sobota, 8 listopada 2014

Zawrót głowy

Zrobiło się listopadowo, mokro, chłodniej i szaro.
Trzeba sobie radzić, wprawdzie mam wątpliwości czy rozsądnie, ale wybrałam się z córką na wystawę-giełdę minerałów i biżuterii.
Lśnią, błyszczą, migocą, mienią się rozmaitością barw sznury korali, świecidełka, zbiory minerałów, biżuteria autorska i spod sztancy, kamienie szlachetne i pół, zwykłe szkiełka i podróbki. Duża sala na UE, mnóstwo oglądających.


Udaje mi się zrobić kilka zdjęć, za zgodą wystawcy, bez pytania też. Jak nikt mnie nie gonił to czemu nie skorzystać.



Wystawa to nie tylko biżuteria, te gipsowe kryształy pochodzą z Lubina. 


Były tez starożytne, skamieniałe kości i zęby wielkiego zwierza,



oraz okazy minerałów.



Wypatrzyłam tez na koniec oryginalnie wyeksponowaną autorską, srebrną biżuterię.



Kupiłam wnuczce korale z chryzokoli, sobie niebieskie kolczyki, córka zaszalała i kupiła sobie naszyjnik niezwykle misternej roboty.
 Miałyśmy, jak rzadko obydwie czas, mogłyśmy nieśpiesznie oglądać, wracać, jeszcze raz oglądać,, namyślać się, aż miałyśmy dość. Oczy zmęczone nadmiarem, głowa  już ciężka i trochę zawodu bo jednak drogo, a kieski chude.
A na zewnątrz dalej listopad, mokro, mży i robi się zimno. Trzeba wracać do domu.


A liście już prawie wszystkie opadły.

17 komentarzy:

  1. U nas za tydzień będą... Ale chyba przezornie odpuszczę... ;-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kiedyś można było kupić coś ładnego za byle grosz, teraz zrobiło się drogo.
      Ale może zdjęcia byś zrobiła...

      Usuń
  2. Co tam listopad! Zwariowałabym tam chyba, bo kocham kolczyki! Bardzo zadziwił mnie kryształ gipsu - nie wiedziałam nawet, że coś takiego istnieje!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Są bardzo piękne i kruche. Nie wszystko udało się sfotografować, boją się chyba kopiowania wzorów.

      Usuń
  3. Piękności.
    Kości jakoś mi się skojarzyły z turem, nie wiesz z jakiego zwierzęcia były?
    Brakuje mi bardzo zdjęcia niebieskich kolczyków... :)))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kości nie były podpisane.
      A kolczyki bardzo niepozorne, tylko dwa kryształki na sztyfcie. Wiszących nie noszę, bo nie lubię jak coś mi się zaczepia o szalik.

      Usuń
    2. Mogą być z różnych zwierząt. Trudno określić ich wielkość. Jest też fragment czaszki z rogami. Chętnie bym je obejrzała. :) Szkoda że nie podpisane.

      Usuń
  4. Ja chyba stuprocentową kobietą nie jestem ,uwagę moją przykuła niezwykła geoda .Niezwykłe ile w ziemi można cudów znaleźć.
    Ewa

    OdpowiedzUsuń
  5. Takich cudów było więcej, geody z ametystami też piękne. Niestety trudno było się dopchać z aparatem.

    OdpowiedzUsuń
  6. Jak miło popatrzeć na te cudeńka ! Pewnie też nie oparłabym się kolejnym wisiorom (kolczyków nie noszę), a mam tego niezłą kolekcję :-). Uściski !

    OdpowiedzUsuń
  7. Chodzę co roku, ostatnio mało noszę, łatwiej się oprzeć, zwłaszcza, że też mam już sporą kolekcję.

    OdpowiedzUsuń
  8. Lubie głównie oglądać, a kupować jednak u jubilerow znajomej maści :).

    OdpowiedzUsuń
  9. Już mamy znajomych wystawców, najczęściej to jubilerzy, tylko na wystawie mają trochę taniej. Właściwie to jest dla nich, bo kupują materiały do wyrobu biżuterii.

    OdpowiedzUsuń
  10. Śliczne cudeńka :) A ten wieli minerał zrobił na mnie największe wrażenie - pięknie musi wyglądać w rzeczywistości!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Był imponujący. Jeszcze kilka też, ale trudno było robić zdjęcia.

      Usuń
  11. niewinny czarodziej na wsi16 listopada 2014 12:02

    Wszystko naj :-)
    Czas spędzony w najlepszy towarzystwie, w najlepszym miejscu i w najlepszym otoczeniu. Zakupione rzeczy pewnie też "naj".
    Chwile spędzone z Córką ... zawsze Naj. Coś o tym wiem :-)

    OdpowiedzUsuń