niedziela, 1 stycznia 2017

Pierwszy

w tym roku spacer zaczął się niefortunnie. Wymyśliłam sobie trasę trochę inną niż zazwyczaj, wymagało to podjechania autobusem. Niestety na przystanku okazało się, że jeżdżą dopiero od 13-tej, trzeba było zmienić plany.
Inny autobus, start z innego miejsca i ruszam. Ślady nocnego mrozu w swietle słońca, sucho, szaro, tylko niebo błękitne.



Idę w stronę Lasku Wolskiego, kiedy odwracam się na wzniesieniu, pod czapą smogu moje osiedle. Powinnam była ruszyć z domu, jak zwykle.



Lasek szary, z lekka zamglony, nie jestem sama, sporo spacerujących, zwłaszcza z pieskami. Mijam kilka osób z pieskami jednej rasy. Nie wiem co to za rasa, ale są zabawne i ładne. Wyczerapana bateri nie pozwala zrobić im zdjęcia, dopiero po zmianie udaje się, za zgodą sympatycznych młodych ludzi.


Wychodzę na Kopiec, kilka mało optymistycznych widoków, wszystko zasnute smogiem.


Tędy przyszłam i tam spotkałam pieska.


Ledwo widoczny Kopiec Kościuszki,


zachodnia część miasta,


podmiejska miejscowość i stawy rybne, ledwo je widać,


cień kopca na lasku.


Wracam niestety tą samą drogą bo zrobiło się później niż myślałam i patrzę na skutki "mądrości" krakowskich urzędasów. Wycięłi w mieście drzewa, w zamian posadzili tutaj. Niby rachunek się zgadza, ale....


Wyprzedzał mnie mój cień i tacy co szybciej szli.
Do domu wróciłam troche zmęczona, a resztę dnia spędziłam u córki na kawce i oglądaniu zdjęć z wypadu do Londynu.
W sumie całkiem miły początek roku.




28 komentarzy:

  1. Spacer zawsze jest miłym akcentem :)
    Piesek śliczny, ze słodką mordką :))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Był młody, sierść miał mięciutką i chciał polizać aparat.

      Usuń
  2. Spacer przyjemny, ale ten smog wygląda strasznie.
    Lubię takie małe psinki.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zastanawiam się ile nawdychałam tego świństwa.

      Usuń
  3. Piesek to Corgi, bardzo lubię tę rasę.
    A smog wygląda przerażająco...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie dosłyszałam nazwy rasy, bardzo zabawne i sympatyczne pieski.

      Usuń
  4. niewinny czarodziej1 stycznia 2017 22:11

    Rewelacyjny Cień !
    Twoje spacery z aparatem uwielbiam :-)
    To był bardzo dobry początek roku Ewo !
    :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję.
      Jeszcze się muszę dużo nauczyć, szkoda, że Mistrzyni daleko.

      Usuń
  5. az sie zasapalam latajac za Toba pod te gorki ;)
    piesek wyglada jak Corgi. slodkie to moze one i sa, ale charakterne i dziabnac lubieja jak im cos podpadnie ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Górki raczej z tych mniejszych, ale ja też się zasapałam.
      Takie małe psinki często są charakterne.

      Usuń
  6. aż mi wstyd, że mimo słoneczka ja siedziałam w domu i leniuchowałam, a Ty pomykałaś jak łania po tych górkach;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Do lani mi daleko, ale ruszyć tyłeczność trzeba było, bo się zasiedziałam ostatnio.

      Usuń
  7. Chyba corgie - pies królowej Elżbiety. Smog jest przerażający. Może lepiej przeczekać w domu i nie wdychać tego świństwa bez potrzeby?
    Twój cień wygląda jak zjawa, nie cień.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie mogłam się powstrzymać. Mam nadzieję, że w lasku było mniej paskudztwa. Piękne cienie dzisiaj były.

      Usuń
    2. maseczka niezbedna - bedziesz rasowym japonskim turysta w niej!
      Corgi na pewno - szczeniaczki sa jak zabaweczki...ale w sumie wszystkie szczeniaczki sa jak zabaweczki :))))

      a u krolowej jeden taki pieseczek ja pare lat dziabnal. wlasna pania. I do tego KROLOWO!

      Usuń
    3. Jak śmiał targnąć się na majestat. Słyszałam że w Polsce jest ich niewiele.

      Usuń
    4. jemu tam majestat wisi dynda i powiewa. pewnie mu na ogon nadepnela, albo zrugala :)

      Usuń
  8. U nas od rana było piękne słońce i wyciągnęło mnie z domu, tylko że ja polazła "w miasto".
    Wydaje mi się, że pomimo smogu trzeba się ruszać, aby nie zardzewieć.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kupię sobie maseczkę, do chodzenia po mieście. Ostrzegają, żeby osoby starsze i małe dzieci nie wychodziły.

      Usuń
  9. Smog na zdjęciu jest dosyć... przerażający. Ale piękny spacer i spotkanie z pieskami :). Zdaje mi się, że kiedyś, jako mała dziewczynka miałam plastikową figurkę do zabawy przedstawiającą właśnie tą rasę.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Niestety, paskudztwo to nasza codzienność.
      Pieski miały krótkie łapki i śliczne uszka.

      Usuń
    2. Ten smog to chyba jedyny poważny minus mieszkania w Krakowie. Ale i tak go kocham !

      Usuń
    3. Niestety tak już jest. Czasem kochamy to, co nam szkodzi. Dzisiaj mamy zimę, spadł snieg.

      Usuń
  10. A ta Pani wędrująca po obrzeżach Krakowa z aparatem fotograficznym, to nasza kochana Ewunia. Początek roku zapowiada wyprawy . Obym za Tobą nadążył.z

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Chcesz nadążyć - ćwicz! Spacerek codziennie i będzie dobrze.

      Usuń
  11. Współczuję Ci Ewo tego obcowania na codzień ze smogiem. Pewnie Krakowianie jakos do tego przywykli, no bo co mieli zrobić? Mnie wystarczy, że zjadę cztery kilometry do miasteczka i owioną mnie smrody z tamtejszych kominów, to aż niedobrze się robi i od razu chcę uciekać w swoje uzdrowisko.A przecież wiele lat mieszkałąm w wielkim mieście i dobrze mi było.Człowiek szybko odwyka i przywyka.
    Piękny szron na listkach!:-))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Okoliczne miejscowości też nieźle się dokładają. Już się śmiejemy, że świeże powietrze nam szkodzi.

      Usuń
  12. Piękne zimowe zdjęcia, bardzo podobają mi się dwa pierwsze! :)

    OdpowiedzUsuń