Cień – obszar, do którego nie dociera światło bezpośrednio ze źródła światła na skutek obecności przeszkody ustawionej na drodze promieni świetlnych.
(Wikipedia)
Tyle definicja ale wyraz w zależności od kontekstu ma wiele znaczeń, znalazłam też wiersze Szymborskiej i Kerna, jakże różne, a o tym samym.
"Mój cień jak błazen za królową.
Kiedy królowa z krzesła wstanie,
i stuknie w sufit głupią głową."
W, Szymborska "Cień"
W, Szymborska "Cień"
CIEŃ |
L.J. Kern
Ten mój cień, śmieszny cień
Chodzi za mną cały dzień.
Robi wszystko to co ja
Ja gram w piłkę, on też gra
Ja na schody, on na schody
Ja jem lody, on je lody
Ja przez płot, on przez płot
Gotów jest do różnych psot.
|
Będę twoim cieniem, chodzisz za mną jak cień, boi się własnego cienia, zostajesz w moim cieniu.....
Jak się bliżej przyjrzeć to mają swój urok, mimo kolorów lata one czarno szare, ulotne, zmieniające się, drgające pod wpływem wiatru.
Motyw jak z Wyspiańskiego,
Pień drzewa ubrany w koronkę cieni,
cień aniołka na ścianie,
kocie marzenie o ptaku za oknem,
mostek na trawie,
cienie złudzeń o wiecznej miłości,
możesz swobodnie chodzić po płocie,
sforsować bramę.
Cienie, wielbicieli spektaklu,
kunsztu kowala,
kosz też nie gorszy,
rower przebity słupkiem,
scenka rodzinna,
monumentalnie,
cień, szkoda, że nie driady.
Nie wyczerpałam wszystkich możliwości przyłapania cienia, pisać o cieniach ludzkiej natury nie będę, chociaż parę tekstów na ten temat znalazłam, ale filozofia nigdy nie była moją mocną stroną.
Na razie dominującą zaletą cienia jest ochrona przed upałem, nawet najmłodsze dziecię w rodzinie nauczyło się mówić "cień".
Fajny temat i bardzo ciekawe zdjęcia, lubię cienie, nawet bardzo :)
OdpowiedzUsuńNie wiem tylko co się stało z czcionką. W wersji roboczej była normalna. Masakra jakaś.
OdpowiedzUsuńZdjęcia ładne, można by już rzec, jak zazwyczaj, a wiersz Pani Szymborskiej - niesamowicie trafny.
OdpowiedzUsuńSzymborska, jak mało kto, umiała trafiać w sedno.
UsuńZachwyciła mnie swą czystością i prostotą definicja słownikowa. Jest lepsza niż wiersze :)
OdpowiedzUsuńDefinicje nie zawsze takie bywają, a wiersze zawsze sobie można zinterpretować.
UsuńWiem. Ale ta akurat ma w sobie przestrzeń...
UsuńNatomiast większości wierszy Szymborskiej nie lubię, są dla mnie jak idealnie wykończone dziełka sztuczki, zamknięte w szklanej gablotce - nie wejdziesz, nie przebijesz się, nie pobrudzisz. Wszystko spłynie. Nie mają szramy, blizny, pęknięcia. Przez które mogłyby się przesączyć światło albo ciemność.
Jeszcze jeden dowód na to, że każdego odbiór jest inny. Gablotka....zaskoczyłaś mnie.
UsuńW taki sposób je odczuwam. Choć są wśród nich wyjątki, zwłaszcza te ze szczególnym poczuciem humoru. Wtedy wkrada się w nie życie :)
UsuńNiezwykle pomyslowy temat na post, swietnie zebrany do kupy, okraszony swietnymi cienistymi zdjeciami. :)))
OdpowiedzUsuńDziękuję. Niestety w głowie układał się całkiem inaczej, a tekstów trochę mało i gdzieś zgubiłam parę zdjęć.
UsuńSie znajdo... kiedys.
UsuńMam nadzieję :-)))
UsuńSuper pomysł na notkę i zdjęcia piękne, jak najwięcej cienia w te upały Ewo!
OdpowiedzUsuńDziękuję i wzajemnie.
UsuńW takie upały cień jest na wagę złota :) Miło się weń zanurzyć i przejść kawałek...
OdpowiedzUsuńFajne zdjęcia zrobiłaś, Ewo tym cieniom :)
Wierszyk L.J. Kerna pamiętam chyba z podstawówki, kiedyś uczyłam biologii, to z uczniami próbowaliśmy ustalić godzinę na podstawie cienia ;) A cienie ludzkiej natury - ooo, tu można długo i zawile dyskutować.
Jeszcze mi się gdzieś zapodziały nocne cienie. Wyzwaniem byłoby zdjęcie cienia wiatru, zostaje tylko do przeczytania "Cień wiatru" C R Zafona.
Usuńładne obrazki. kolekcjonuj dalej - lato sprzyja, choć cień na śniegu wygląda bardzo dostojnie.
OdpowiedzUsuńKolekcjonuję. Nie ma cienia na śniegu, jeszcze nie.
UsuńCiekawe zdjęcia
OdpowiedzUsuńDziękuję.
UsuńFajne zdjęcia, a cień ma potencjał! Ostatnio Czajnik bawił się własnym cieniem, myślałam że zejdę ze śmiechu. Robiłam zdjęcia, ale zupełnie nie widać na nich o co chodzi - ot bawiący się kot i tyle. A szkoda, bo to było szalenie zabawne.
OdpowiedzUsuńNo i któż nie bawi się czasem w teatrzyk cieni?
Na początku to miało mieć bardziej klimat "smugi cienia", ale jak to z cieniem bywa, zniekształcił trochę.
UsuńTemat cienia w obecnym upale bardzo na czasie. Ale daje także refleksje egzystencjalne. Chwila zadumy przydaje się zwłaszcza teraz. z
OdpowiedzUsuńostatnio wpadasz często w minorowy nastrój. Mimo wszystko mamy lato i cieszmy się cieniem kiedy upał dokucza.
UsuńSuper. Czasem robię zdjęcia cieni ale przeważnie wtedy to mąż i ja jesteśmy na nich. Dziękuję za inspiracje :D podkradnę , jeśli mogę :D
OdpowiedzUsuńOczywiście, nie opatentowałam pomysłu, więc bierz co chcesz.
UsuńW takie upały cień jest czymś niesamowicie potrzebnym :). Zdjęcie kota, a raczej jego cienia - po prostu świetne!
OdpowiedzUsuńPotrzebny bardzo, dobrze, że w mieście jest zacieniona strona ulicy.
UsuńRewelacja! A ten kot - no czysta poezja. Bardzo lubię wiersze Szymborskiej - fascynuje mnie, jak w niewielu słowach potrafiła przekazać tak wiele. A cienie na śniegu są niebieskie.:)
OdpowiedzUsuńDziękuję. Też uważam, że kot mi się udał, są jednak zalety okna od południa.
UsuńBardzo fajny wpis...podoba mi sie bardzo, piekne masz pomysly i ciekawie je pokazujesz....niezwykly post .
OdpowiedzUsuńDziękuję bardzo.
UsuńTeż szukam cienia. Wcale nie łatwo przemykać miastem tylko po czarnych wyspach, gdy każde oświetlone miejsce jest rozgrzane do niemożliwości... Rzekłabym, że tak skakać długo się nie da, bo za gorąco.
OdpowiedzUsuńPomysłowy temat, zdjęcia po części jesienne jak widzę, to przypomina, że wkrótce, wraz ze złotą porą, nadejdzie ulga.
Zdjęcia zbierane przez jakiś czas, stąd różne pory roku. Teraz nawet w cieniu gorąco.
OdpowiedzUsuńWspaniała kolekcja cieni! A w cieniach jest tajemnica, ciekawość i strach. Trochę się ich boję.
OdpowiedzUsuńMoje cienie są bezpieczne.
Usuń