poniedziałek, 12 grudnia 2016

Idą święta

Jak zwykle wydaje się, że jeszcze tyle czasu, że się ze wszystkim zdąży, że nie ma sensu zaczynać zbyt wcześnie. Potem się robi na łapu-capu, pośpiesznie ze starchem, bo czasu mało. Przynajmniej ja tak miałam przez długi czas. Teraz, no cóż, tak wiele się zmieniło, dzieci na swoim, jestem sama i chce mi się już o wiele mniej.
Choinki nie będę miała bo koty, tym samym ozdób robić nie trzeba, na stroiki za wcześnie bo zielone opadnie, zrobienie porządków.....też za wcześnie, nie ma sensu. Cóż mi zostało?
Asystowanie małym łapkom w domu Córki. Zaczęłyśmy dzisiaj, byłam już przed południem, wróciłam około 17-tej.


Najpierw musiałam obejrzeć dzieła stworzone wczoraj, razem z Mamą.


Piękne serduszko, tylko łapka się ruszyła i wyszło nieostre.



Potem było naklejanie na drewniane serduszka nieba z gwiazdami,


wycinanie małych,


wybieranie serwetkowych motywów. Resztę zostawimy na później.
Teraz Mama szykuje nowy warsztat pracy.


Coś, co małe łapki bardzo lubią. Wyrabianie ciasta na


pierniczki, wałkowanie i



wykrawanie. Jutro będziemy lukrować. 
W ten sposób przykrość pozostania w domu z powodu przeziębienia została nieco osłodzona.


Kiedy wracałam  zimny wiatr rozrywał zalegające cały dzień czarne chmury, zrobiło się chłodniej.
Może przynajmniej zaplanuję co trzeba zrobić póki czas....


24 komentarze:

  1. U mnie podobnie,szykujemy na 2-3 dni przed świętami co potrzeba.Zatem też jeszcze nic nie robię.Posprzątane jest jak zawsze,a jakiś szczególnych porządków nie przewiduję.A tam,w koncu to tylko trzy dni, nie ma co przesadzać.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Też się nie będę spinać, bo w tym roku będzie ciut inaczej.

      Usuń
  2. Piękne ozdoby Twoje dziewczyny zrobiły.

    OdpowiedzUsuń
  3. Zdolne i chętne łapeczki, niech im tak zostanie, tym łapeczkom :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Takie chwile pozostają w Dzieciaczkach na zawsze!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Masz rację. Do dzisiaj pamiętam owijanie cukierków i robienie ozdób na choinkę.

      Usuń
  5. Zdolne te łapecki :) pewnikiem po Babuni :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jeszcze Tatuś jest do dziedziczenia zdolności.

      Usuń
  6. Takie chwile spędzone na wspólnym przygotowywaniu się do Świąt z pewnością będą niezapomniane :).

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mam nadzieję, że tylko mile bo dąsów trochę było.

      Usuń
  7. No właśnie - zawsze się wydaje, że jeszcze tyle czasu...:))) Piękne ozdoby.:) Moje dzieci bardzo lubią przybieranie pierniczków i strojenie choinki.:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Chyba to lubia wszystkie dzieci. Chyba o we mnie jeszcze dziecko siedzi, bo chętnie bym jakąś ubrała.

      Usuń
  8. Zazdroszcze Ci tezj zabawy z wnukami, moje w tym roku beda wszysciutkie trzy w Houston, ja w Polsce, z bratem..tez swietnie. Oby tylko bylo bialo, takie mam zyczenie!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Białe święta mają swój urok, zobaczymy. Dobrze, że chociaż kawałek Rodziny masz blisko.

      Usuń
  9. Taka babcia to skarb! z

    OdpowiedzUsuń
  10. Ja choinkę ubiorę, bo Beza w ubiegłym roku nie była zainteresowana.
    Fajnie tak z babcią piec pierniczki.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oooo witaj! Jeszcze raz gratuluję wyjścia z anonimowości. Mnie wystarczą stroiki.
      Babcia dokumentowała piekła mama z córką.

      Usuń
    2. Wyszłam z animowości dzięki dwóm dobrym duszkom, które miały do mnie anielską cierpliwość.
      Jestem bardzo z siebie dumna, że mi się udało.

      Usuń
    3. Ja byłam taka dumna, jak mi się udało założyć bloga, też dzięki życzliwym wspierającym.

      Usuń
  11. Jak miło patrzeć na wspólne dzieła trzech pokoleń! Pozdrawiam, też mam w planie pierniczki.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To córka pracowała, ja raczej bawiłam się w dokumentację.
      Upiekę makowiec.

      Usuń