Przecież nie autorka bloga, stateczna osoba w słusznym wieku, która lubi jak jest w sam raz. Bez ekstremalnych wyskoków w żadną stronę i wszystko o właściwej porze.
Wiosna nasza kochana zaszalała. Wystarczyło kilka dni i już takie coś!
Termometr jest od północy.
Na osiedlu zakwitły z dnia na dzień,
na drzewach różowy kolor lubię. Jest apetyczny, jako łakomczuch mam kulinarne skojarzenia.
Forsycje w pełnym rozkwicie.
W niedzielę pisałam , że magnolie zakwitną lada moment i już był.
Zakwitły,
ta zawsze kwitnie później i ma ogromne, ciemnoróżowe kwiaty.
W parku już zielono i
zakwitły zawilce.
Na Plantach kolorowo od krokusów.
Nie mogłam się powstrzymać żeby nie napisać i nie pokazać tego termometru. Szkoda, że zachmurzyło się pod koniec dnia, teraz jest 22 stopnie.
Nie wszystko może być dobrze, było mi za gorąco. Tak z przekory narzekam....a co!
U nas też wiosna dzisiaj szalała, jutro ma ponoć padać i mają być burze, czyli kwiecień ple....i tak dalej ;)
OdpowiedzUsuńWidziałam dzisiaj taką sporą połać cudownych miniaturowych żonkili :)
Żonkile w ogrodach już są. Miałam dołączyć jeszcze zdjęcie bratków na balkonie, ale mi padła bateria.
OdpowiedzUsuńTak się czeka i czeka czas się dluży ..aż nagle wybucha iiiiiii...znow będziemy za nią tęsknić ,bo za krótko ,widziałam forsycje ale że i magnolie ...nie ..Niemożliwa ta wiosna !
OdpowiedzUsuńMagnolie rozwinęły się od niedzieli. Jak tak szybko przychodzi to szybko mija. I tak źle i tak niedobrze.
UsuńU nas trochę opóźniona przez nocne przymrozki, ale dzisiaj też dała czadu.:))) Magnolie jeszcze w pąkach, forsycja nieśmiało wypuszcza kwiatki, ale robi się coraz piękniej.:)
OdpowiedzUsuńPrzez te parę ciepłych dni wyraźnie widać różnicę.
UsuńU nas wszystko rozkwita juz nie z dnia na dzień, ale dosłownie z godziny na godzinę! Ach, jak to lubię! Wczoraj wieczorem nie było żonkili, dzisiaj są!
OdpowiedzUsuńMa padać pod koniec tygodnia. Jak znów przygrzeje to już liście na drzewach będą.
UsuńNo pacz! Zaszalała:) Niech sobie szaleje. Uwielbiam to. Ten moment, kiedy termometry głupawki dostaja i wszystko kwitnie wkoło...
OdpowiedzUsuńTa głupawka termometru trochę mi dokuczyła.
UsuńEch... Ale niedługo się uspokoją. To trwa tak krótko. Ten stan przejściowy. Dla mnie zawsze za krótko.
UsuńPięknie. U mnie jeszcze nie ma tak, a na Mazurach to dopiero nie ma...
OdpowiedzUsuńZa to u Ciebie będzie, a u mnie już nie. Szkoda, że fiołki i magnolie nie kwitną cały rok.
UsuńW poszukiwaniu wiosny trafiłem do magla Na Zjeździe. Wszystkie kwiatki na serwetkach będą wymaglowane.z.
OdpowiedzUsuńBiedne kwiatki, takie sztywne i płaskie. Nie tam należało szukać wiosny.
UsuńZaszalała ta wiosna u Ciebie :)) Chociaż u nas chyba też tyle wczoraj było ... mirabelki się rozszalały, magnolie jeszcze nie wszystkie, ale taka jedna, w słońcu juz się zaróżowiła. Ale w Twoim mieście - niesamowite :)
OdpowiedzUsuńDzisiaj też ciepło, chociaż nie tak jak wczoraj. Wiaterek chłodny powiewa.
UsuńA u mnie tak nijak z tą wiosną. Za oknem mam duży park, ale drzewa jeszcze gołe, wcale nie widać, że wiosna. Temperatura jak u Ciebie, a wszystko tak opornie budzi się do życia. Mnie też wczoraj i dziś było za gorąco - mój organizm nie znosi upałów.
OdpowiedzUsuńDobranoc
Ania Bezowa
Dzień dobry Nocny Marku.
UsuńWystarczyła parę dni i już pąki na kasztanowcach pękają. Reszta też jeszcze szara.
Upały źle znoszę od jakiegoś czasu.
Lubię tak sobie po nocy szaleć jak sowa. Najgorsze jest to, że o 6-tej trzeba wstać do pracy, tak co drugi dzień.
UsuńAnia Bezowa
Współczuję wstawania. Rzadko chodzę spać przed północą, ale ja już nie muszę do huty.
UsuńZazdroszczę. Mnie zostało 2 lata i 11 miesięcy buuuu
UsuńAnia
Pięna wiosna!!!! Moja magnolia dopiero budzi się-ta pierwsza, bo dwie kolejne jeszcze później kwitną...:)))
OdpowiedzUsuńDobrze, że nie wszystkie razem. Przynajmniej dłużej trwa magnoliowy spektakl.
UsuńTakie szaleństwa lubimy wszyscy. U mnie mniej zielono , ale ...czuję, że szaleństwo jest blisko :-)
OdpowiedzUsuńOby pogoda sprzyjała, to pewnie będzie.
Usuń