Czasy się trochę zmieniły, namnożyło się sklepów z tanią odzieżą, dla mnie woda na młyn.
Najpierw na świecie pojawiła się wnuczka. Pani w podstawówce chętnie dzieciom zabawy urządzała więc kolejno pojawiała się:
wiosna,
Kleopatra w prześcieradle i peruce z szalika. Biedne dziecko, okropnie jej było gorąco w głowę.
Babcia czytała Sapkowskiego, wymyśliła leśną driadę, łuk stał się wielką atrakcją.
Odaliska ściągnęła zasłonę z buzi.
Na koniec średniowieczna dama w sukni z satynowej poszwy.
W mojej rodzinie zawsze przeważały kobiety, więc gdy na świat przyszedł wnuk, lekko spanikowałam. Nie było źle, niestety z przebieraniem już tak łatwo nie poszło. Młody człowiek miał sprecyzowane wizje przebrania, więc trzeba było temu sprostać.
Czarnoksiężnik z magiczną laską
Król dumnie dzierży berło zrobione z drewnianej łyżki.
Myślę, że wystarczy. Teraz czekam, aż najmłodsza wnuczka, pójdzie do przedszkola i znów będzie można ulec swoim zamiłowaniom do przebieranek.
Zawsze mi się marzył karnawał w Wenecji, te maski i suknie. Miałam okazję robić tylko marną namiastkę masek.
Była też wystawa w którejś galerii parę lat temu oryginalnych masek i strojów z karnawału weneckiego. Oczywiście byłam, ale zdjęć nie mogłam znaleźć.
Na tym temat zakończę. Nadmierne chwalenie się, nie jest dobrze widziane.
A co tam, chwal się, kto powiedział, że to niemile widziane? Zależy kto i czym się chwali. Śliczne wnuki, śliczne stroje, śliczne maski, to chwal się ile wlezie!
OdpowiedzUsuńDzięki. Chociaż śliczne wnuki, to raczej nie moja zasługa.
UsuńJak to nie??? Co Ty mówisz??? Połowa genów Twoja!
UsuńChyba genów 1/4 .
UsuńPonoc te weneckie oryginały sa oryginalnie chińskie :)), trza jednak przyznac, ze piekne. Bardziej jednak wyżylabyś sie na karnawale w Rio, tam się szyje cudne stroje, przeważnie kuse, w Wenecji za zimno. Co Twoich pomysłow wyjątkowo podobają mi się stroje dla chłopca.
OdpowiedzUsuńA mnie zawsze było trudniej właśnie wymyślać coś dla niego.
UsuńJednego jestem pewien. Twoje Wnuczęta mają wspaniałą Babcię ! Masz klasę dla innych nie osiągalną . Brawo i jestem pod wrażeniem.
OdpowiedzUsuńMiałem okazję być kilka razy w Wenecji i muszę przyznać, że Twoje projekty weneckich masek śmiało by mogły znaleźć uznanie wśród uczestników karnawałowego szaleństwa w tym cudownym mieście .
:-)
W Wenecji nie byłam i już nie będę.
OdpowiedzUsuńDziękuję za słowa uznania, ale one mało podobne do właściwych.
Już ja swoje wiem ! :-)
UsuńCóż dodać? Babcia na medal! A najbardziej podoba mi się strój rycerza.
OdpowiedzUsuńŻeby było uczciwie, tarcza była pożyczona.
UsuńTak też pomyślałam, że tarcza to nie rękodzieło, ale całość jest przepiękna!
UsuńJakie fajne!
OdpowiedzUsuńI wnuki, u stroje :)