wtorek, 5 września 2017

Nnnnooo tak...

Narzekałam na upał i suszę, chciałam żeby trochę chłodniej było, ale nie od razu listopad!!!!
Gdzie ten ciepły w miarę, łagodny, słoneczny wrzesień, z lekką mgiełką, babim latem, chłodnymi porankami i ciepłym południem? Pachnący wrzosem, powidłem śliwkowym, pieczoną papryką, przyjazny, taki jak lubię? Zaraz musi być zimno, wietrznie, mokro i jak tu na spacery chodzić?
Nie dam się, nie pozwolę się pokonać. Między deszczami też można, tyle że grozi to zmoknięciem jak dzisiaj. Ale udało się parę razy, a już się przekonałam, że świat po deszczu też może być ładny i kałuż więcej.
Światło bywa nie bardzo, bo niebo pochmurne, ale parę kilometrów zrobiłam....


Do wyboru, mogłam się przejrzeć, normalnie i odwrócona też.



Kałuża z kosmosem?


W zieleni ogrodu świecił czerwienią z daleka.


Słupy też się lubią przeglądać



i latarnia w parku,


gołąb zadbał o higienę.


Krople deszczu nie odebrały mu urody.


Dlaczego one tak się lubią gromadzić na drzewach?

Na koniec coś z zabaw japońską kaligrafią. Obrazy stworzone z japońskiego pisma, sfotografowane i przetworzone cyfrowo. Mnie się podobały.






Mam nadzieję, że mogę być na plusie.


27 komentarzy:

  1. Ewo jesteś na ogromnym plusie!!!
    Ja tam liczę na to że wrzesień jednak się otrząśnie z tego zimna i zrobi się piękny :)
    Czerwień tego kwiatu jest niesamowita!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Też mam nadzieję, jak na razie z prognoz wynika, że będzie cieplej i mokro.

      Usuń
  2. U mnie też pogoda nie może się zdecydować i skacze.
    Jednego dnia lipiec, a następnego listopad.

    Fajne te obrazy.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Obrazy mi się podobały, pogoda ma się poprawić.

      Usuń
    2. U mnie się właśnie psuje. :D

      Usuń
    3. A od Was idzie do nas.

      Usuń
    4. Taka kolej rzeczy, niestety. Chętnie zatrzymałabym sobie to słoneczko.

      Usuń
  3. Podziwiam dzieła i autora.I zazdroszczę formy.z

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No cóż, o formę trzeba dbać, nie zazdrościć.

      Usuń
  4. Kosmos w kałuży! Te robale jak-im-tam chyba zimują pod korą drzew. I maczek zapóźniony przepiękny i wogle. Nawet kałuże:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję, ale to chyba nie był maczek. Rósł trochę daleko i nie widziałam dobrze, ale kolor mało makowy.

      Usuń
  5. Odpowiedzi
    1. A to japońskie pismo.

      Usuń
    2. Tak jak Ty, z czegoś bardzo zwykłego potrafisz wyczarować obraz, tak i ona z pisma, tylko tyle i aż tyle.

      Usuń
  6. Bardzo lubie Twoje kaluzowe portrety-pejzaze!

    OdpowiedzUsuń
  7. Rozmilowalas sie w kaluzach, odkrylas nowe spojrzenie na swiat!
    Rzeczywiscie jakis listopad nam nastal..a gdzie jest wrzesien, pazdziernik?
    Ten czerwony kwiat to wydaje mi sie jest rodzajem hibiskusa. Sliczny kolor!
    Za oknem szaroburo bardzo, nie wiem, czy zdobede sie na spacer...jakos trudno mi zalozyc nawet skarpetki, o co dopiero inne tam takie jakies plaszcze , kurtki etc..

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zbliż się okres, którego nie cierpię zwłaszcza ze względu na ubieranie. Jeszcze opatulanie dziecek na spacer i odbieranie z przedszkola, brrr.

      Usuń
  8. Latarnia w kałuży skojarzyła mi się z Narnią.:)))
    U nas jesień głęboka, dziś była koszmarna mgła, szkolny dostrzegliśmy w ostatniej chwili...
    To czerwone to może być zaślaz mieszańcowy, zwany czasem klonikiem, ze względu na kształt liści.
    Widziałam kiedyś w ogródku hibiskus, podobny do tego z Twojego zdjęcia, ale był prawie niebieski. Bardzo mi się podoba, ale nie wiem, czy u nas miałby szansę przeżycia.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie jestem pewna czy to jakaś odmiana zaślazu, już takie duże kwiaty, tylko różowe widziałam.
      Hibiskus rósł na działkach, u nas jeszcze mglisto nie było, ale już po południu się przejaśniło i zrobiło cieplej.

      Usuń
  9. Ciekawie wygląda ten gołąb w kałuży - jak Archimedes w wannie! Może i on wymyśli jakieś pozyteczne, gołebie prawo? I te japońskie obrazy - niezwykłe. Piękno może kryć się wszędzie, tylko trzeba umieć je dostrzec...Podobno robi się już powoli cieplej i pogodniej. Oby!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Gołębie u nas lubią kałuże. Zrobiło się cieplej, może będzie jeszcze miły wrzesień.

      Usuń
  10. Ulubione robaczki mojej córci czyli kowale bezskrzydle. U nas też mieszkają na Starym drzewie. Trzeba by poszukać w książce czemu one tak zawsze w gromadzone?:-)

    OdpowiedzUsuń