sobota, 20 stycznia 2018

Odwyk

Jak każdy nałogowiec oczywiście powiem: mogę się obejść. Pewnie że mogę, ale jak będę chciała, a nie jak muszę. Okazało się, że brakuje, bardzo brakuje nowinek przy porannej kawce, wieczornych pogaduszek. Trzęsionki wprawdzie żadnej nie dostałam, ale już bardzo chciałam żeby się udało rozgryźć problem. Okazało się ile czasu mi zabiera ta "przyjemność", bo rano się wydaje wcześnie, to sobie może pozaglądam tu i tam i nagle się robi późno, w dzień też 15 minut zamienia się w pół, a może nawet godzinę, dodajmy wieczór i mamy kilka godzin w plecy.
Dobre strony odwyku? Dokończona książka, zaległe porządki, załatwiona odkładana od lat sprawa, obejrzane dwa filmy., ulepione pierogi. Ale i tak zaglądałam chociaż w telefonie ale wejścia do blogów tam nie mam, a adresów nie pamiętałam. I to by było na tyle, jeśli chodzi o odwyk.
Teraz  trzeba pokazać Wilanów, bo obiecałam.


Od bramy do bramy,


do jeszcze jednej bramy.


Alejkami i szpalerem drzew,





Pałac jakby ginął wśród tylu świateł. Potem doszłyśmy do ogrodu.












Komentarz wydaje mi się zbędny, było jak w bajce.
Potem jeszcze był pokaz obrazów i animacji na ścianie pałacu co komentator z upodobaniem nazywał mapingiem, powtarzając to określenie z nadmierną częstotliwością.
Trochę zamarzłyśmy, trzeba było wracać do domu, gdzie rozgrzała nas przepyszna zupka.


Dziękuję za wspaniałą gościnę i porcję świateł świątecznych na cały rok.






34 komentarze:

  1. Szok i zaskoczenie. Te misterne świecidełka to nagroda za podążanie za Tobą. Zestaw migających obrazków robi wrażenie, jak wszystko co od Ciebie...z

    OdpowiedzUsuń
  2. No to Ci juz nawet nie podpowiem, jak masz wchodzic z telefonu na blogi, skoro odwyk przyniosl tyle dobrego. ;) Ja wchodze nawet do podziemia, i nawet kiedy jestem w Polsce. :)
    Kiedy oglada sie takie lampki albo pokazy sztucznych ogni, w czlowieku budzi sie dawno uspione dziecko i stoi prawie z rozdziawiona buzia, bo samym oczom trudno to piekno ogarnac.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pewnie by mi wnuczka pokazała jak wejść na blogi, ale nawet nie prosiłam, nie lubię z telefonu w ten sposób korzystac, a odwyk się przydał.
      Świetlne iluminacje bardzo mi się podobały.

      Usuń
  3. O jak sie ciesze, ze problem z internetem i laptopem rozwiazany!Ale to wszystko co piszesz o "nawyku" to szczera prawda. Ja ostatnio troche potrzebowalam dystansu od nawegacji internetowej i nagle mialam duzo czasu, tez poczytalam troche ksiazek i nadrobilam troche zaleglosci.
    Pieknie Ci wyszly zdjecia wilanowskie!!czekalam na nie. A teraz byloby jeszcze piekniej, bo pobielilo sniegiem!
    A zupa zwie sie chupe (cziupe) peruano, czyli peruwianskie, jest bardzo popularna w calej Ameryce Poludniowej i jest z tych co to "levanta muertos' czyli wraca do zycia nawet zmarlych. A mysmy byly dobrze zmaltretowane przez przenikajacy ziąb!
    pozdrawiam i sciskam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Postanowiłam jednak trochę mniej siedzieć przed komputerem. Dawniej o wiele więcej czytałam, muszę wrócić do lektur. Zupka faktycznie stawia na nogi i jest pyszna.
      Całą noc padał śnieg jest bajkowo, zaraz idę na spacer.
      Pozdrawiam gorąco.

      Usuń
  4. Prze - pię- kne :)))
    Odwyk to dobra rzecz, trudno zachować równowagę albowiem, bo tu zajrzę, tam zajrzę ... jescze pocztę sprawdzę ... i czas ucieka.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Widzę, że nie jestem odosobniona, jeszcze inni też to mają. Będę się pilnować.

      Usuń
  5. Co do internetu do macie rację, równowaga jest ważna, ale czyż nie byłoby Wam jednak brak tych naszych wirtualnych znajomości, a często nie tylko wirtualnych, ale wirtualno-realnych?
    Wilanów w światełkach cuuuuuuuuudowny, Ewo piękne zdjęcia!!! Może kiedyś uda mi się to zobaczyć :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pewnie, że było mi brak znajomych, zwłaszcza,że TAKICH znajomych trzeba pielęgnować.
      Dzięki za pochwałę zdjęć.

      Usuń
  6. Ewuś, zdjęcia przepiękne, a co do odwyku- muszę na niego pójść :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Byle nie na długo bo będzie Ciebie brakowało.:-))

      Usuń
  7. Zdjęcia przepiękne, a zupa faktycznie stawia na nogi, wiem coś o tym:)
    Od internetu koniecznie trzeba od czasu do czasu odpocząć.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wolałabym odpoczywać z własnej woli, nie przymusowo.

      Usuń
  8. Czasem napada mnie ta potrzeba by odciąć sie od internetu , odpocząc od tego, odejśc gdzieś daleko. I się odcinam. I trwa to tyle, aż znowu pojawi sie potrzeba, temat, tęsknota...Pewnie to jest jakis nałóg, ale jakże on twórczy bywa, jak człowieka do człowieka zbliża (ale jednocześnie i oddala, niestety...).
    Piekne zdjęcia z Wilanowa. Fajnie, że je pokazałaś, Ewo,tu w internecie, i tyle ludzi mogło je obejrzeć dzięki Tobie. W tym ja - mieszkanka chatki pod lasem na krańcu Polsk!:-))

    OdpowiedzUsuń
  9. Ja też tracę dużo czasu. Jak robię sobie odwyk, to nie mam go wcale więcej:)
    Wilanów w takiej postaci widziałam dwukrotnie. Byłam zachwycona, a dzieci jeszcze bardziej. Maping też mi się przytrafił:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Przypomniałam sobie, że Twoja wnuczka obiecała przypilnować kota w wakacje... Zapamiętamy:)

      Usuń
    2. Najpierw ja muszę przejąć jej kicię, bo wyjeżdża na dłużej. Już mam przykazane żeby nie rozpieszczać.

      Usuń
  10. Dla dzieci to prawdziwa frajda, na ogół lubią jak coś błyszczy.

    OdpowiedzUsuń
  11. e tam. nałogi to dobra rzecz, tylko nazwa nieodpowiednia - napisz hobby, pasja, ciekawość, rozwój umysłowy - i od razu ów nałóg zamiast być brzydkim staje się pożądanym - w końcu na blogach znajdziesz wartości podobne do tych z papierowych książek, jeśli tylko poszukasz. A do porannej kawki lekturka? - trudno spacerować pijąc kawę.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie ma jak papierowa książka, przyzwyczaiłam się, można pogładzić okładkę, powąchać, wziąć do łóżka.
      Hobby mam wymagające zaangażowania nie tylko oczu, ale i rąk, na blogach faktycznie można znaleźć dużo, a nawet realną ciekawą znajomość.

      Usuń
    2. do łóżka można zabrać coś więcej, jak papier. Owszem - pogładzić, powąchać...
      życzę Ci, żeby każda książka zwiędła z braku zauważenia i żeby miała do tego bardzo dobry pomysł. Twój.

      Usuń
    3. Masz rację, do łóżka mogę jeszcze zabrać kota (bez wąchania, głaskanie wystarczy),jednak bez książki nie zasnę.

      Usuń
    4. ewa1 była jedną, wielką pokusą i o czytaniu (jak się zdaje) mowy być nie mogło, dopóki rajskie zdrowie dopisywało.
      ja zasnę, tylko, czy warto? zasnąć bez niczego? znowu?

      Usuń
    5. Czasem warto, ewa1 chyba czytać nie umiała.

      Usuń
  12. Fajnie napisane. Lubię szczerość. Z tymi nałogami to nie tak łatwo. Też z tym walczę. Odcinam się od neta, a potem nadrabiam. ech... Prześliczne zdjęcia. Chciałabym tam pojechać, szkoda, że tak daleko. Pozdrawiam serdecznie i życzę udanego dnia. :)

    OdpowiedzUsuń
  13. Dobrze to rozumiem, też czasem próbowałam. Nigdy tak do końca nie udało się rzucić tego "nałogu".:))) Chociaż zdarza mi się to w Biskupinie, no ale to normalne, bo przecież w tamtych czasach nie było komputerów...:)))
    A światła cudne! Ja bym tam chyba łaziła do zamarznięcia, żeby się tym nasycić.:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie chciałyśmy zamarznąć, bo na drugi dzień miałyśmy w planie miłe pogaduszki ze znajomą. Ale wychodzić było szkoda.

      Usuń
    2. Zdjęcia są bardzo ładne, a co do nałogów, to w pełni się zgadzam ;)
      Pozdrawiam!

      Usuń
  14. Dziękuję za odwiedziny, miło mi że zdjęcia się podobały. Też pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  15. Zaniemówiłam! Najzwyczajniej :) Cudowne zdjęcia cudownych efektów...motyl chyba najpiękniejszy :)))
    Odwyk...cały rok nie mam czasu na wiele w internecie,zimą nadrabiać staram się choć trochę...wiem,co znaczy "zajrzę tylko na chwilę"...mój sposób,to po prostu nie włączam komputera,hahaha.bo jak już to zrobię,to...godzina bywa mało :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mnie się uzależnienie zwiększa, już muszę się pilnować, czasu szkoda, chociaż na pewno mam go dużo, tylko dziwnie miedzy palcami ucieka.

      Usuń