Choinki nie będę miała bo koty, tym samym ozdób robić nie trzeba, na stroiki za wcześnie bo zielone opadnie, zrobienie porządków.....też za wcześnie, nie ma sensu. Cóż mi zostało?
Asystowanie małym łapkom w domu Córki. Zaczęłyśmy dzisiaj, byłam już przed południem, wróciłam około 17-tej.
Najpierw musiałam obejrzeć dzieła stworzone wczoraj, razem z Mamą.
Piękne serduszko, tylko łapka się ruszyła i wyszło nieostre.
Potem było naklejanie na drewniane serduszka nieba z gwiazdami,
wycinanie małych,
wybieranie serwetkowych motywów. Resztę zostawimy na później.
Teraz Mama szykuje nowy warsztat pracy.
Coś, co małe łapki bardzo lubią. Wyrabianie ciasta na
pierniczki, wałkowanie i
wykrawanie. Jutro będziemy lukrować.
W ten sposób przykrość pozostania w domu z powodu przeziębienia została nieco osłodzona.
Kiedy wracałam zimny wiatr rozrywał zalegające cały dzień czarne chmury, zrobiło się chłodniej.
Może przynajmniej zaplanuję co trzeba zrobić póki czas....
U mnie podobnie,szykujemy na 2-3 dni przed świętami co potrzeba.Zatem też jeszcze nic nie robię.Posprzątane jest jak zawsze,a jakiś szczególnych porządków nie przewiduję.A tam,w koncu to tylko trzy dni, nie ma co przesadzać.
OdpowiedzUsuńTeż się nie będę spinać, bo w tym roku będzie ciut inaczej.
UsuńPiękne ozdoby Twoje dziewczyny zrobiły.
OdpowiedzUsuńBardzo się strarały :-)))
UsuńZdolne i chętne łapeczki, niech im tak zostanie, tym łapeczkom :)
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że zostanie.
UsuńTakie chwile pozostają w Dzieciaczkach na zawsze!
OdpowiedzUsuńMasz rację. Do dzisiaj pamiętam owijanie cukierków i robienie ozdób na choinkę.
UsuńZdolne te łapecki :) pewnikiem po Babuni :)
OdpowiedzUsuńJeszcze Tatuś jest do dziedziczenia zdolności.
UsuńTakie chwile spędzone na wspólnym przygotowywaniu się do Świąt z pewnością będą niezapomniane :).
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że tylko mile bo dąsów trochę było.
UsuńNo właśnie - zawsze się wydaje, że jeszcze tyle czasu...:))) Piękne ozdoby.:) Moje dzieci bardzo lubią przybieranie pierniczków i strojenie choinki.:)
OdpowiedzUsuńChyba to lubia wszystkie dzieci. Chyba o we mnie jeszcze dziecko siedzi, bo chętnie bym jakąś ubrała.
UsuńZazdroszcze Ci tezj zabawy z wnukami, moje w tym roku beda wszysciutkie trzy w Houston, ja w Polsce, z bratem..tez swietnie. Oby tylko bylo bialo, takie mam zyczenie!
OdpowiedzUsuńBiałe święta mają swój urok, zobaczymy. Dobrze, że chociaż kawałek Rodziny masz blisko.
UsuńTaka babcia to skarb! z
OdpowiedzUsuńPewnie!!!
UsuńJa choinkę ubiorę, bo Beza w ubiegłym roku nie była zainteresowana.
OdpowiedzUsuńFajnie tak z babcią piec pierniczki.
Oooo witaj! Jeszcze raz gratuluję wyjścia z anonimowości. Mnie wystarczą stroiki.
UsuńBabcia dokumentowała piekła mama z córką.
Wyszłam z animowości dzięki dwóm dobrym duszkom, które miały do mnie anielską cierpliwość.
UsuńJestem bardzo z siebie dumna, że mi się udało.
Ja byłam taka dumna, jak mi się udało założyć bloga, też dzięki życzliwym wspierającym.
UsuńJak miło patrzeć na wspólne dzieła trzech pokoleń! Pozdrawiam, też mam w planie pierniczki.
OdpowiedzUsuńTo córka pracowała, ja raczej bawiłam się w dokumentację.
UsuńUpiekę makowiec.