Wczoraj przed obskurną, odrapaną bramą zaczepił mnie jakiś obwieś, żeby mu kupić jedzenie. Odmówiłam, trzasnęłam zdjęcie i uciekłam.
Miałam ochotę zajrzeć na podwórko, ale zwyczajnie poczułam się nieswojo i stchórzyłam.
Nad sąsiednią bramą znalazłam sarmackie głowy.
Wiał wiatr, łzawiły mi oczy, pod pachą trzymałam teczkę, torebka i aparat, nie było mi poręcznie, a na chodniku ciasno.
Tu nie było ozdoby tylko piękny balkon. W ten rejon jeszcze muszę się kiedyś wybrać, bo kamienic ładnych dużo, może coś jeszcze znajdę.
Zastanawiam się kto wydał zezwolenie na taki koszmarek? Kamienica i tak wysoka, po co jeszcze coś takiego? Mam wrażenie, że prywatyzacja wyrządziła wiele szkód. Z drugiej strony część budynków zyskała.
Spacer z wnuczką, na szczęście miałam aparat i upolowałam smoka,
indora
dziwną postać,
lwa ze zdobyczą.
Wyjrzało słońce, może uda się przezwyciężyć lenistwo i wybrać na Salwator i spacer. Futrzakom też trzeba kupić jedzenie, wygnać z głowy nieładne myśli, roztrzygnąć dylemat, czy ubrać czapkę, czy jeszcze nie.
Na zakończenie mam prośbę do znających się na roślinkach:
Jak się nazywa ten kwiatek?
W ubiegłym roku polecono mi go na balkon. Rósł pięknie, przezimował na klatce schodowej, a w tym roku rozrósł do takich rozmiarów, że przewracał doniczkę i musiałam przyciąć, zakwitł także.
Chciałam kupić jeszcze jeden dla córki, ale zapomniałam jak się nazywa.
Teraz się zbieram.
Lubię te twoje relacje i zdjęcia bram, portali i starych kamienic :)
OdpowiedzUsuńTo miło, zawsze się bardziej chce jak ktoś lubi.
UsuńJa uwielbiam! Może dlatego, że tu nie mam takich atrakcji:)
OdpowiedzUsuńDziwna postać ma fajne gatki. Coś mi ona socrealizmem zalatuje.
Nazwę roślinki mam na końcu jęzora, przypomni mi się.
Zgadza się, socrealizm, bo ta dzielnica rozbudowała sie po wojnie.
UsuńOkropna ta przybudówka na dachu. Gdyby chociaż nie była zielona! A swoją drogą musi tam być fajne mieszkanie.
OdpowiedzUsuńWidok owszem, ponoć mają spatynować.
UsuńJak zdejmą te dechy zabezpieczające, będzie wyglądało trochę lepiej.
UsuńU nas pani konserwator wydała pozwolenie na dobudowanie dwóch pięter na zabytkowym budynku, a te piętra obudowują narożną wieżyczkę. To dopiero masakrycznie wygląda!
Konserwator od siedmiu boleści. U nas się zdarza, że się obudzi jak ktoś już coś zbudował i potem dopiero są korowody.
UsuńTa roślina,to komarzyca purpurowa (plectratnhus ciliatus Nico).
OdpowiedzUsuńŚwietnie się rozmnaża,mam go od kilku lat na balkonie, na zimę wynoszę na strych, a szczepki pobiera sie najprosciej,czyli,urywasz szczepki i wkładasz do wody, jak pojawia sie nowe korzonki ,to do doniczek.
dziele też karpy korzeniowe ,bo bardzo szybko się rozrasta.
Lubie twoje spacery, ja tez juz dano nie chodzialm z aparatem,wydaje nmi ise ,ze juz wszystko w miescie obcykałam:)
Przybudówka albo to remont strychu?
Dziękuję, podejrzewałam że Ty będziesz wiedzieć, bo widziałam u Ciebie na zdjęciu. Faktycznie pachnie jak komarzyca. To co ucięłam wsadziłam do wody, będę miała sadzonki.
UsuńTo raczej nadbudówka, już była afera, bsmarowali paskudę w gazetach.
A co to jest Salwator? Ja na razie bez czapki,ale w razie czego mam kaptur w kurtce.
OdpowiedzUsuńZapomniałam się i nie pomyślałam o tym, że nie wszyscy wiedzą. To cmentarz, położony na wzgórzu niedaleko Kopca Kościuszki. Stary, bardzo malowniczy, pisałam o nim w ubiegłym roku.
UsuńEwuniu, pozwolę sobie na uzupełnienie - nazwa Salwator obejmowała przedwojenną dzielnicę willową a wywodzi się od istniejące tam kościoła pod wezwaniem Najświętszego Salwatora. Mówiono też tak na pętlę tramwajową, która powstała tam jeszcze przed pierwszą wojną. Kiedyś były to "moje" rejony ;)), niedaleko bo w ulicy obok Placu Na Stawach, mieszkała moja Babcia :)).
UsuńBardzo bym chciała wybrać się Tobą na łazęgowanie ;) po tych okolicach - co się odwlecze, to nie uciecze :)))
Barbara
Dziękuję Ci, przyznaję, wiedziałam, że odpowiadam po łebkach, ale chciałam szybko. Do dzisiaj przecież Salwator to obszar wokół kościoła, pętli, klasztoru norbertanek i alei do kopca.
UsuńPięknie tam dzisiaj było, a wspólne łazęgowanie byłoby bardzo miłe.
Bardzo dziękuję.Przepraszam,że nie pamiętałam,skoro pisałaś wcześniej:) Byłam kilka razy w Krakowie,ale tylko Wawel i pobliskie okolice, na Kopcu nie zdarzyło się.
UsuńNie masz co przepraszać, chyba do mnie jeszcze wtedy nie zaglądałaś. Zaszłam przy okazji na grób Wajdy.
UsuńTę koszmarną dobudówkę to kazałabym odpowiedzialnemu za to delikwentowi rozbierać pilniczkiem do paznokci dzień po dniu do końca życia.Howgh!
OdpowiedzUsuńHanna
Wyglada na to że nikt nie beknie, bo podobno dostał pozwolenie.
UsuńJa tam chętnie obejrzę Twoje zdjęcia, Ewo :) Nawet, jesli coś powtórzysz, to nic, bo wszystkiego człowiek nie spamięta ;)
OdpowiedzUsuńDziwna postać ze sportowcem socjalistycznym się mi kojarzy ;) W sumie fajnie, że nie zniszczono tych płaskorzeźb. Natomiast dobudówka - tak, cóż tu rzec ... ziemia w Krakowie droga, mało jej juz pewnie, a zarobić się chce, to wzorem średniowiecza - idziemy w górę ... ludzkość jednak się nie zmienia mentalnie przez wieki ...
Poczytać by mi się przydało trochę o historii tych budynków, żeby coś o nich wiedzieć.
UsuńBudować w górę to pół biedy, gorzej, że zawłaszczają tereny zielone.
Znowu piękna kolekcja. Tylko ten smok jakiś taki wychudzony bidulek.:)))
OdpowiedzUsuńRoślinę już widzę opisano.:) Zawsze byłam ciekawa, jak pachnie komarzyca.:) Muszę poszukać w jakiejś kwiaciarni i powąchać.:)
Ma lekko cytrusowy zapach. Smok był pewnie przed śniadaniem.
UsuńStraszna ta nadbudówka! Ale pozostałe obiekty na zdjęciach moga być:) Chuchaj, proszę, na paluszki i nie przestawaj robić zdjęć! Czekam na nie przecież:) I tu się odezwała moja egoistyczna natura. Cóż poradzić... Lubię te Twoje spacery.
OdpowiedzUsuńTeż je lubię, a że mogę z Wami dzielić swoje obserwacje dodaje mi skrzydeł.
UsuńMnie się ten smok podoba, właśnie taki wychudzony :)
OdpowiedzUsuńMuszę kiedyś sfotografować detale na froncie mojej własnej kamienicy, a jest ich trochę, tylko te najciekawsze są najwyżej. Zabrzmiało jakbym miała swoją kamienicę, a ja zajmuję w niej tylko jedno mieszkanie i to do tego komunalne, ale za to spore ;)
Też mówię "mój blok", a tylko mam mieszkanie. Myślę, że życie kamienicznika nie jest łatwe.
UsuńZrób zdjęcia koniecznie, poradzisz sobie.
Ewunia w wysokiej formie. Brawo.z.
OdpowiedzUsuńDziękuję Z. Kiedy Ty wrócisz do formy?
UsuńSmoczek cudny Ewuniu!
OdpowiedzUsuńTęsknię za Krakowem... Ciągle coś... :-(
Może się uda? Figury na Bernatce zaczekają.
UsuńTen kwiatek to "balkonnik krakowski ładny".
OdpowiedzUsuńCo do bram ...wiesz jak je kocham ...dziękuję ...te krakowskie mają dla mnie szczególne znacznie :-))))
Dziękuję Ewo !!!!!!!!!!!!!!1
Proszę bardzo. Zawsze zapraszam.
Usuń