Niemniej jednak naród to pracowity i wbrew pozorom chłonący nowinki dostosowując je do swoich potrzeb i trochę na swoją modłę.
Podziwiałam już współczesne drzeworyty, przyszedł czas na architekturę. Na wystawie trudno umieścić same makiety, nie oddają w pełni zamysłu, ani wyglądu budynków, same zdjęcia to też zbyt mało. Składa się wystawa z szeregu jakby "ścian" na których jest nazwa pracowni, zespołu architektów i wybrany obiekt pokazywany na slajdach. Czasem jest to nawet historia powstania budynku.
Jest tylko jeden szkopuł: jak robić zdjęcia slajdom? Trochę mi się udało, pokażę bo niektóre realizacje mnie urzekły rozmachem, pomysłowością i nowoczesnym spojrzeniem.
Tybet. Z jednej strony nie można im wybaczyć niszczenia tamtejszej kultury i ingerencji w piękne, surowe środowisko,
z drugiej nie można nie podziwiać połączenia ośrodka kultu z nowoczesnym obiektem.
Nie zdążyłam wszystkiego sfotografować, ale część tych murów jest jakby przedłużeniem górskich zboczy bo z nich zbudowana.
Poniżej gmach biblioteki, tylko nie wiem gdzie są książki.
Chyba czytelnia.
Żywy, bambusowy teatr.
Makieta pawilonów wystawienniczych, ale nie zapamiętałam gdzie.
Połączenie starego z nowym.
Budowa szkoły.
Ekologiczne prefabrykaty,
miejsce na budynek,
fragment wnętrza.
W starej zabudowie
nowe podwórko i miejsce na przedszkole.
Budynek na stoku narciarskim.
Muzeum i ośrodek kultury mongolskiej (chyba), bo już nie pamiętam.
Zdjęć zrobiłam sporo, niestety aparat płatał mi figle i niektóre zdjęcia wyszły czerwone, zielone, niebieskie lub nakładające się, jak natrafiłam na zmianę obrazu. Czasu też miałam niewiele, więc nie wszystko zapamiętałam. Był jeszcze dom na wodzie i
stara wieża zamieniona na mieszkania(?), nie było wyjaśnione.
Podobało mi się, żałuję, że miałam mało czasu i trochę obejrzałam po łebkach, potrzeba by tam spędzić ze trzy godziny żeby zrobić to dokładnie.
Aneks
Dzisiaj ściągnęłam z internetu. Szklany most nad 200 metrową przepaścią, atrakcja turystyczna w Chinach.
Mnie tez sie bardzo podoba. piekne, nawet jesli mowie to ze sklonnoscia lekka do tego kraju :)
OdpowiedzUsuńTeż mam skłonności, tak piękną maja przyrodę i starą kulturę, szkoda, że tyle zniszczyli.
UsuńNo nie da sie rownoczesnie ogladac, sluchac i fotografowac i jeszcze zeby cos dotarlo do pamieci. Trzeba by miec ze dwie glowy i cztery pary rak. Ale i tak dalas rade duzo nam pokazac. :))
OdpowiedzUsuńDzięki, gdyby jeszcze nie zafałszowane kolory niektórych. Nie doszłam dlaczego.
UsuńA ja jestem pierwszy raz i od razu do Chin trafiłam. Wystawa niezwykle ciekawa, bo inaczej to wszystko wygląda. Mam w głowie zupełnie inny obraz Chin, a ten który pokazałas jest zupełnie inny, o wiele bardziej ciekawy. :)))
OdpowiedzUsuńMiło gościć imienniczkę. Chiny są różnorodne i ciekawe. Trzeba by tam pojechać i pobyć długo, żeby chociaż trochę zobaczyć.
UsuńBardzo ciekawa architektura!
OdpowiedzUsuńPokażę niedługo relacje z wystawy w naszym Muzeum Narodowym, "Życie mieszkańców Chin pod koniec panowania dynastii Ming". Razem z ekspozycją przyjechał z Pekinu ekspert który pilnował aby eksponaty miały stworzone odpowiednie warunki, czyli wilgotność, oświetlenie.
Jeszcze jedno oblicze, też interesujące. Chętnie obejrzę.
UsuńWystawa bardzo ciekawa. Chiny są ciekawe. A tak mało o nich wiem.
OdpowiedzUsuńInteresuje mnie odmiennośc obyczajów. Był kiedyś cykl reportaży w "Wyborczej" z codziennego życia. Fscynujące.
UsuńWłaśnie codzienne życie jest najciekawsze.
UsuńMam inne wyobrazenie o Chinach ale pewnie wykreowane przez to badziewie, ktore sie panoszy w sklepach na calym siwecie. A to co pokazalas jest bardzo ciekawe i bardzo wyszukane...teatr bambusowy swietny i to przedszkole, bardzo interesujaca wystawa. pozdrawiam
OdpowiedzUsuńPozdrawiam cieplutko. Oni lubią też wyzwania i rozmach. Pokazywali kiedyś w programie NG jak sobie poradzili z budową wiaduktu w górach i wiecznej zmarzlinie.
UsuńWeszlabym na ten most ale na pewno trzeslabym portkami...
UsuńEwciu, jak Ty to wszystko robisz ? Wszędzie Cię pełno, zwiedzasz, spacerujesz, pomagasz rodzinie... jesteś dla mnie niedoścignionym wzorem :) Wystawa ciekawa bardzo
OdpowiedzUsuńBo ja się boję, że skapcanieję, mchem porosnę i nic mi się nie będzie chciało.
UsuńObejrzałabym na żywo takie cuda...
OdpowiedzUsuńTeż bym chętnie...
UsuńTo jedzcie, tylko uwaga...jeszcze nie spotkalam sie z Europejska osoba, ktorej chinskie jedzenie w Chinach smakowaloby....jak bum cyk cyk. Pytalam Anglikow wszelakiej masci, Rosjan, Wlochow i Polakow i to samo mowia....
UsuńMuszę zapytać znajomego, był tam chyba dwa razy, ale o jedzeniu nic nie mówił.
UsuńOch...pojechałabym tam. Bambusowy teatr mnie zachwycił. Ileż jest cudów do zobaczenia na świecie. :) Fajny post. Pozdrawiam serdecznie. :)
OdpowiedzUsuńDziękuję i pozdrawiam. Te obiekty rozrzucone po całym kraju, trzeba by na długo jechać.
UsuńBo Chińczyki zdolne są ;)
OdpowiedzUsuńWszystko zrobią. Jest taka śliczna miejscowość w Austrii - Hallstatt. Chińczykom tak się spodobała, że u siebie zrobili jej dokładną replikę :)))
Dom na wodzie - niesamowity, fajnie też wieżę zagospodarowali.
Nie wiedziałam o replice. Ostatnio widziałam, że zbudowali platformę widokową ze szkła. Idziesz, a pod stopami widać przepaść.
UsuńLubią mocne wrażenia ;)
UsuńCzołgali się niektórzy, bo wrażenie było zbyt silne.
Usuń"...Chińczyki trzymają się mocno..." - wszędzie ich pełno, ale to dopiero początek. Do nas przyjdą już niedługo, więc lepiej nie wybierać się tam na piechotę. Chyba, że z licznikiem kilometrów u pasa.z
OdpowiedzUsuńGdybym tam się wybrała, nawet nie na piechotę kawę wypilibyśmy pewnie za rok. I już mi tych kilometrów nie wypominaj, bo do dwóch tysięcy nie dobiję.
UsuńA ilez juz tych kilometrow jest!
UsuńTylko 1500, nie dam rady więcej bo aura nie sprzyja, czas i buty.
UsuńCiekawa wystawa - dajaca przedsmak tego, co mozna zobaczyć u nich na miejscu. Ten bambusowy teatr przepiękny!:-)
OdpowiedzUsuńTo są projekty młodych pracowni, mają tego więcej.
Usuńna most bym nie wlazła, ale piękny jest to fakt
OdpowiedzUsuńNie jestem pewna, ale chyba bym wlazła.
UsuńMoże też bym wlazła...
UsuńCiekawa jestem, czy ja bym wlazła, myślę, że tak.
UsuńDzięki za aktualny aneks. Niestety nie dla mnie. Chyba, że z Tobą u boku...z
OdpowiedzUsuńMasz lęk wysokości? Ja bym się bała, że to szkło pęknie.
Usuń