Na wystawie japońskich lalek znalazły się też wytworne damy w pięknych kimonach, popularne za granicą. Mają się kojarzyć z wyidealizowanymi wyobrażeniami kobiet-motyli, jakie często miewają cudzoziemcy.
Niektóre nawiązują do postaci z baśni, sztuk teatralnych, lub postaci historycznych.
Inny, współczesny rodzaj lalek to lalki firmy Sekigchi mające przedstawiać młodą, współczesną kobietę japońską, ubraną wedle bieżącej mody. Takie lalki można ubierać i ustawiać, ponieważ mogą same stać.
Odrębny typ lalek, który robi wrażenie to BJD (ball-jointed doll, czyli lalka z przegubami kulkowymi)
Tutaj kolekcjonerzy maja wielkie pole do popisu, bo można taką lalkę samemu "stworzyć".
Przekrój postaci jest ogromny, od grzecznych dziewczynek, historycznych i literackich postaci po femme fatale.
To jakby "półprodukt, można dobrać włosy, strój, makijaż.
Nie pamiętam dlaczego nie zrobiłam zdjęć poszczególnych części lalki, chyba było to trochę makabryczne.
W tradycyjnych strojach też bywają. To egzemplarze kolekcjonerskie, są drogie, zwłaszcza, że stroje wykonane są z niezwykłą precyzją.
Jeśli się Wam nie znudziło, to jeszcze pokażę jak lalki można wykorzystać w sztuce.
Piękne są.
OdpowiedzUsuńAle... nie lubię lalek...
Lubię, chociaż są takie, których nie.
UsuńŁadne lalki,ciekawe mają buzie i stylizacje,chociaż ogólnie nie przepadam. Najbardziej nie lubię tych imitujących niemowlaki,wiec te oglądam z przyjemnością.
OdpowiedzUsuńPooglądać zawsze można.
UsuńA u Ewy zawsze coś niesamowitego. Podziwiam i zazdroszczę. Umiesz zainteresować.z.
OdpowiedzUsuńPoczekaj na jeszcze jedną część, będzie inaczej.
UsuńChyba jest teraz moda na kolekcjonowanie lalek.
OdpowiedzUsuńMnie podobają się lalki artystyczne, takie jak tu: https://www.facebook.com/lalki-artystyczne-art-dolls-196554923747956/
Obejrzałam. Tego samego gatunku. Są firmy, które się specjalizują w produkcji takich lalek.
UsuńJa też pamiętam takie wystrojone lalki siedzące na łóżku. Jakoś nigdy mnie nie zachwycały.
OdpowiedzUsuńZa lalkami nie przepadałam i nie przepadam, chociaż te japońskie są fajne.
Lubiłam lalki, może dlatego, że w moim dzieciństwie o piękną lalkę było trudno.
UsuńTeraz bym nie kolekcjonowała.
Piękne! U kogoś widziałam kolekcję lalek w strojach z różnych epok. Też pięknie wykonanych. To mi się podoba, bo nie dość, że śliczne, to jeszcze można sobie pooglądać różne stroje, jak w muzeum. A że zawsze lubiłam różne miniatury, to takie też.:)
OdpowiedzUsuńLubiłam się bawić lalkami.:))) Nawet, na miarę moich możliwości, starałam się robić im jakieś ubranka.:)
W dzieciństwie też szyłam lalkom ubranka.
UsuńTe lalki widziałam na kilku wystawach, przeważnie pochodzą z prywatnych kolekcji.
Bardzo piękne. Lubię je oglądać, szczególnie japońskie.
OdpowiedzUsuńDziewczynkom by się podobały.
OdpowiedzUsuńTeż pamiętam lalki na łóżkach :)
OdpowiedzUsuńA te na zdjeciach są bardzo ładne. Niektóre wyglądają jak żywe :)
Zdjęcia pochodzą z dwóch wystaw, były też niesamowite, stylizowane na demony. Brrr...
OdpowiedzUsuńJapończycy mają trochę inny gust niż my. Bardziej makabryczny, powiedziałabym ... cóż, wyspiarze ;)
UsuńPiękne ... i nagle naszła mnie myśl ... jak to jest, że naród tak wrażliwy na piękno, harmonię może stać się tak okrutnym. To pozostanie dla mnie zagadką na zawsze :-)
OdpowiedzUsuńNie tylko ten naród. Widocznie już to w człowieku siedzi i uwalnia się czasem w każdej kulturze.
Usuń