niedziela, 10 lipca 2016

Teatry uliczne część pierwsza.

Impreza zaczęła się w czwartek niestety czasu wystarczyło mi tylko na zaopatrzenie się w program i zrobienie zdjęć kilku dekoracji.


Rekwizyty do przedstawienia, które będę chciała zobaczyć,


tajemnicza maszyneria,



niestety tego spektaklu nie obejrzę.



Jeszcze  rozpoczynający przedstawienie aktorzy teatru "Kto" i musiałam pędzć do domu.

PIĄTEK

Przestudiowałam dokładnie program, poczytałam o grupach teatralnych i przedstawieniach, ale nie mogłam śledzić wcześniej niż od 18-tej.
Popędziłam na Rynek i zdążyłam na 
Cie Tak O Tac
francuski zespól szalonych szczudlarzy, którzy walczą z grawitacją, próbują sięgnąć nieba i na koniec pod dowództwem kapitana odlatują w kosmos.
Proszę Państwa oto Butan, Propan i kapitan Gazoil.



Kapitan






Efektowny odlot.
Ja też musiałam lecieć na dworzec po Miłego Gościa
jeszcze po drodze spotkałam
sympatyczną Alicję w towarzystwie Królika i Kapelusznika.





\
Flaming też był.


Jeszcze spacer już we dwójkę po nocnym Rynku i do domu.
Do zobaczenia w części drugiej.




12 komentarzy:

  1. Odpowiedzi
    1. Oj działo, szkoda że na finał już się nie załapię.

      Usuń
  2. Piękna impreza :)

    Ewciu, chodź do mnie !!!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Już byłam, gratuluję, poprzedni też przeczytałam.

      Usuń
  3. To co pokazujesz wygląda niezwykle interesująco!
    Lubię teatry uliczne.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Też lubię, chociaż miałam pewien niedosyt, w tym roku było kilka słabszych.

      Usuń
  4. niewinny czarodziej na wsi11 lipca 2016 00:04

    Ale jada !
    Super !
    Ta obfitość wydarzeń ...
    No i Gość !
    Zdjęcia I liga !!!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję. Obfitość zdarzeń powodowała przymus wyboru, bo czasem coś działo się w trzech miejscach na raz.

      Usuń
  5. Tak sobie właśnie uświadomiłam, że nigdy nie widziałam czegoś takiego na żywo... I ciągle się zastanawiam, dlaczego, jako dziecko, tak się bałam tych na szczudłach. I nadal czuję na ich widok jakiś dziwny niepokój...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mnie zawsze fascynowały. Miałam szczudła mało profesjonalne, ale próbowałam na nich chodzić i nawet się udawało. Tylko one miały uchwyty na ręce. Takich jak te, chyba nawet wtedy nie było, one sprężynują, klasyczne nie.

      Usuń
  6. Ewuniu, dziękuję za te pięknie spędzone chwile z Tobą!!!
    Buty mnie nadal powalają! :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. I ja bardzo dziękuję. Mam jeszcze w zapasie te buty. Żałuję, że nie udało się nam wspólnie zobaczyć spektaklu.

      Usuń