wtorek, 7 kwietnia 2015

Kartki mojego dzieciństwa

Zainspirowała mnie i zachęciła cudARTeńka swoim wpisem o kartkach świątecznych.
Zaczęłam mam nadzieję poprawnie, bo przecież nie napiszę, że "odgapiłam" pomysł.
Temat mnie zaciekawił, bo to było tak:
W pokoju stała duża szafa, staroświecka, politurowana z ozdobnym wykończeniem. W szafie wisiały ubrania Taty, było jeszcze dużo miejsca na dwa pudła, obydwa z fascynującą małą dziewczynkę zawartością. W jednym były piękne, we wszystkich kolorach tęczy nici do haftu i kordonki, koronki, taśmy i skrawki materiałów. W drugim pocztówki.
Czasem Mama pozwalała poszperać w pierwszym i wycyganić kawałek szmatki na sukienkę dla lalki, z czasem mogłam oglądać zawartość drugiego.
Mama zbierała kartki z reprodukcjami malarstwa, z kwiatami, okolicznościowych też nie wyrzucała.
Od dziecka patrzyłam na śliczną buzię "Hanki" Stachiewicza,


Zofii Stryjeńskiej portrety dzieci i piękne krajobrazy innych malarzy.


Zawsze mnie przyciągała seria kartek z dziećmi. Nie mogę sobie odmówić pokazania kilku. Kiedy podrosłam, rysowałam sceny z tych kartek w pamiętnikach koleżanek.




Ta kartka jest inna, ma dopisek wykonany przez nadawcę. Żałuję, że nie zapytałam kim był tajemniczy Heinrich, który pisał po polsku i mieszkał w Muszynie. Na kartce tłumaczy się dlaczego nie mógł się spotkać. Data sprzed wielu lat 22.03.1944.


Ostania, wydana w Przemyślu, ma więcej lat niż ja. To reprodukcja obrazu T. Marwida "Świteź".
Mama mi zawsze opowiadała, że kupiła ją, kiedy była w ciąży, patrzyła na śliczną buzię dziewczyny i marzyła, żeby mieć taką córkę. No cóż, urodziła się córka, ale reszta.....szkoda gadać. Tylko blondynka.


Przechowuję ten maminy zbiór, czasem uzupełniam, ale stare kartki są u kolekcjonerów bardzo drogie.





23 komentarze:

  1. Och, ja też lubiłam gmerać w zakamarkach starego, wielkiego kredensu. I w kufrze na strychu. Ale nie było tam takich uroczych skarbów.
    Piękne, ciepłe wspomnienie z dzieciństwa...

    Góra mapy pozdrawia dół mapy. :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Południe pozdrawia Północ. Tak mi się zakodowało, że nawet żartem nie powiem: góra, dół mapy. Najpierw w szkole pała, potem Mąż geograf.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. :) O rany, jaka trauma! Mój mąż nie geograf, nie lękam się. ;)

      Usuń
    2. He, he dobrze mnie wytresowali... Nie czuję zbytniej traumy, przyzwyczaiłam się....

      Usuń
    3. To dorzucę jeszcze pozdrowienia ze Wschodu:)

      Usuń
    4. Dziękuję. Na Południu bez zmian.

      Usuń
    5. Południowy zachód -dziś słoneczny pozdrawia wszystkie części mapy :)

      Usuń
  3. Piękne! Bardzo lubię obrazy Stryjeńskiej.
    Ciekawe, dlaczego tytuł "Świteź"?
    Te z dziećmi urocze i dowcipne. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Też się zastanawiałam, powinna być Świtezianka.
      Byłam kiedyś na wystawie malarstwa Stryjeńskiej. Bardzo ciekawa postać.

      Usuń
  4. Ewa, piękny zbiór masz, zazdroszczę. U mnie niestety kartki poginęły, żałuję bardzo. Mam jedynie kilka kartek z psami , rysowane przez Grabiańskiego.
    O Stryjeńskiej ma wyjść niedługo książka, to rzeczywiście niezwykła kobieta była, trochę o niej wspomina też Magdalena Samozwaniec w "Marii i Magdalenie".

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Serię dziećmi próbowano reaktywować, powstało kilka nowszych kartek. Mam chyba dwie. Rysunki Grabiańskiego bardzo lubię, dzieci miały książki z jego ilustracjami.
      O Stryjeńskiej chętnie poczytam, zobaczymy jaka będzie cena książki.

      Usuń
  5. Ewo2:))) Bardzo się cieszę, że Cię zainspirowałam:))) Przepiękne wspomnienia, przepiękne kartki, a ta z kaczuszką, trzymającą w dziobie kwiatka - przesłodka:)))) Znalazłam w swoich zbiorach dwie karteczki podobne do Twoich, może kiedyś je pokażę:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Chętnie obejrzę, ta z kaczuszką zawsze mi się podobała najbardziej.

      Usuń
    2. Bo kaczuszka taka "śmiszna":) A jak zalotnie patrzy:)

      Usuń
    3. Pozwoliłam sobie podlinkować Twój wpis:)

      Usuń
  6. To mi przypomina, jak kiedys się zbierało kartki różne tematycznie. Mnie dziadek kupowal o ptakach, dzieki czemu znalam sie na nich, jak nikt, a w ZOO od razu wiedziałam, kto jest kim bez czytania tabliczek. Było tez malarstwo i już nie pamiętam co. Pewnego razu koleżanka kupiła kartkę, a na niej był portret rysowany olówkiem i podpis "Małgorzata". Ta z obrazka była wypisz wymaluj moją kuzynką, pytalysmy ja o to, ale skamieniała, nie miała pojęcia, kto mógł byc autorem mimo podpisu. Do dziś to wspominamy, ale starych kartek u mnie już nie ma...

    OdpowiedzUsuń
  7. Były serie z kotami, psami, portrety dzieci Wyspiańskiego i seria Muszyńskiej-Zamorskiej też z portretami dzieci.
    Ciekawa historia z portretem Kuzynki.

    OdpowiedzUsuń
  8. Środek Polski pozdrawia! Kartki są urocze, żałuję, że ie mam takich pamiątek. Mama niczego nie zbierała, w każdym razie nie pamiętam, ale nie, pamiętałabym. Szkoda...
    Twoje kartki mają muzealną wartość.

    OdpowiedzUsuń
  9. Południe się kłania. Nie sprawdzałam ich wartości, ale na targach staroci widziałam podobne, za dychę sztuka.

    OdpowiedzUsuń
  10. niewinny czarodziej na wsi8 kwietnia 2015 20:36

    Ale świetne kartki. Przypominają mi moje z Aniołkami :-)
    Jest coś w tych kartkach takiego, że chce się je kolekcjonować i można na nie patrzeć godzinami.
    Nie umiem tego określić, ale tak jest :-)

    OdpowiedzUsuń
  11. Lubię je oglądać. Pokaż kiedyś swoje z Aniołkami.

    OdpowiedzUsuń
  12. Bardzo ciekawa inspiracja ,zwłaszcza jak się ma takie skarby . Zatęskniłam za moim zbiorem karteczek z dziewczynkami ,-Muszyńskiej -Zamorskiej które kolekcjonowałam z 15 lat .dałam w spadku siostrze ,może jeszcze część ma .
    Kiedyś uroda mi imponowała ,teraz raczej zawartość się liczy :)

    OdpowiedzUsuń
  13. Ładnie opakowana zawartość, zawsze milsza dla oczu.

    OdpowiedzUsuń