Zadzwoniła koleżanka, ostatnio rzadko się widujemy, umówiłyśmy się na spotkanie. Najpierw Pałac Sztuki a w nim Zbigniewa Krygowskiego malarstwo. Malarz mało znany, pochodzący z okolic Rzeszowa, ale obrazy pełne ciepła, rozbielone, zamglone, nostalgiczne.
Niezbyt udały się zdjęcia, bo musiałam robić je pod kątem, wisiały za wysoko.
Potem dolna sala i wystawa zdjęć trójwymiarowych, pierwsza taka w Polsce. Dużych rozmiarów zdjęcia ogląda się przez okulary - niesamowite wrażenie.
Potem spacer, zaglądamy na podwórka, szukamy knajpki, jeszcze nie znanej.
W rezultacie lądujemy w Camelocie pod opieką drewnianych figurek, w ciepłym świetle i zacisznym kątku, bo na ulicach hula wiatr.
Wypiłam witaminową bombę w postaci soku z buraków i pomarańczy, całkiem smaczną, posiedziałyśmy, pogadały i wróciłam do domu. A w domu kot, książka, porządki, wędrówki po blogach, nic dodać, nic ująć, dzień emerytki.
Fajnie mają emerytki.......
OdpowiedzUsuńCzasem im się zdarza....
UsuńNazwa lokalu wywołała u mnie inne skojarzenia, toteż figurki kompletnie mnie zaskoczyły. :)
OdpowiedzUsuńTaki dzień, jak Twój, bardzo mi się podoba. :)
Tam jest pomieszanie z poplątaniem. Pomieszczenie ogrzewa blaszany piecyk na drewno. Rycerzy ani dam nie ma, są tylko okrągłe stoliki.
UsuńDobry dzień, Ewo :)
OdpowiedzUsuńTaki leniwie jesienny.
UsuńTakiego chcę.
OdpowiedzUsuńOch, Camelot ! Bywałam tam często. Chyba tam podają likier różany - polecam :-).
OdpowiedzUsuńUściski dla emerytki od emerytki :-)
Tylko że ja nie jestem amatorką likierów. Na odchodne dawali jeszcze śliczne i smaczne jabłuszka.
UsuńCiekawa jestem tych trójwymiarów .A dzień emerytki całkiem bogaty w wydarzenia ..nie to co mój ...pozostają blogi :)
OdpowiedzUsuńZdjęcia niesamowite. Jak się przed nimi przemieszczasz masz wrażenie, że też się ruszają. Jak na seansie 3D, masz ochotę dotknąć.
UsuńRozumiem, ze napisałaś to w sensie pozytywnym, bo to bardzo przyjemny dzień :). Co do szaleństw to niezadługo trza będzie polatać z grabiami u mnie po ogródku, sypie się oj sypie, trochu sportu nie zawadzi.
OdpowiedzUsuńZapowiadają zmianę pogody. Taki sport mi odpowiada: zgrabisz liście, zryjesz grządkę, zaraz widać efekty, machasz odnóżami do siódmego potu przez miesiąc, a waga ani drgnie.
UsuńPiękny dzień! Sobie też takich życzę:)
OdpowiedzUsuńNiech się życzenie spełni.
OdpowiedzUsuńRewelacja !
OdpowiedzUsuńNo i też tak się chcę zbombardować ! :-)