środa, 16 lipca 2014

27 ulica - sobota

Po piątkowych pogaduszkach do późnej nocy i winku, sobotni poranek był leniwy i długi.
Ale miałyśmy usprawiedliwienie, spektakle zaczynały się o 15-tej.
Zaczęłyśmy od Teatru z Hiszpanii.
Właściwie nie był to spektakl, tylko przesłanie. Pragnąc odzyskać uroki dzieciństwa artyści prezentują trzy smoki zrobione z gałganków. Biegały sobie po Rynku ku uciesze dzieciarni.





Smoki w ciągłym ruchu, otoczone ludźmi były trudne do zarejestrowania aparatem, stąd nie są w pełnej krasie.
Tymczasem po drugiej stronie Rynku wylądowało UFO (Teatr ze Słowenii) i różowi przybysze z kosmosu zaprosili widzów do zabawy.



Krakowski Teatr Tańca. "Cicindela"  Dla mnie spektakl trochę kontrowersyjny, bez klucza trudny w odbiorze.
Uwodzący taniec owadziej femme fatale...bezwzględny, konwulsyjny taniec śmierci oprawcy i ofiary.



W drodze na następny spektakl mijamy imponujący rekwizyt do przedstawienia, którego nie zobaczymy. Zaczyna się późno, a dwie samotne kobiety nie mają ochoty szwendać się po mieście z marną nocną komunikacją.


Teraz pod Kościołem św. Wojciecha będziemy podziwiać Teatr Nikoli z przedstawieniem pt "Impresario"
Talent jest jak delikatne skrzydła motyla, unoszące artystę ponad ziemię. To historia  spalonych skrzydeł motylich złapanych w pułapki świata show biznesu.





Jeszcze był jeden spektakl, (włoski) ale w tłumie nie dałam rady zrobić zdjęć.
Poczułyśmy, że mamy dosyć, przesyt nie jest wskazany, a jednak z żalem  wróciłyśmy do domu.
Trzeba było zakończyć mile taki wspaniały dzień, wykończyłyśmy wino.


Jeszcze przed nami niedziela, a na dzisiaj wystarczy.







15 komentarzy:

  1. A gdzie Francuzki???
    Podziwiam Cię, że zmieściłaś to wszystko w jednym wpisie!!!
    Nie potrafię wybierać. U mnie pewnie będzie każde przedstawienie oddzielnie...

    Pięknie było!!! I nie tyko teatry mam na myśli!!! :-)

    OdpowiedzUsuń
  2. No dobrze..., jeszcze przecież niedziela będzie! :-)))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Postanowiłam umieścić Francuzki w niedzielę. Zrobiłaś milion zdjęć, a ja sto, w tym dużo kiepskich, nie mam kłopotu z wyborem.

      Usuń
  3. Powiem ci Ewo2 i tobie, vinniczku, że naprawdę wam zazdroszczę... To piękna, barwna odskocznia od codzienności, na chwilę człowiek może pomyśleć o czymś całkiem innym niż sprawy przyziemne... Te gałgankowe smoki były prześliczne, nie dziwię się szalejącym dzieciakom:)) Ewo, pięknie interpretujesz te spektakle.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No masz! Miałam się przyznać dopiero na końcu, ale muszę być uczciwa. Trochę interpretacji ściągałam z programu.
      To faktycznie dobra odskocznia, poczułam się młodsza.

      Usuń
    2. Mika z ust mi wyjęła!

      Usuń
    3. Ale jesteście jednomyślne. Wytrzymacie jeszcze niedzielę?

      Usuń
  4. No cóż, nie znam się na sztuce, nie będę oceniać. Ale widzę, że to nie dla mnie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Może gdybyś spróbowała? Z racji zainteresowań literackich? Przełożenie słowa na gesty bywa interesujące.

      Usuń
  5. Gdzieś wcięło mi komentarz... ;)))
    Tyle wrażeń, tyle do obejrzenia...taka niecodzienność kolorowa...:))))

    OdpowiedzUsuń
  6. Czasem wcina. Nie dało się obejrzeć wszystkiego.

    OdpowiedzUsuń
  7. Ania z Siedliska18 lipca 2014 09:31

    Pięknie i kolorowo, interesująco i wymagająco ( od szarych komórek). I we dwie - to najwazniejsze ! Buziaki !

    OdpowiedzUsuń
  8. Masz rację co do najważniejszego.
    Uściski

    OdpowiedzUsuń
  9. niewinny czarodziej na wsi21 lipca 2014 23:10

    Pięknie i , że mnie tam nie było ! :-)

    OdpowiedzUsuń