sobota, 22 września 2018

Odczarowanie

Bywa, że coś się człowieka uczepi, zauroczy, męczy i nie daje spokoju.
Zaczęło się parę lat temu, kiedy zaczęłam wędrować po blogach, zawierać wirtualne znajomości, komentować. Trafiłam na blog z ciekawymi tekstami i zdjęciami, spotykało się tam kilka osób, czasem były ciekawe rozmowy. Przez jakiś czas Autor zabawiał czytelników "Bajankami" bo tak nazwał swoje historyjki. Przedziwne to były teksty o miłości nieszczęśliwej , o spotkaniach tajemniczych, przygodach fantastycznych, nostalgii za minionym czasem, za miejscami ulubionymi w młodości. Wszystko działo się w magicznym Cieszynie. Z mgły i nocnych mroków wyłaniały się postacie Malarza, Cieszyńskiego Uwodziciela, Księgarza, Burmistrza, Skrzypka, Latarnika i tajemniczej Baronowej. Autor wiódł długie rozmowy, wysłuchiwał historii, popijał herbatkę i wino, bardzo mu się podobało to przebywanie w dziwnym, magicznym cieszyńskim świecie.
Bajanki bardzo mi się podobały, działały na wyobraźnię, z czasem zaczęłam do nich rysować ilustracje jako Anonim. Wstydziłam się trochę, bo nigdy na szerszym forum swoich rysunków nie pokazywałam. Teraz mogę się przyznać zwłaszcza, że opowiastki dawno się skończyły, a blog przepadł.


W Cieszynie byłam raz przejazdem, na krótki postój, rysunki robiłam na podstawie zdjęć i kamerki internetowej.
Bajanki się skończyły, pozostał we mnie sentyment do miasta. Od tamtego czasu miałam wielką ochotę pojechać tam i zobaczyć miejsca i opowiastek. Minęło sporo czasu zanim się zdecydowałam, wsiadłam w autobus i wreszcie dotarłam. 
No cóż, jak to zwykle bywa, tamtego Cieszyna nie znalazłam. Powitało mnie śliczne, zalane słońcem miasto, po dotarciu na Rynek doszłam do wniosku, że nie ma sensu szukać czegoś co ktoś opisywał. Odczarowałam Cieszyn i po prostu zwiedzałam miasto.


Fragment dworca, tu rozpoczęłam wędrówkę.


Zaraz na wstępie taka ładna kamienica.


Na Rynek dotarłam bez pytania o drogę, aż się zdziwiłam, że tak łatwo poszło.Ratusz, nie wiem dlaczego tak mi krzywo wyszedł. Zaopatrzyłam się tutaj w plan miasta.


Śliczne kamieniczki w Rynku



Hotel pod Brunatnym Jeleniem


Biblioteka Miejska


Studnia Trzech Braci , według legendy założycieli Cieszyna.


Urocze uliczki.



Cieszyńska Wenecja, do domów prowadzą mostki.



Schodami w stronę ulicy Głębokiej.


Malownicze zakątki.


Pałac myśliwski Habsburgów, oszpecony rusztowaniem.


Rotunda romańska z XI wieku, najstarsza świątynia chrześcijańska w Polsce.


Na Górze Zamkowej są też ruiny Wieży Ostatecznej Obrony z XIII wieku i resztki kuchni zamkowej.


Na Wieżę Piastowską (druga połowa XIV w.) wylazłam po takich schodach.



Warto było dla pięknych widoków,



nawet Równicę było widać.


Wieżę za drzewami, słabo widać, ale tam byłam.


Jeszcze pałac od drugiej strony.

Nie odmówiłam sobie zdjęcia Olzy z mostu łączącego dwie części miasta.


Upał i zmęczenie dały się we znaki, kawa i coś zimnego oraz chwila wytchnienia w uroczej kawiarni-księgarni.


Znów Rynek i figura św. Floriana.


Czas mija, jeszcze dużo do zobaczenia ale upał mnie zmęczył i trzeba jeszcze wrócić do domu.


Boczne ulice też maja swój urok chociaż trochę zaniedbane.



Skończyłam wędrówkę, czas wracać, czuję niedosyt. Jeszcze nie wszystko widziałam, nie wybrałam się na czeską stronę, ale wiem że tu wrócę. Bo jest to miasto do którego się wraca, nawet jeśli tamte bajankowe  zjawy nie chciały mi towarzyszyć. Może trzeba wieczoru i jesiennej mgły, a może lepiej zostawić je w spokoju. 


Niech wędrują swoją drogą w czasach, które dawno minęły. Mnie została teczka rysunków, a może gdzieś się zachowały teksty. I niech tak zostanie.





39 komentarzy:

  1. Ładne rysunki i ładne miasto. W Cieszynie mieszka mój autor nominowany w tym roku do Nike :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Miasto ładne, dzięki za pochwałę rysunków.

      Usuń
  2. Cieszyn inspiruje... Nie tylko autora Bajanek, ale także najwyraźniej i Ciebie zainspirował. To jest jedno z miast „z duszą”. Lubię takie.

    Rysunki naprawdę mi się spodobały, są wyraziste i jednocześnie tajemnicze. Chciałabym poznać opowiadania, które miały ilustrować, ale jak widać nie będzie mi to dane.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Właśnie "z duszą", są takie miasta i na pewno jeszcze tam wrócę.
      Niestety historyjki już są niedostępne.

      Usuń
  3. Też czytałam tego bloga, i też mi go trochę brakuje. Pamiętam te bajanki i te rysunki. A Cieszyn jest na swój sposób magiczny i malowniczy

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Widzę, że anonimowość się udziela. To miłe, że ktoś pamięta.

      Usuń
  4. A to Ci historia Ewo, i dobry powód do wycieczki:) Rysunki bardzo udane, kompletnie nie umiem rysować.

    OdpowiedzUsuń
  5. Cieszyn jest piękny i przyjazny dla ...turystów. Nadal pozostaje piękny ale już mniej przyjazny dla "goroli" czyli obcych. Wiem, bo mieszkałam tam przez 7 lat. Specyficzne, zamknięte środowisko.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak bywa. Kraków dla mieszkańców też chwilami uciążliwy.

      Usuń
  6. Od dość dawna czytam Twój blog, bo lubię Kraków i chętnie wędruję z Tobą po mieście, które trochę znam. Do napisania komentarza skłoniły mnie rysunki Cieszyna, którego nie znam. Bardzo spodobał mi się ten pomysł. Podoba mi się Twoje: "wsiadłam i pojechałam". Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Też pozdrawiam, dziękuję za odwiedziny, tylko dlaczego anonimowe?

      Usuń
  7. Bardzo mi sie podobają Twoje rysunki. I Cieszyn w Twoim obiektywie. Mam kilka takich miejsc, dokąd chciałabym po prostu "wsiąść i pojechać". Kiedys tak często robiłam. Teraz trudniej z wielu powodów. Pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję Izydorze i pozdrawiam. Wiem, że jeszcze tam wrócę, czuję niedosyt.

      Usuń
  8. Ewo twoje rysunki są znakomite, powinnaś więcej rysować!!!
    A Cieszyn piękny, dobrze, że w końcu do niego dotarłaś!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wena rysunkowa poszła się bujać, jakoś mi "odeszło". Może jeszcze wróci.

      Usuń
  9. To oby Twoja wena rysunkowa wróciła, Ewo :)Twoje rysunki są naprawdę fajne, proste i oszczędne w formie, ale wiadomo, co przedstawiają.
    Cieszyn na Twoich zdjęciach jest piękny :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję. Cieszyn jest ładny nie tylko na zdjęciach.

      Usuń
  10. Delikatne, nastrojowe rysunki. Bardzo mi sie podobają. Pewnie były wspaniałym dopełnieniem tych magicznych opowiastek o Cieszynie. Lubię w literaturze i filmie realizm magiczny. I szukam tego też w rzeczywistosci.W Cieszynie byłam parę razy, ale dawno temu i niewiele już pamiętam, z tym większą przyjemnością popatrzyłam na Twoje zdjęcia i rysunki.
    Pozdrawiam serdecznie, Ewo!:-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję i pozdrawiam.
      Realizm magiczny też lubię i podobne nastroje. Tym razem miasto było tylko realne.

      Usuń
  11. Dzięki Tobie Ewunia, poznałam odległy Cieszyn. Podoba mi się miasto, pogodę miałaś wspaniałą.
    Rysunki Twoje troszeczkę znam i jestem zachwycona.
    Buziaczki.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Za piątym razem udało mi się umieścić komentarz, cztery poszły sobie het.

      Usuń
    2. Nie wiem dlaczego tak się dzieje, już ktoś mi zgłaszał podobny problem. Gratuluję uporu i dziękuję.

      Usuń
    3. Ewunia, to wina mojego laptopa. W czasie pisania komentarza, dostawał zaniki i się wyłączał, a komentarz szedł w kosmos. To nie jest wina Twojego bloga.

      Usuń
  12. Też pamiętam tamten blog... Piękny spacer po Cieszynie.:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wiedziałam, że Ty będziesz pamiętać.
      Spacer był piękny i wart powtórzenia.

      Usuń
  13. Nie pozostaje mi nic innego, jak napisać kilka nowych Bajanek, wcześniej przywracając stare. Nie mogę przecież TAKIEJ ILUSTRATORKI zostawić bez możliwości kontynuowania swojego DZIEŁA.
    Dziękuję za każde miłe słowo Twój Przyjaciel NC

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. DZIĘKUJĘ!
      Nie wiem czy to się może udać. Co było, minęło, ważne że został sentyment i Przyjaciel.

      Usuń
  14. To od dzisiaj wiercimy NC dziurę w brzuchu! Ciekawe jak z nią będzie wyglądał :-))) vi

    OdpowiedzUsuń
  15. Nigdy nie byłam w Cieszynie, może jeszcze los mnie tam zawiedzie (byle nie zwiódł).
    Uwielbiam Twoje rysunki - ilustracje. Nie znam tekstów, którym towarzyszyły, ale są tak wymowne, że łatwo sobie stworzyć je w wyobraźni.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję,przyznaję bez bicia, że uwielbiam Twoje uwielbienie.
      Może jeszcze kiedyś Twoje drogi zawiodą od Cieszyna i Cię uwiedzie.

      Usuń
  16. Piękna wycieczka, po pięknym Cieszynie. Zazdroszczę weny i wracaj do rysunku. Miałbym dla Ciebie zlecenie, ale to, jak już dojdę do siebie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Niepokoi mnie Twoja niedyspozycja. Mam nadzieję, że prędko wydobrzejesz.

      Usuń
  17. Ewo, cały czas nas zachwycasz. Twoja kreska , delikatna i subtelna, trochę przypomina niezapomnianego Szancera. A Cieszyn wart odwiedzin. Uściski !

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Aniu, pochlebiasz mi, Szancer był mistrzem .
      Pozdrawiam.

      Usuń
  18. W Cieszynie nie byłam, pracami twoimi się zachwyciłam:) Piękne ilustracje! Ciekawa jestem tych tekstów, które Cię zainspirowały.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję.
      Być może znajdzie się nowa inspiracja, ale to już nie to samo.

      Usuń
  19. EWO! Dziękuję!!! W.

    OdpowiedzUsuń