czwartek, 4 stycznia 2018

Pierwszy styczniowy - trochę kiczowaty.

Anons w gazecie był jeszcze w grudniu, nie zdążyłam, wybrałam się dzisiaj. Zapłaciłam jak za woły, ale....nie powiem żeby to była sztuka przez duże S, natomiast frajda dla dzieciaków i podziw na temat: czego to ludzie nie wymyślą i co potrafią zrobić.
Tytuł wystawy: Galeria Figur Stalowych , miejsce - Muzeum Inżynierii Miejskiej.

"Pomysł realizacji projektu powstała na złomowisku "Skup złomu przy czołgu" w Pruszkowie,koło Warszawy. Inicjatorem i kreatorem projektu jest "Jose" Mariusz Olejnik - Polak, który od 2011 roku konsekwentnie realizuje swój unikalny w skali światowej pomysł." (z broszurki )

Rzeźb można dotykać, do samochodów wsiąść (oczywiście, że wsiadłam, zdjęcia sobie nie zrobiłam, czego trochę żałuję), obejrzeć z bliska. Tysiące części połączone za pomocą spawarki, palnika, młotka i przecinaka.

Pierwsze wrażenie, dużo tego.


Rozpoznałam prawie wszystkie figury, czasem oglądałam z wnukiem bajki. Zdjęć figur z filmu "Awatar" nie zrobiłam, tło było kiepskie.


To stworzenie mi się nie kojarzy z żadną postacią ale



mordkę ma sympatyczną.



One groźne,


a Osioł to moja sympatia.


Nie pamiętam jak sie nazywał.



Słynny tron?




Niech moc będzie z tymi co potrafili tak misternie ich pospawać.


Stalowe Smerfy jakoś mniej ładne.





Z takich detali powstały wielkie samochody.


to monstrum,


uśmiechnięty i przyjazny.


Już mi się pomyliło do którego wsiadłam, ale to zdjęcie zrobiłam od środka,



to i poniżej też.





To chyba Bugatti.




Koronkowa robota.


Zwiedzających żegna ten olbrzym.
Jeszcze ciekawostka, waga rzeźb to od 50 - 100 kg małe figury, większe 300 - 500, autoroboty z małymi to nawet 1200 kg. tworzone od 1 do 8 miesięcy, samochody to 7000 roboczogodzin wykonywane przez 4 rzemieślników. (dane z broszurki)
Nie żałuję że poszłam.




31 komentarzy:

  1. Podoba mi się. Taka "przemiana materii" :) Zwłaszcza że widać z jakich "podzespołów" to zrobione.

    OdpowiedzUsuń
  2. Ewuś, widziałam wystawę w Łodzi, nawet na blogu mam, to są zachwycające prace! Oni robią karierę za granicą , mają zamówienia na różne samochody, ktore są przeciez w skali 1:1

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zachwyciła mnie ta "koronkowa robota", samochody super, tylko brakowało mi własnych pomysłów, tworzenia nie odtwarzania.

      Usuń
    2. Też uważam, że mogłoby to być bardziej twórcze. Tylko że większość odbiorców chyba woli takie odtwórcze. To tak jak z moimi Dyniakami, bardzo dużo osób próbuje znaleźć w nich coś znajomego, doszukują się podobieństwa do zwierząt, do postaci z bajek...

      Usuń
    3. Szkoda, bo Twoje Dyniaki są jedyne w swoim rodzaju.

      Usuń
    4. Mnie nic nie brakowało, jak się przyjrzy z ilu elementów składają się te repliki, z jakich elementów, to wprawia to w zdumienie. To, że są to repliki to co w tym złego. Budowane są różne rzeczy z klocków Lego i nie chodzi o to, ze coś odzwierciedlaja, ale, że ktoś potrafił odzwierciedlić z niełatwego materiału.
      Te figury są idealnymi kopiami :)

      Usuń
    5. Moje odczucia co budowli z klocków lego są takie same. Umiejętność, pracowitość tylko kreatywności brak. Chyba, że sobie ktoś coś nowego wymyśli, a tak to buduje według wzoru.
      Nie neguję wartości takich prac, tylko to już było.

      Usuń
  3. Oooooooo takie cuś lubię!!!!!!!!!!!!!!!!!! :)
    Też bym poszła na taką wystawę, we Wrocławiu chyba nie byli.
    Reportaż w Ekspresie Reporterów kiedyś był, chyba o nich.

    OdpowiedzUsuń
  4. Fascynujace! Naprawde bardzo mi sie podobaja jego prace.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Już pracuje cały sztab ludzi, około 120 osób.

      Usuń
  5. To się nazywa prawdziwa kreacja. Podziwiam twórców, wykonawców, zwiedzających z Tobą na czele...z

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Podziw dla zwiedzających? Coś nowego wprowadzasz.

      Usuń
  6. Fantastyczne! Oni pewno tworzą i swoje, ale jeśli Osioł z takiego materiału też potrafi być uroczy, to jest coś.:) Ta jaszczurka (?) też mi się podoba.
    Podziwiam pomysł i wykonanie.
    A poza tym, według klasyka, to ludziom się najlepiej podoba to, co już znają.:)))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Osioł faktycznie uroczy, mniej mi się podobały Smerfy.

      Usuń
  7. Super, bardzo mi się podoba drugie życie wszelkich śrubek:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mnie się podoba Twoje określenie o drugim życiu śrubek..:-))

      Usuń
  8. A ja się zastanawiałam czy pójśc tam z wnukami /13 i 9 lat/. Teraz widzę, że koniecznie muszę.
    Dziękuję za zachęcający tekst i zdjęcia.
    Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dla dzieciaków to frajda bo można dotykać i wejść do samochodu, niestety drenaż dla kieszeni.

      Usuń
  9. Ten usmiechnięty, jaszczurczy pyszczek przypomina mi smoka Telesfora albo Teodora z dawnego programu TV dla dzieci! (Swoją droga jakie to były piękne czasy - telewizja siermiezna, ale twórcza i inspirująca, przynajmniej dla najmłodszych!:-)
    A jeszcze co do tych świetnych rzeźb, to myslę sobie, że ich zaletą jest także to, iz maja szansę przetrwac stulecia. Po pierwsze materiał niezniszczalny (no, może poza mocą rdzy) a po drugie sądzę, że zawsze czytelne będą odniesienia do baśni, filmów i innych artefaktów kulturowych.Dziękuje za pokazanie tych cudów, Ewo. Taki kicz to ja lubie!:-)))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Telesfora pamiętam, moje dzieci oglądały, ale nie pamiętam jak wyglądał. Za nową produkcją filmową dla dzieci już czasem nie nadążąm.

      Usuń
  10. Niesamowita wystawa :)) Czego to ludzie nie wymyślą i nie zrobią :)) Ta jaszczurka kojarzy się mi ze stworzeniem z filmu "Potwory i spółka" ;)
    Ale najbardziej podoba się mi uśmiechnięty samochód.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To była jedyna postać, której nie rozpoznałam. Widać opuściłam jakiś film lub bajkę.

      Usuń
  11. Samochody najbardziej mi sie podobaja, rzeczywiscie wygladaja jak zrobione z koronki, takiej z niekoronkowego materialu..pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mnie jak dziecku, podobało się, że można do nich wsiąść.

      Usuń
  12. rewelacja . Naocznie i namacalnie - genialne . Podoba mi się pomysł , inny niż wszystkie

    OdpowiedzUsuń
  13. Witaj Gryzmolindo, zaglądam cichaczem do Ciebie, fajnie się urządziłaś na dalekich rubieżach.

    OdpowiedzUsuń
  14. O.Tu też się nic nie zapisało...coś zrobiłam "nie tak",trudno...:)))) metalowe cuda niewidy,kiczowate niby,ale...pumę i lwa do domu zabrałabym :))

    OdpowiedzUsuń