Jeden z bardziej urokliwych cmentarzy Krakowa. Założony w 1865 roku, położony na wzniesieniu, obok alei prowadzącej na Kopiec Kościuszki.
Skuszona piękną pogodą wybrałam się dzisiaj, mimo, że ludzi ciągle dużo, a ja nie lubię tłoku. Po drodze jak zwykle szereg kramów z tradycyjnym "miodkiem", czyli cukierkami twardymi, okropnie słodkimi i o różnych smakach.( Muszę poszperać i dowiedzieć się skąd ten zwyczaj.) Morze różnokolorowych chryzantem, wiązanek, błyski słońca w szkle zniczy. Zwykle chodzę tam tylko na grób znajomego, dzisiaj obeszłam cmentarz dookoła. I mocno się rozczarowałam. Cmentarz poszerzono w 1902, a potem w 1999 roku i z tego starego niewiele zostało. Chaotycznie stłoczone stare groby giną, wiele pustych, bezimiennych płyt, za to w nowej części ogromne, lśniące, wszystkie do siebie podobne, na wysoki połysk, grobowce.
Ten krzyż góruje na nową częścią, gdzie nie ma wysokich drzew,
które dodają uroku całej nekropolii.
Takich pomników zostało niewiele, strzegą zmurszałych nagrobków i zatartych tablic.
Ten orzeł wieńczy grób jakiegoś dostojnika kościelnego.
Jeszcze rzut oka na zarys krzyży i idę w stronę Kopca.
W Forcie prace remontowe, pusto, kawiarnia nieczynna,
idę dalej. Pogoda piękna, bardzo ciepło, niebo bezchmurne, takich jak ja amatorów przechadzki bardzo dużo.
Zbieram po drodze samotne liście
.
Wybrałam dalszą drogę, już nie doszłam na piechotę do domu. Jednak gorąco o tej porze roku też wykańcza.
To mógłby być każdy cmentarz. Wszystkie są teraz takie same i zewsząd znikają stare pomniki, czego nie pojmuję. I na potęgę wycina się drzewa. Jest taki niewielki cmentarz w poznańskich Naramowicach. Było tam mnóstwo starych drzew, śmiem twierdzić, że niektóre spokojnie ponad 100-letnie. Z dnia na dzień zostały WSZYSTKIE wycięte, co do jednego. Boli mnie nawet, kiedy o tym piszę. Teren należy do kościoła, ale im też ktoś na to pozwolił?
OdpowiedzUsuńNie wiem jak tutaj było, wygląda na to, że poszerzono cmentarz o teren mało zadrzewiony.
UsuńA wycinanie drzew to w Krakowie już plaga.
Hana, oni nawet nie pytają.
UsuńWłaśnie, dlaczego wycina się drzewa ze starszych cmentarzy? Pewnie dla ich powiększenia...
OdpowiedzUsuńA szkoda, ponieważ tam pośród drzew i zieleni jest nasza historia... jak szkoda, że z niektórych tablic nie można już sczytać nazwisk, imion, dat...
Szkoda. Niestety te, które nie mają już opiekunów są likwidowane, a miejsca idą pod młotek.
UsuńPiękny spacer a Twe zdjęcia jak zawsze oddają nastrój. Co do grobowców podzielam Twoje spostrzeżenie. Tan wysoki połysk! Miałaś więc dziś słońce . Ze słońcem to i nawet cmentarzom do twarzy :-)
OdpowiedzUsuńSkąd nazwa Salwator. Wiem, że to nazwa dzielnicy, tu urodził się i chodził do szkoły Holoubek. Czy się nie mylę ?
Nazwa od kościoła pod wezwaniem św Salwatora. Holoubek mieszkał w tej dzielnicy (Zwierzyniec) przy ulicy Kraszewskiego 25.
UsuńTo barbarzyńskie likwidowanie starych , zabytkowych nagrobków to coś, co mnie boli bardzo. Przecież chyba to już zabytki, czy konserwator tu nie ma nic do powiedzenia??
OdpowiedzUsuńU mnie też była piękna pogoda:)
To były tylko płyty nagrobne. Podejrzewam szachrajstwo, bo po Rakowicach to jest powód do dumy mieć grobowiec na Salwatorze. Taka moda, że niby to dodaje prestiżu.
UsuńDla mnie to głupota, ale ludzie tak myślą.
Prestiż na cmentarzu, ja nie mogie! Tam raczej wszyscy jadą na tym samym wózku.
UsuńDla żyjących snobów. Gdzie masz grób? Moja rodzina spoczywa na Rakowicach - odpowiedź z nutką przechwałki w głosie.
UsuńHa ! Trafiłem ! I dziękuję za wyjaśnienie :-)
OdpowiedzUsuńMimo zmian o których piszesz bardzo chciałabym tam kiedyś... pobyć... przez chwilę...
OdpowiedzUsuńNie widzę przeszkód. Zwłaszcza, że i okolica piękna.
UsuńNa warszawskim Bródnie jest dużo starych drzew...bardzo dużo .W tym roku je troszke prześwietlono. Moja teściowa wścieka się na lipę nad grobem,no najpierw leci z nich ulep, potem, kwiatki, potem kulki lipowe, a na koniec kopa liści. I korzenie wysadzają pomniki!!! Dla starszych ludzi, którym trudno robić porządki to utrapienie, choć oczywiście cmentarze bez drzew nie mają klimatu. Kiedyś na naszym wiejskim cmentarzu roły brzozy, wielkie, ale kruche. Po wielkim wietrze, kiedy kilka się wywaliło i zniszczyło pomniki, ksiądz postanowił je wyciąć, ale to było ze 30 lat temu!!! Posadził tuje.....wyrosły takie wielkie, a nowy ksiądz w zeszłym roku i te ogolił na jajo, wiele nie przeżyło. Teraz jest na cmentarzu łyso......
OdpowiedzUsuńTakie "golenie" drzew zdarza się nie tylko na cmentarzach, robią to chyba zbyt dokładnie. Liście i korzenie są problemem, ale wolę taki problem niż brak drzew.
OdpowiedzUsuńJeśli nie uda się mnie rozsypac po spaleniu, to chciałabym, by na moim grobie stał anioł, pochylał się wdzięcznie i płakał. Tylko skąd w dzisiejszych czasach wziąc rzeźbę?
OdpowiedzUsuńTrzeba sobie zaskarbić przyjaźń jakiegoś rzeźbiarza. W pracowniach kamieniarskich widziałam anioły, ale mało wdzięczne.
UsuńNo właśnie, produkcji chińskiej nie biore pod uwagę, a wspólcześni artyści wydziwiają. te stare dzieła najpiękniejsze...
Usuń