze pamiętam, to galasówki (właściwie galasy, bo galasówki to owady) używało się kiedyś do robienia domowego atramentu. Zajrzałam na tę stronę, którą podała Maria. Jest przepis ale uch! nie wiem skąd wziąć takie składniki.:))) No i jako przekąska to zdecydowanie nie. Nie dość, że z robalem w środku, to pewno okropnie gorzkie. Brrr...:)
Pamiętałam o atramencie, ale na stronę jeszcze nie zajrzałam. Dodam zdjęcie korali, tylko później.
Usuń
OdpowiedzUsuńListopad
Już na starcie - memento mori. Mokre liście na marmurowych płytach u bogaczy i tak samo mokre u średniaków, co ich stać tylko na płytę lastrykową, a także na ziemnych, zapomnianych mogiłkach. Te listopadowe martwe liście położone przypadkową ręką czasu, zawsze wyglądają jak najtrafniejsza dekoracja. Zostawiam je w spokoju, bo i tak spadną następne.
…my nad nimi,
oni nad nami…
Ta metafora kołacze mi w głowie kiedy w kłębach zniczowego dymu chodzę ponad spoczywającymi w spokoju. Dawniej, w ramach sezonowego pokazu mody odbywała się tu rewia futer i kożuchów.
Tylko czemu jakoś gorzki w tym roku przycmentarny miód turecki i pańska skórka. Za to herbata, choć czarna, dobrze rozjaśnia w głowie, zwłaszcza jeśli z konfiturą
Bardzo minorowy komentarz, ale jakże prawdziwy.
UsuńMało tych kolorowych dni, ale zawsze oko cieszą.
OdpowiedzUsuńForty - nooo, podziwiam Cię, że tam sama wlazłaś, ale może panuje tam spokój, więc nie ma strachu.
U nas już jest kolorowo, wygrabione wszystko, na wielu grobach palą się znicze i postawione są kwiaty.
W mieście większe korki i ogólny kociokwik.
U nas wzmożony ruch od wczoraj, korki na wlotowych, za to w tramwajach luźniej, bo studenci do domu pojechali. Na groby zawsze szłam dzień wcześniej, w tym roku nie zdążyłam, lubię zawieźć kwiaty bez tłoku w autobusie. Kupię jutro pod cmentarzem.
UsuńKolorowo u Ciebie, nawet to wnętrze fortu nie zaciemnia, podziwiam, że wchodziłaś. Brązowe, pomarszczone liście wyglądają pięknie, tylko ludzie nie lubią zmarszczeń.
OdpowiedzUsuńMasz swoisty dar wyszukiwania ciekawostek, jak to dobrze, że chodzisz z aparatem. A murale wyjątkowe.
Serdeczności zasyłam
Pozdrawiam cieplutko.
UsuńZrobiło się prawdziwie jesiennie, mgła i chłód, właśnie do domu wróciłam. Poprzedniego aparatu nie wyjmowałam z torebki, ten trochę za duży i nie zawsze biorę.
Cmentarze wyglądają jak chryzantemowe łąki.Minimalizmu nie widziałam, ale plastiku jakby trochę mniej.
OdpowiedzUsuńPiękne murale!
Chryzantemy są piękne, szkoda, że kojarzą się z tym świętem .
OdpowiedzUsuńMinimalizmu też nie widziałam, nadmiar owszem. Mam zamiar upolować dzisiaj nowy mural.