sobota, 26 lipca 2014

14.Pocałuj , 9. Weź zimny prysznic.... itd

Na jednym z blogów można przeczytać fragmenty pamiętnika nastolatki. Autorka obecnie już nastolatką nie jest, ale zachowała młodzieńczą energię i wrażliwość. (Więcej chwalić nie będę, bo mnie wydziedziczy)
Wspomina w swoim pamiętniku o popularnej kiedyś grze towarzyskiej, czyli flircie. W jej czasach bawiły się w to nastolatki.
A mnie się przypomniało, że mam w domu przedwojenny "Flirt Towarzyski", który mój tata dostał od kolegów, jak jeszcze był kawalerem. Pudełko zniszczone, ale zawartość, chociaż pożółkła jeszcze w dobrym stanie.

30 kart z pytaniami, fragmentami wierszy, ponumerowane, chyba nie muszę pisać na czym polegała zabawa.
Wiąże się z tym pewne wspomnienie z moich szkolnych lat. Byłam chyba w siódmej klasie, kiedy znalazłam w szufladzie biurka  to pudełko. Mama mi wyjaśniła o co chodzi, więc postanowiłam pochwalić się koleżance. Zaraz na pierwszej lekcji napisałam liścik, ale podałam niefortunnie i przechwyciła go wychowawczyni. Wtedy nauczyciele takie "przesyłki" czytali i zrobiła się afera. Taka smarkula i flirtuje? Słowo flirt u przedwojennej starej panny miało pejoratywny wydźwięk. Mamę wezwali do szkoły i mi się w domu oberwało.


Pisałam, że ten flirt, dostał mój tata. Ma on dodatkową  atrakcję na odwrocie kart. Otóż dowcipni koledzy wpisali na nich zabawne wierszyki na temat mojego taty, który według nich powinien wreszcie się ożenić.



Tata pracował w wytwórni win, więc flirtowanie i filtrowanie oraz aluzje do profesji powtarzały się w wierszykach.
Ciekawe czy dzisiaj ktokolwiek zechciał by się tak bawić?
(kliknięcie powiększa zdjęcie)


22 komentarze:

  1. Ewuś! Ty masz większe skarby w domku niż mogłam przypuszczać!!! :-) A ja się zachwycałam piórkami z Zielonej Gęsi! :-)))

    OdpowiedzUsuń
  2. Niestety, mogło być więcej, gdyby nie pożar.

    OdpowiedzUsuń
  3. Przedwojenny "Flirt" to naprawdę skarb i piękna pamiątka! Pamiętam, że też w to grałam, Ta gra chyba jest nieśmiertelna, bo ciągle można ją kupić i chyba ludzie w nią grają.

    OdpowiedzUsuń
  4. Cudne, Ewo! Szczególnie wierszyki dla Taty przypadły mi do gustu. :)

    Ja miałam chyba ten sam flirt, abo pamiętam, że dostałam kiedyś od Mariusza nr 9 i zarumieniłam się ze szczęścia :))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No i początek posta mnie powalił :))))))))))

      Usuń
    2. Chodziłam do żeńskich szkół, więc mało miałam okazji. Miałam też późniejszy, już kupiony później, ale nie mogę go znaleźć.
      Początek miał powalić (hi, hi)

      Usuń
    3. Mnie się wydaje, że ja też gdzieś mam swój... Poszukam jutro. Dobranoc :)

      Usuń
    4. Poszukaj, zawsze to ciekawostka.

      Usuń
  5. niewinny czarodziej na wsi27 lipca 2014 10:26

    Wszystko piękne. Wspomnienia, pudełko, wierszyki kolegów, które świadczą , że "kiedyś" życie było naprawdę "Towarzyskie" .
    Podobnie jak Ty i ja w czasach licealnych grywałem w tę grę :-)
    Kolejny raz dzięki Tobie Ewo wracam na ścieżkę wspomnień , Dziękuję ! :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Czasem się zastanawiam, czy z tymi wspomnieniami nie przesadzam.

      Usuń
    2. niewinny czarodziej na wsi28 lipca 2014 19:18

      Nawet tak nie myśl Ewo i wspominaj do woli, a nam pozwól się Twoimi wspomnieniami raczyć . Proszę :-)

      Usuń
  6. Niesamowite! Jak cudnie jest w takich "starociach" pogrzebać i przenieść się do "innego wymiaru" :)
    Pamiętam, że jakieś 20, 25 lat temu również jako nastolatka grałam w "flirt" :)
    Karty były trochę inne graficznie ale treść podoba, tylko nikt nic na odwrocie tak sympatycznego nie napisał :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Okazuje się, że gra znana, tylko z biegiem lat wiek się obniżył.

      Usuń
  7. Wątpię bardzo, czy dzisiaj ktoś zechciałby flirtować w taki sposób. W zalewie mało wyrafinowanego erotyzmu serwowanego na każdym kroku, nawet w reklamie okien, albo kosiarek? Podejrzewam, że samo słowo "flirt" może być słowem nie do końca znanym. Cóż, taki czas nastał i obyczajowo wszystko się zmieniło, taka prawidłowość dziejowa.
    Ja też miałam taki flirt i pamiętam ten dreszczyk emocji...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Masz rację, no i w komórkach nie ma takiej opcji.

      Usuń
  8. Graliśmy w szkole, grali! Bardzo to było zabawne. Twój :Flirt z myszką" jest uroczy... I te wierszyki dla Taty, cudna pamiątka!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Strasznie żałuję, że niewiele pamiętam z różnych anegdotek opowiadanych w rodzinie. Mieli Rodzice fajne towarzystwo.

      Usuń
  9. Może nastaną czasy, gdy takie rozrywki wróca do łask, teraz mam wrazenie, ze wszystko jakieś sprosciałe, zeby nie powiedzieć dosadniej...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Obawiam się że "to se ne vrati" , a szkoda.

      Usuń
  10. ...wprawdzie nie przedwojenne,ale...ja też pamiętam taką grę...:) Krótko gościła w "towarzystwie"...dawniej chyba takie gry bardziej się przyjmowały,chętniej z nich korzystano...moje pokolenie...troszkę się tym pobawiło i...ale zabawa była przednia! Ja bym zagrała:)
    ...wspaniały egzemplarz....to dopiero sentyment! :)

    OdpowiedzUsuń