czwartek, 14 września 2017

W Bunkrze Sztuki jak zwykle awangardowo...

Przeczytałam artykuł w gazecie, dawno tam nie byłam, zobaczyłam i nie żałuję.





Wystawa Bezpańskie głosy to pierwsza w Polsce indywidualna wystawa Ines Doujak.
Doujak studiowała tkactwo na wiedeńskiej Akademii Sztuk Pięknych. Tradycyjne rzemiosło, fizyczny kontakt z materią stały się dla niej wkrótce punktem wyjścia do spostrzeżenia, że kultury – podobnie jak wątki tkaniny – splatają się ze sobą, a jednocześnie ich poszczególne barwy prowadzą nieustanny dialog.
(tekst ze strony wystawy)
Fascynacja tkaniną i jakby kpina z haute couture globalnego biznesu, czerpiącego zyski z gotowych ubrań, poszukiwania miejsc, gdzie można wyprodukować tanio. Natłokowi wzorów, barw towarzyszy też filmowy przekaz, rytmiczny taniec i śpiew.










Cykl pt "Karnacje" koncentruje się wokół kolaży wykonanych z oryginalnych nadruków zaprojektowanych na podstawie tablic edukacyjnych i atlasu medycznego z początku dwudziestego wieku, łącząc ludzkie ciało z roślinami i zwierzętami dla skonstruowania międzygatunkowych stworzeń. (Tekst pochodzi z broszury wydanej z okazji wystawy)




Dziwne wrażenie robiły te kolaże, ale interpretacja sięgająca ucisku kolonialnego wydaje mi się trochę naciągana.
Trudno mi zinterpretować następną część wystawy, pozostawiam ją bez komentarza.






Jak ktoś ma ochotę może przeczytać powyższy tekst. Wisiał jako część ekspozycji i trochę daleko.




Podobają mi się, mogłabym coś takiego mieć, może w bardziej zgrabnej formie...


Na koniec nie mogłam sobie odmówić. Te schody zawsze mnie kuszą żeby im zrobić zdjęcie. Łączą trzy poziomy sal wystawowych.


28 komentarzy:

  1. Oj. Szalone to nieco. Uczucia ambiwalentne, nawet niektóre rzeczy mi się podobały. Buty niesamowite.:)))
    No i oczywiście schody świetne.:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ogólnie mi się podobało, tylko czasem trudno nadążyć za artstką.

      Usuń
    2. Podepnę się Ewo pod twój komentarz, bo mam takie same odczucia, tak ogólnie to mi się podoba, ale z tym podążaniem za artystką też mam problem :)

      Usuń
    3. Zostaje nam kategoria: podoba się lub nie bez wnikania głębiej.

      Usuń
    4. Właśnie. Brakowało mi tego słowa.:))) Też bym tak określiła mój odbiór tej wystawy.

      Usuń
    5. Niestety mój przekaz jest niepełny, brak efektów akustycznych i filmowych.

      Usuń
  2. Podoba mi się bardzo. Aż chciałoby się być bardzo blisko, żeby zobaczyć fakturę, może poczuć zapach.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bezzapachowe na pewno, faktura taka bliżej satyny, lśniące, połyskliwe, sztuczne - nie dotykałam.
      Były jeszcze efekty akustyczne.

      Usuń
    2. Tym bardziej ciekawe. A zapachowe jednak mogłyby się okazać, przy moim nadwrażliwym nosie. (A wiesz, jak mocno pachną abakany?)

      Usuń
    3. Oooo, byłam na wystawie abakanów, ale chyba mam mało wrażliwy nos.

      Usuń
  3. Ojej, też mi się podoba! I też chciałabym tam być:)

    OdpowiedzUsuń
  4. Dziękuję za aktualny przegląd kulturalny. Nie porywa mnie taka sztuka, ale dobrze wiedzieć...z

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Proszę bardzo, wiedzieć co w galeriach piszczy nigdy nie zaszkodzi.

      Usuń
  5. Wygląda ciekawie, choć dla mnie taka nowoczesna sztuka jest raczej niezrozumiała.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Też nie zawsze rozumiem, ale popatrzeć można.

      Usuń
  6. Ciekawa wystawa :) U Ciebie Ewo to zawsze sie ukulturalnie! Wystawa mi sie podobala, szczegolnie kolorystycznie te kolaze tkaninowe :) jakze kolorowe! Milo mi sie z Toba zwiedzalo!

    OdpowiedzUsuń
  7. Najbardziej podobają mi się schody a w zasadzie ich zdjęcie :). Z wystawy zaciekawiły mnie kolaże, ale raczej bez naciąganej interpretacji. Poza tym może ze dwie rzeczy zatrzymały moje oko na dłużej, przy dwóch innych mogłabym na moment zatrzymać się, żeby podumać nad tym co też autorka miała na myśli, ale generalnie nie jest to sztuka, którą chciałabym mieć u siebie w domu.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Słuchałam dzisiaj wywiadu z kuratorka wystawy, to dopiero były interpretacje.

      Usuń
  8. O rety , ja zupełnie tego nie ogarniam.Podziwiam Cię Ewo, za te wszechstronność kultury. Za dużo wzorów i kolorow, buty za to ciekawe, tylko gdzie by je włożyć by nie wyglądać tandetnie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Buty mi sie podobały, ale wyobraż sobie jakie musza być niewygodne i chyba na zadna aurę nie pasują.
      Lubię ogladać różne dziwne pomysły.

      Usuń
  9. Podobają mi się te kolaże na których widać połączenia ciała ludzkiego z roslinami i ten plecak z wymalowanym pejzażem też.Dobrze Ewo, że prowadzisz nas na takie wystawy. Dzięki Tobie człowiek zawsze obejrzy sobie cos ciekawego, niezwykłego i zmuszajacego do myslenia albo zachwytu.Dziękuję!:-)

    OdpowiedzUsuń
  10. Wyobrażnia ludzka nie ma granic .Tak samo jak głupota.Jestem po stronie wyobrażni.Podobają mi się kolaże .Niektóre eksponaty pachną Kantorem...czyżby?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Raczej nie, Kantor był bardziej mroczny według mnie.

      Usuń
  11. Bardzo ciekawa wystawa :) Chociaż z interpretacjami czasem też nie nadążam, bo mi sie zwyczajnie nie chce wnikać w to, co autorka miała na myśli ;) albo i nie miała ;)
    Podobają się mi tkaniny poniżej butów. Takie dzieci - kwiaty, lata 70., co jest zrozumiałe - chyba, jak się popatrzy na datę urodzenia autorki.
    A te biało-niebieskie kojarzą się mi z Bawarią :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Detale na tkaninach były miejscami mało pokojowe. Mnie te biało niebieskie raczej z Pierrotem i operą.

      Usuń