Skorzystałam z okazji i przejechałam się do Buska Zdroju. Droga niedawno wyremontowana, jedzie się jak po stole, pogoda piękna, błękitne niebo, chociaż temperatura niższa niż w mieście.
Horyzont zamglony nieco, więc dalekich pejzaży uwiecznić się nie dało, został mi taki z postoju w Kazimierzy Wielkiej.
Po przyjeździe, krótkiej rozmowie i pysznej zupce pomidorowej idziemy na spacer. Widzę zmiany, które nastąpiły od mojego ostatniego pobytu.
Pojawił się pomnik Leszka Czarnego, któremu Busko zawdzięcza prawa miejskie,
dokończono nowoczesny budynek zabiegowy
koło zabytkowego, pięknie odnowionego hotelu Bristol.
Nasz Gospodyni prowadzi nas, już tradycyjnie, do pięknego Parku Zdrojowego.
Między drzewami, na słonecznej polance wygrzewała się do słońca kocia rodzinka. Widać, że zadbana, dokarmiana przez kuracjuszy, nawet się nie bały, rozleniwione, drzemały w cieple.
Jeszcze kilka ładnych budynków, odnowionych, wszędzie widać,że dba się o urodę miejsca.
Zabytkowa willa Oblęgorek, nawiązująca do siedziby Sienkiewicza.
Jeszcze kilka uliczek i cienie coraz dłuższe, czas kończyć spacer. Wracamy, kończymy obiadek, jeszcze pogaduszki przy kawie i już robi się ciemno, czas wracać.
Bardzo ciekawy reportaż. Szkoda, że krótki. Wystarczający jednak do tego, by zachęcić do odwiedzenia Buska. Niech no ja tam kiedyś będę blisko!
OdpowiedzUsuń:-)
Bo byłam krótko. Sympatyczna miejscowość warto zajrzeć, park piękny.
OdpowiedzUsuńNo, mam trochę czytania. :) Busko kojarzę z jakiegoś przejazdu autokarem, ale nie pamiętam kiedy i dokąd jechałam. :) Majaczy mi się też w jakiś odległych wspomnieniach. Może moja babcia tam jeździła do sanatorium? Dawne dzieje.
OdpowiedzUsuńMiło popatrzeć, że ktoś dba, pamięta, czuwa nad pięknem.
Miałaś piękną pogodę na wycieczkę. :)
Takie bezinteresowne to dbanie nie jest. Kuracjusze mają już większe wymagania.
OdpowiedzUsuńCześć! Wytrzymać bez Was cięzko, więc już wskoczyłam w tę układankę, zapraszam. Fajne zdjęcia, a co do pogody - u mnie podobnie, przyjemnie, słonko swieci, ale czuć ziąb, to jeszcze luty... Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńAle fajnie, że znów jesteś! Dzisiaj też wiosennie, słonecznie i też chłodno. Już lecę do Ciebie.
OdpowiedzUsuńNigdy tam nie byłam, a widac, że to piękna miejscowośc. Uściski, Ewo !
OdpowiedzUsuńZwana przez miejscowych Perłą Ponidzia. I okolice piękne też.
OdpowiedzUsuńByłam w Busku całkiem niedawno. Przyjaciele kupili tam dom, ale już go sprzedali przez różne zyciowe zawirowania. Szkoda...
OdpowiedzUsuńSzkoda. Znam tylko fragmenty, bo jeżdżę tam tylko na jednodniowe odwiedziny i w jedno miejsce.
OdpowiedzUsuńNo patrz i naszego Kocia znalazłaś ,to się łobuz dobrze ustawił ,tłuściutki i z liczną rodzinką :) Tylko jak on z Wrocka tam się dostał ...stopem?
OdpowiedzUsuńNo tak mam ,że jak widzę czarnuszka z białą muchą to mi się Morfik przypomina ...
Ładne Busko ,chyba wszystkie uzdrowiska są ładne ...
Nie wiem, czy wszystkie, ale w tych, które widziałam na ogół mi się podobało.
OdpowiedzUsuńPiękne fotografie:)
OdpowiedzUsuńDziękuję!!!
OdpowiedzUsuń