czwartek, 16 czerwca 2016

Było tak...

Wtorek wieczorem - telefon, mamo ratuj!
Mamy wolny bilet na koncert, może byś poszła.  Jak się dowiedziałam, że w Tauron Arenie  nie namyślałam się. Skrzywienie blogowe się odezwało, pokażę halę widowiskową na wielką skalę, przy okazji posłucham Zaz.
Wieczór się zaczął pechowo bo zaczęło padać i buty nieodpowiednie ubrałam.


Od przystanku tramwajowego trzeba przejść kawałek. Tak się prezentuje Arena z daleka.


Przed wejściem już spory tłumek, stajemy w kolejce, okazuje się, że trzeba pokazać i otworzyć torebki. Obmacują moją i bęc! Nie wolno wejść z aparatem, trzeba zostawić w depozycie i jeszcze dwie dychy zapłacić! O mało się nie popłakałam ze złości i żalu. Cóż było robić, zostawiłam. (Gdybym wcześniej przeczytała regulamin, może by się udało bo nie mam wymiennej optyki.)
Wreszcie weszłam, usiedliśmy i kiedy już przestałam zgrzytać ze złości zębami koncert się zaczął.
Niewielka, pełna charyzmy, dynamiczna z pięknym głosem Zaz porwała publiczność.
Początek był dla mnie dość trudny, bo nie lubię mocnego nagłośnienia i jaskrawych świateł, ale jak już moja przepona, oczy i uszy przyzwyczaiły się do silnych wrażeń, mogłam słuchać.


Wnętrze robi wrażenie, jest ogromne.




Zdjęcia robione komórką. Tylko takie mogę pokazać, szkoda.

https://www.youtube.com/watch?v=5ZDsCJ4rGD4

Warto było, mimo, że szumi mi jeszcze w głowie.

https://www.youtube.com/watch?v=ja3oDIYNPkU




19 komentarzy:

  1. Miałaś przyjemną niespodziankę:)
    Lubię koncerty,chociaż też na początku nagłośnienie jest dla mnie przytłaczające. Całkiem fajna ta Zaz,widziałam koncert w tv.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Takie niespodzianki to lubię. Niezły głos i energia.

      Usuń
  2. Arena wrażenie robi :) A piosenkarki tej nie znam, ale zaraz posłucham :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Piszą o niej, że bardzo popularna. Sporo ludzi przyszło.

      Usuń
  3. Ewciu, byłam na jej koncercie w Warszawie chyba 3 lata temu- bardzo, bardzo mi się podobał. To była mniejsza hala, więc i kontakt z artystką bliższy. Zaz zaimponowała mi nie tylko głosem, ale i kondycją, przez 2 godziny cały czas tańczyła, skakała, to dynamit, nie dziewczyna! I w żaden sposób nie odbijało się to na jej śpiewie.
    Buziaki

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No właśnie, skacze i tańczy i zero zadyszki.

      Usuń
  4. Znam Zaz, przez dziennikarzy muzycznej Trójki zwaną Zazunią. Lubię i z przyjemnością słucham. Ma taki "świeży" głos.

    OdpowiedzUsuń
  5. Na "żywo" muzyka jednak bardziej oddziałuje na emocje. Szkoda że pozbawili Cię aparatu.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo żałowałam. Koncert był porywający.

      Usuń
  6. Słyszałam ją w Trójce. Był koncert, krótka rozmowa. Bardzo sympatyczna. Lubię jej piosenki i głos.:) Chciałabym ją kiedyś usłyszeć na żywo.:)

    OdpowiedzUsuń
  7. Jakaś odmiana w przerwie meczu. Już dość tego 0:0. Zaz jest dobra na wszystko.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Może druga połowa będzie lepsza.

      Usuń
    2. Była lepsza, bo remisowa ze wskazaniem...
      Przynosisz szczęście...z.

      Usuń
    3. Nie oglądałam w całości, tylko podglądałam. Marne to szczęście, takie remisowe.

      Usuń
  8. Zaz pięnie śpiewa. Dobrze, że poszłaś:)

    OdpowiedzUsuń
  9. niewinny czarodziej na wsi19 czerwca 2016 22:01

    ZAZ nie była mi znaną piosenkarką. Teraz już jest . Dziękuję :-)
    Aha, hala super !

    OdpowiedzUsuń