Motywem przewodnim tegorocznej imprezy będzie będzie bogactwo kulturowe i różnorodność religii.
Z bogatej oferty wybrałam kilka, bo nie sposób obejrzeć wszystkiego. Wprawdzie w tytule jest noc, ale zwiedzać można już od 17-tej. Zaczęłam od Cerkwi Prawosławnej.
Zazwyczaj wejść można tylko do przedsionka, tym razem obejrzałam wnętrze.
Malutkie pomieszczenia, jasne, kolorowe, brakowało mi przewodnika, który by oprowadził i opowiedział.
Na koniec oglądania wrzuciłam pieniążek i zapaliłam taką małą cieniutką świeczkę. (Zawsze chciałam to zrobić)
Niewielki ale bardzo piękny ikonostas.
Na drugim piętrze sala refektarzowa i ikonostas zaprojektowane i ozdobione przez Jerzego Nowosielskiego.
Znalazły się tutaj też cerkiewne utensylia, chrzcielnica i korony ślubne
Tak wygląda wejście do cerkwi.
Następny etap to Bazylika św. Trójcy czyli popularni Dominikanie. Okazałe krużganki kościoła,
a w piwnicach wystawa "Historia pisana haftem", kilkanaście szat liturgicznych pochodzących z warsztatów tkackich całej Europy. Niektóre pięknie ręcznie haftowane.
Piękna monstrancja.
Źle przeczytałam informację i nie udało się wejść do kościoła ewangelickiego, zahaczyłam więc tylko o kościół św. św. Piotra i Pawła z pięknie odnowionym wnętrzem.
Bazylika oo.Franciszkanów. Wystawa ze zbiorów franciszkańskich. Zawsze szybciej bije mi serce na widok starych ksiąg.
Były tez różne narzędzia używane przez złotników, trochę obrazów i szat kościelnych.
Takie chodzenie jednak męczy, więc wylądowałam (byłam z koleżanką) na ul Brackiej w....
szkolnej ławce.
Zimne piwo i chłodny wieczorny wiaterek to było zwieńczenie popołudnia i wieczoru.
Późnym wieczorem jeszcze były koncerty, ale sił zabrakło.
Jutro też jest dzień.
Zdjęcia obejrzałam z przyjemnością:) Bardzo mi się podoba szkolna ławka!
OdpowiedzUsuńJutro też jest dzień. Ciekawa jestem, dokąd jutro pójdziesz...
Mam plan już na dzisiaj. Jak zrealizuję, napiszę.
OdpowiedzUsuńW takiej ławce siedziałam w na początku podstawówki.
Piękny ten spacer. Mnie na widok starych książek zupełnie odbija. :))) Dostaję gęsiej skórki, trzęsą mi się ręce, serce bije jak szalone itp. A jeszcze gdyby mi ktoś pozwolił dotknąć starodruku bez rękawiczki, to chyba bym padła. :))) Obawiam się, że to nie jest normalne...
OdpowiedzUsuńTakie ławki też pamiętam. Tylko były pomalowane na zielono.
Wiem, że to banalne skojarzenie, ale widzę, że na Brackiej jakoś sucho tym razem. :)
Susza dopadła nas wszędzie, Brackiej też nie ominęła. Ale piwko zimne było...
OdpowiedzUsuńZ tymi książkami może i nie normalne, ale jakie fajne.