środa, 15 kwietnia 2015

Zaglądam na podwórka

Wprawdzie trudno teraz nazwać podwórzem czy podwórkiem zagospodarowaną najczęściej przestrzeń między kamienicami. Rzadko widać klasyczne podwórko z trzepakiem, ławeczką, skwerkiem lub drzewem. W każdym razie tam, gdzie zajrzałam tego nie było. Kawiarniane ogródki, parkingi, wiaty śmietnikowe, czasem mizerne rabatki. Ściany czasami nie remontowane, obłażące tynki, inny świat niż od frontu.
Ograniczę się na początek do ulicy Karmelickiej, bo i tak zdjęć nazbierało się sporo.
Zaraz na początku pięknie odnowiona brama prowadzi do popularnej restauracji i kawiarni.


Nie ma tu podwórka, zostało zabudowane. Nowocześnie, nie wiem czy mi się podoba.


Przechodzę na drugą stronę, bo w  perspektywie widać jakieś podwórko. Niestety małe, a lokal póki co przypomina magazyn krzeseł. Nie weszłam dalej, a młody człowiek na zdjęciu wcale nie miał na nim być.


Następna brama i  podwórze. Rażący kontrast,


a jak się odwróciłam taki widok. 


Na tym podwórku był mini ogródek, a w bramie taka dekoracja.


Szereg zamkniętych wejść, a teraz zabieram Was do tajemniczego ogrodu.
Ta piękna brama prowadzi do....


ukrytego wśród murów kamienic niewielkiego, uroczego ogrodu.
Kwitnie magnolia i forsycja,


płynie "strumyk" pod mostkami,




zaprasza ławeczka.


Szkoda, że nie mogę obejrzeć ogrodu przez okna kamienic. 



Nad bramą piękny, zabytkowy witraż żegna odwiedzających ten zakątek.


Następny przystanek to Pałac Pokutyńskich, ale on wymaga osobnego pokazania. 
Jesteśmy dopiero w połowie ulicy.


cdn

5 komentarzy:

  1. Cuda, uwielbiam takie schowanka, przeważnie zresztą bardzo urocze :)

    OdpowiedzUsuń
  2. niewinny czarodziej na wsi15 kwietnia 2015 20:09

    No to się doczekałem ! Świetny ciąg dalszy i zapowiedź kontynuacji . Brawo!
    Liczyłem, że zobaczę na Twoich zdjęciach wewnętrzne balkony komunikacyjne, tak charakterystyczne dla budownictwa CK i się doczekałem. :-)
    Nie ma to jak mieć swojego Człowieka w Krakowie !
    Dziękuję :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dokończyłam dzisiaj Karmelicką, będzie na następny raz. Szkoda, że nie wszędzie można wejść.

      Usuń
  3. Jeżu, to jest fascynujące. Wchodzisz do bramy i nie wiesz, co tam zobaczysz. I jak pięknie się dzieje. Cieszę się, że znikają powoli zatęchłe, cuchnące nie powiem czym podwórka, chociaż one nadal istnieją. Nie w centrum Krakowa, Wrocławia, Poznania, ale nadal są. Chociaż i to się powolutku zmienia.

    OdpowiedzUsuń