wtorek, 16 kwietnia 2019

Na wycieczkę

Miałam napisać wczoraj, ale pożar Notre Dame odebrał mi ochotę do wszystkiego.
Tymczasem wrażenia się zacierają, umykają, czas zapisać, bo to był udany weekend.
Wprawdzie zimno dokuczało, ale wieczór spędzony w pięknym domu, przy ogniu w piecyku, wykwintnej zastawie i oczywiście uroczym towarzystwie, wynagradzał wszystko.
Kotek Błyskotek zapragnął ciepła , trzeba było go wpuścić krótszą drogą przez okno.


Potem wykorzystał moje oddalenie od stołu i zaraz zajął miejsce.



Przed snem lektura w takiej uroczej scenerii i na bujanym fotelu.




Blady świt przy śniadaniu, a wschód słońca już z okien samochodu.


Droga we mgle, dla kierowcy nie bardzo, dla mnie piękna




A jak już zaparkowałyśmy to zaraz zrobiło się kolorowo. Szkoda tylko, że słońce przegrało z chmurami  i mało go było.


Kury we wszystkich deseniach i kolorach.


Jajek i innych stworzeń też nie brakowało,


a te koguty budziły zachwyt.


Tymczasem na rynek wnoszone są pierwsze palmy.


Układane obok siebie według "wzrostu", mierzone,


stawiane do pionu. Dopiero takie mogą brać udział w konkursie.


Każda inna, kolorowe, starannie wykonane.


Dotarła wreszcie ta najdłuższa/najwyższa 37 metrów z okładem.


Trwają przygotowania do postawienia  najwyższej palmy, a my sobie oglądamy różne cudeńka.



Wreszcie ruszyła w górę. Na skomplikowanej linowej uprzęży i podnośnikach,


coraz wyżej


i wyżej,


już prawie,


do celu już bardzo blisko,


STOI!!! Wyższa od lipy do której ją umocowano.


Teraz spacer do pięknego, drewnianego kościółka cmentarnego z XV wieku.





We wnętrzu zachwycają polichromie


i tryptyk z 1500 roku.



Wracamy ba rynek, stoi tam już las palm i robi się tłoczno.



Obejrzałyśmy jeszcze kilka ładnych domków i postanowiłyśmy wracać i poszukać po drodze miejsca gdzie można napić się kawy,


Bo na specjały z tego ustrojstwa nie miałyśmy ochoty.
cdn




20 komentarzy:

  1. Piękny weekend miałaś Ewo!!!
    Palmy imponujące, ciekawam czy największa zdobywa konkretną nagrodę, czy chodzi tylko o satysfakcję i splendor?
    Wnętrze kościółka niezwykle interesujące!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jakieś nagrody chyba są, ale nie poczekałyśmy na rozdanie bo się zrobiło bardzo tłoczno.
      Splendor jest tam bardzo ważny.

      Usuń
  2. Zadziwiajace i zachwycajace te palmy. Caly korowod, zeby je postawic do pionu, jak dlugo musi tak stac? Wnetrze kosciolka rzuca na kolana, bardzo lubie takie klimatyczne swiatynki, nie znosze natomiast koscielnej gigantomanii i blichtru.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Stawianie do pionu ważne, bo palma musi być w całości. Bywa, że się załamują. Nie wiem jak długo stoją.

      Usuń
  3. I ja tam bylam! ..piekne zdjecia Ci wyszly i mile opisanie wycieczki. Dobrze , ze tam sie wybralysmy i ,ze Rabarbara zarzadzila poranne wstawanie o 5 rano. Warto bylo, bylysmy zanim zwalil sie tlum ludzi i uniknelysmy politycznych akcentow. I zostalo czasu na kawe z pieknym miejscu co oewnie bedzie w nastepnym poscie. Trzeba dalej kontynuowac takie eskapady.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tylko proszę bez spoilerów, bo ja na dalszy ciąg opowieści czekam.:)))

      Usuń
    2. Będzie dalszy ciąg, ale już niewiele zostało.

      Usuń
  4. Piszę się na kontynuację i tej porannej pobudki wcale nie żałuję. Rozmawiałam dzisiaj ze znajomą, która też tam była tylko później, tłok był wielki i polityczny szok przeżyła.

    OdpowiedzUsuń
  5. To się nazywa żyć pełnią życia. Wszystko PIĘKNIE!!. Macie SZCZĘŚCIE , że ominął Was "polityczny akcent", który potrafi zepsuć najpiękniejsze przeżycia.

    OdpowiedzUsuń
  6. grochóweczka, dobra rzecz. a z takiego kotła smakuje lepiej niż domowa.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Lubię, ale nie miałyśmy ochoty. Marzyła nam się kawa.

      Usuń
  7. Fajna wycieczka, że o towarzystwie nie wspomnę! Palmy piękne, tylko jakoś mnie nie przekonuje ten konkurs na najwyższą, bo właściwie po co? Co się potem z nią dzieje? Zdecydowanie bardziej podobają mi się cudeńka, a najbardziej Błyskotek!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Błyskotek to sam w sobie cudeńko. Też nie wiem co się dalej z palmami dzieje, a konkurs dla chwały wykonawcy i powód do rywalizacji.

      Usuń
  8. Zrobiłam kawkę i poczytałam zaległości. Ogrooomne te palmy!

    OdpowiedzUsuń
  9. Dziękuję za piękną relację z podróży. Wszystkiego dobrego na wiosnę życzę:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Grażynka też napisała, ciekawie się robi, gdy dwie osoby opisują to samo.

      Usuń
  10. Nadal się zastanawiam, jakim cudem podczas zwykłego remontu stała się taka tragedia. Chwila - i po katedrze... Kiedy wróci do dawnej świetności i czy kiedykolwiek będzie jak kiedyś?
    Zastanawiam się, ile czasu trwa robienie prawie 40 metrowej palmy. Wygląda nieziemsko, to trzeba przyznać. Trzeba mieć cierpliwość i rękę do sztuki :).

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mówili jak długo trwała robota, ale nie pamiętam. Trzeba przy takiej wielkiej bardzo uważać żeby się nie złamała. Nie wolno używać żadnych metalowych wsporników.

      Usuń