piątek, 30 grudnia 2016

Banalnie....

Tak mam zamiar podsumować kończący się rok.
Statystyki nie będzie, bo mi się nie chce liczyć, postanowień żadnych na początek roku nie robiłam, tak więc nie schudłam, nie zadbałam o kondycję, nie dokonałam niczego znaczącego.
Spełnione marzenie przewrotnie pozbawiło mnie kilku złudzeń,  doszło parę rozczarowań, a czy rozumu od tego przybyło śmiem watpić. Minusy dotyczące wydarzeń politycznych są wszystkim znane, nie będę ich tutaj wymieniać.
Plusy za to były dużego kalibru: nowy członek Rodziny, wypad do Wiednia, poznanie w realu sympatycznych znajomych z blogów, wyprawy z Rabarbarą, poczucie przynależności do Kurnika, rysunki do kalendarza. Jak teraz to piszę, to widzę, że nie był to najgorszy rok.
Dzisiaj też postanowiłam się nie dać czającej się ostatnio zbyt często chandrze. Umówiłam się na kawę, oczywiście na Kazimierzu, w sympatycznej księgarni-kawiarni. Zawsze miałam tam ochotę zajrzeć, wreszcie się udało.


Sympatyczne wnętrze i dobra kawa.


Reklama reaktywacji "Przekroju", nie sądzę, aby to miało sens. (Nie reklama, wznowienie pisma)


Po powrocie do domu, żal mi się zrobiło pogody, poszłam na spacer. Jak szybko się wszystko zmienia, na mojej stałej trasie wycięto krzewy dzikich róż, głogi  i inne zarośla, coś mi się zdaje, że moja droga spacerowa zniknie. Wyraźnie wytyczają trakt.


Poszłam odwiedzić swoje drzewo, ono jeszcze mam nadzieję, nie zostanie unicestwione, bo tam budować byłoby trudno.


Bardzo je lubię, stoi sobie samotne i zawsze jest.


Niestety słońce jeszcze zbyt szybko zachodzi, trzeba wracać.


Podobał mi się ten wianek na ścianie domu


pod starą kuźnią zapomniana piłka,


 kłódka też by mogła być symbolem wierności albo przemijającego czasu.
Życzenia noworoczne będą tradycyjnie jutro.



23 komentarze:

  1. Jak się tak szybko rzuci okiem w tył to ten rok wydaje się takie mierny, ale jak mu się dobrze przyjrzeć to był całkiem niczego sobie i niech ten przyszły nie będzie gorszy!!! :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Myślę, że wiele dobrych spraw w tym roku przysłoniła nam ogólna sytuacja i niepewność
      tego co jeszcze sie wydarzy. Indywidualnie natomiast był dobry.

      Usuń
  2. No właśnie, Marija, z ust mi wyjęłaś. Wszystko jest względne, subiektywne i zależy od oczekiwań. Zwłaszcza nasze osiągnięcia, które bez przerwy umniejszamy. Ewa, masz dużo fajnych rzeczy na koncie mijającego roku! Pomyśl sobie, ilu ludzi nie może się niczym takim pochwalić, bo ich głównym zajęciem jest np. oglądanie telewizji. I co zrobiłyby bez Ciebie Twoje wnuki?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Najstarsza wnuczka pewnie by nie jadła przynajmniej raz w tygodniu porządnego obiadu. Nie neguję, że dla mnie ten rok miał więcej plusów.

      Usuń
  3. Dla mnie ten rok był taki sobie. Jak to w życiu - dobre zdarzenia przeplatały się z niedobrymi. I nie żałuję go - może ten nadchodzący będzie lepszy ? Tego Ci życzę, Ewo ! Niech będzie cudowny !

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję. Zawsze powinniśmy wierzyć, że przynajmniej nie będzie gorszy.

      Usuń
  4. Każdy kolejny rok powinien byc lepszy:) W minionymm u mnie też wydarzyło się trochę dobrego. Zmęczył mnie wprawdzie niemiłosiernie ten rok, ale to wszystko chyba dzieje się po coś. Mam nadzieję.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jakaś równowaga powinna być. Niech będzie lepszy.

      Usuń
  5. Ewciu, to był dobry rok :) A następne niech będą jeszcze lepsze :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Faktycznie przeważyły plusy, zwłaszcza ten jeden.
      Jerzy Stuhr fajnie powiedział: "życie płynie sinusoidą", z dołka się wznosimy, zobaczymy jak będzie.

      Usuń
  6. Dla mnie ten rok zaczął się smutno, potem musieliśmy pogodzić się z tym i żyć dalej.
    Też nie powiem, że był to zły rok. Oprócz śmierci teściowej, która na prawdę zastępowała mi własną Mamę, nic innego złego nas nie spotkało, nie przyplątały się żadne nowe choróbska, nie straciliśmy pracy - co narzekać. Co pokaże następny - zobaczymy.
    Buziaki.
    PS. Osiągnęłam sukces - zalogowałam się dzięki Panterze i z okienka zagląda moja Beza.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Sukces fajny, Bezunia śliczna. Masz rację zobaczymy co nam przyniesie, niektórych rzeczy nie da się przewidzieć.

      Usuń
  7. Ewo, jeśli dla Ciebie ten rok był dobry, to po prostu taki był - i tyle :). Wszystkiego najlepszego i niech nadchodzący 2017 przyniesie ci to wszystko, o czym tylko marzysz!

    OdpowiedzUsuń
  8. Zdrowia, szczęścia, pomyślności - ma ten nowy rok. Banalnie, ale szczerze.z.

    OdpowiedzUsuń
  9. I te plusy najbardziej się liczą :)
    Oby ich coraz więcej było i minusy przykryły całkowicie.
    Też nie podoba się mi wycinka drzew i krzewów, ale nic z tym zrobić nie mogę, niestety. Ostatnio wybrałam się moją trasą spacerową, kijkowo -biegową, kilka miesięcy tamtędy nie szłam. ...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Byłam ostatnio chyba pod koniec października.
      Bardzo dużo się zmienia, a co za tym idzie będą znów korli i pozamykane ulice.

      Usuń
    2. Kurcze, tutaj tez tna drzewa na potege. Martwie sie.

      Usuń
    3. Pozwalają urzędnicy ciąć w mieście, w zamian sadzą w lesie.Jakby to miało sens.

      Usuń
  10. Ewa niech w przyszlym roku, przewazaja same plusy:)
    Kazimierz-marzy mi sie.

    OdpowiedzUsuń
  11. niewinny czarodziej31 grudnia 2016 21:51

    Nikt tak pięknie jak Ty Ewo nie potrafi pokazać spaceru i opowiedzieć o żuciu ulatującym na skrzydłach motyla .... Pięknie !

    OdpowiedzUsuń