Ograniczę się na początek do ulicy Karmelickiej, bo i tak zdjęć nazbierało się sporo.
Zaraz na początku pięknie odnowiona brama prowadzi do popularnej restauracji i kawiarni.
Nie ma tu podwórka, zostało zabudowane. Nowocześnie, nie wiem czy mi się podoba.
Przechodzę na drugą stronę, bo w perspektywie widać jakieś podwórko. Niestety małe, a lokal póki co przypomina magazyn krzeseł. Nie weszłam dalej, a młody człowiek na zdjęciu wcale nie miał na nim być.
Następna brama i podwórze. Rażący kontrast,
a jak się odwróciłam taki widok.
Na tym podwórku był mini ogródek, a w bramie taka dekoracja.
Szereg zamkniętych wejść, a teraz zabieram Was do tajemniczego ogrodu.
Ta piękna brama prowadzi do....
ukrytego wśród murów kamienic niewielkiego, uroczego ogrodu.
Kwitnie magnolia i forsycja,
płynie "strumyk" pod mostkami,
zaprasza ławeczka.
Szkoda, że nie mogę obejrzeć ogrodu przez okna kamienic.
Nad bramą piękny, zabytkowy witraż żegna odwiedzających ten zakątek.
Następny przystanek to Pałac Pokutyńskich, ale on wymaga osobnego pokazania.
Jesteśmy dopiero w połowie ulicy.
cdn
Cuda, uwielbiam takie schowanka, przeważnie zresztą bardzo urocze :)
OdpowiedzUsuńPodejrzewam, że do wielu nie trafię.
UsuńNo to się doczekałem ! Świetny ciąg dalszy i zapowiedź kontynuacji . Brawo!
OdpowiedzUsuńLiczyłem, że zobaczę na Twoich zdjęciach wewnętrzne balkony komunikacyjne, tak charakterystyczne dla budownictwa CK i się doczekałem. :-)
Nie ma to jak mieć swojego Człowieka w Krakowie !
Dziękuję :-)
Dokończyłam dzisiaj Karmelicką, będzie na następny raz. Szkoda, że nie wszędzie można wejść.
UsuńJeżu, to jest fascynujące. Wchodzisz do bramy i nie wiesz, co tam zobaczysz. I jak pięknie się dzieje. Cieszę się, że znikają powoli zatęchłe, cuchnące nie powiem czym podwórka, chociaż one nadal istnieją. Nie w centrum Krakowa, Wrocławia, Poznania, ale nadal są. Chociaż i to się powolutku zmienia.
OdpowiedzUsuń