Burzliwy był, jak w przysłowiu bo i śnieg padał, wiatr wiał, przymrozki były. Powoli robi się wiosennie, fiołki, stokrotki i forsycje kwitną, gawronich gniazd przybyło, gołębie się zalecają na potęgę, powoli z odzieży znikają szale, czapki, postawione kołnierze.
Uczciłam należycie końcówkę miesiąca i ładną pogodę, umyłam okna, pranie wysuszyłam na balkonie, zamknęłam miesiąc ładną sumką przewędrowanych kilometrów (156).
Dzisiaj z rodzinką otwarliśmy sezon ogródkowy, było piwko do obiadu, potem spacerek do domu. Wprawdzie początek dnia popsuła zmiana czasu, bo się ranek zmarnował i minął szybciej, ale za to zbliża się 19 i jeszcze jasno.
Aparat dalej pokazuje fochy, więc zdjęcia byle jakie.
Wstałam którejś nocy o 3.30 i za oknem było tak.
Fiołeczki i stokrotki w pełnej krasie i trawa zielona.
Kto powiedział, że zdjęcia mają być tego co na stole? Może być raz pod stołem.
Drzewa jeszcze bezlistne, ale za to w pełnej krasie.
W tym urządzeniu piekły się różne mięska i pachniało bardzo smakowicie.
Niedługo zakwitną magnolie, bo już mają spore pąki, niech kwiecień tak nie pędzi, pozwoli nam cieszyć się wiosną w wolniejszym tempie.
ja oglądam już magnolie. gdzieniegdzie są całkiem ładnie wyrośnięte, a w innych miejscach dopiero biało-fioletowe pąki.
OdpowiedzUsuńU nas zakwitną na dniach. Żałuję, że Ogród Botaniczny otwierają dopiero w kwietniu, do tego czasu przekwitną.
UsuńKwiecień już jest Ewo, a u nas ta magnolia koło fosy miała w sobotę kwiaty tylko częściowo otwarte, więc leć do ogrodu :) Nasz ogród rozpoczął sezon w ten weekend.
UsuńNiestety otworzą dopiero 14 kwietnia, będzie już po magnoliach. Trochę to niesprawiedliwe, bo teraz wszystko kwitnie wcześniej.
UsuńTo jakaś głupota z tym 14, bo okres kwitnienia już w pełni. Kilka lat temu nasz ogród otwierali już w marcu i było co oglądać. W tym roku od stycznia otwarte było w weekendy, oprowadzali po szklarniach.
UsuńSerce roście , gdy możemy powitać budząca się wiosną przyrodę a tym radośniej , gdy witamy ją w rodzinnym gronie na ogrodzie.Gratuluję Ci Ewo!!!! Ja żałuję , że kolejny rok moja biała magnolia nie ucieszy oczu, bo jest wyjątkowo obsypana pąkami.
OdpowiedzUsuńWitaj zatem wiosno radością w naszych serduchach!!!!W....
Oj szkoda, że nie zobaczysz. Bardzo lubię magnolie, niedaleko na osiedlu jest ogród, a w nim dwie duże i co roku pięknie kwitnące. Chodzę sobie popatrzeć.
UsuńPrzydalby nam sie jakis ogrodek, zeby mozna bylo spedzac czas wiosenno-letni na memlonie i grillowac sobie do woli. Mlodziez mialaby gdzie polatac i Toyka tez. No ale nie mamy i na razie sie nie zanosi na manie. Pozostaja nam spacery, a od jutra zaczyna sie 3,5-miesieczny okres smyczy, wiec Toyka za duzo nie polata.
OdpowiedzUsuńTen ogródek był przed restauracją na tyłach parku. Własne "łono przyrody" mamy w rodzinie, tylko że daleko.
UsuńAno, czas pędzi jak głupi ... na szczęście wiosna powoli się rozwija i powoli robi się cieplej :)
OdpowiedzUsuńTrawa już zielona i widziałam pierwsze zawilce. Trzeba by do lasu, ale nie bardzo miałam kiedy iść.
UsuńO tak,tak, niech kwiecień nie pędzi! Pogoda podobna i u nas, foiłeczkie też pieknie już zdobią trawniki ,i praszki swiergolą na całego.
OdpowiedzUsuńNa osiedlu są sikorki, kosy i szpaki, gawrony sroki i gołębie, bardzo gadatliwe towarzystwo.
UsuńTo grilowate urządzenie wygląda trochę jak lokomotywa parowa :)
OdpowiedzUsuńRodzinna niedziela, fajna rzecz :)
Też mi się skojarzyło z lokomotywą. Nie przepadam za mięsem z grilla bo dla mnie zbyt twarde. Wolę kiełbaskę albo paprykę.
UsuńMagnolie w Warszawie maja jeszcze daleko do zakwitniecia...ale ogrod botaniczny w Powsinie juz mamy otwarty. Nie bylam jeszcze i nie wiem czy bede w czasie magnoliowym.
OdpowiedzUsuńTez uwazam, ze jakos szybko mi ta wiosna ucieka, tyle czekania i juz krokusy przekwitly, mam wrazenie, ze wszystko mi ucieka, niedobre wrazenie.
Takie niedobre wrażenie uciekania też mam. Przecież na stare lata nie będę się uczyła życia w pośpiechu.
UsuńWłaśnie wróciłam do siebie, ale mieszkam na terenie odkrytym, więc dopiero pączki widzę, a już przyzwyczaiłam się do kwitnących i pachnących kwiatów, bo w Krakowie nasadziłam pomarańczowych, pachnących bratków na balkonie. Wsadziłam pietruszkę naciową, cebulki, zioła, więc balkon nabrał wiosennego charakteru.
OdpowiedzUsuńZdjęcia robisz rewelacyjne i nie przejmuj się, bo te naturalne są najciekawsze, a nie zretuszowane i odpicowane jak ten szczypiorek. Cenię Twój dowcip w zdjęciu tego, co pod spodem. Haha
Serdecznie pozdrawiam
Dziękuję, ale zdjęcia ostatnio kiepskie bo aparat szwankuje. Nigdy nie obrabiałam bo nie umiem.
UsuńU mnie na balkonie tylko bratki na razie, ale mam zamiar tunbergię posadzić. Dwa lata temu pięknie mi rosła.
Kolejna wiosna, jak to dobrze, że podnosi nastrój. A strzyżenie trawnika tuż, tuż...z
OdpowiedzUsuńPowodzenia, strzyżenie dobrze robi na kondycję, byle się nie zniechęcać.
UsuńCzas tak pędzi, że bez jakiegoś przełomowego wydarzenia, które mogłoby być cezurą, wszystko mi się zlewa. Trudno mi uświadomić sobie, czy coś tam wydarzyło się 3 tygodnie temu, czy to już może trzy miesiące minęły? Nie zgadzam się!
OdpowiedzUsuńMyślałam, że tylko mnie, tymczasem jest to powszechne wrażenie. Mam teorię że Ziemia przyśpiesza i za jakiś czas wyrwie się z orbity. Jak słoń z podniesioną trąbą może być łącznikiem z demonem, to ja sobie mogę wymyślać taki scenariusz. Spalą mnie na stosie?
UsuńU nas jeszcze nie ma fiołków i forsycji bo u nas ze względu na górski klimat i położenie wszystko jest później.
OdpowiedzUsuńNareszcie wracają kolory, światło i ciepło. Niechże ta wiosenna rzeczywistosć czy to w mieście, czy to na wsi, ogarnie nas, rozrusza, rozjaśni i rozśpiewa. Pomoze na nowo obudzić sie do życia. jak co roku.
Pozdrawiam serdecznie, Ewo!:-)
Tak czasem myślałam, że warto by wędrować i jak u nas fiołki przekwitną pojechać tam, gdzie jeszcze są, przedłużyć sobie czas zachwytu. Niestety mało to realne, przynajmniej dla mnie.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam cieplutko.
U mnie też wiosna z opóźnieniem. Krokusów jeszcze dużo kwitnie i fiołeczki. Trawa kiepsko się zieleni, ale już Bezie zrywam, bo wysianego w domu owsa, to nie chce. Dobrze, że jest słoneczko, od razu jakoś jaśniej na sercu.
OdpowiedzUsuńFaktycznie dni szybko uciekają, na razie mnie to cieszy, w lecie mogą już zwolnić.
Masz powód żeby teraz było szybciej. Mnie do lata się tak nie spieszy, nie lubię upałów.
Usuń