sobota, 11 lutego 2017

Sobotnio

Zaczęło się od głupich snów, bo postanowiłam jeszcze "dospać"godzinkę. Ponieważ ranek wstał wprawdzie lekko mroźny, ale słoneczny humor miałam w miarę dobry. Po śniadaniu zaległe zakupy, (chusteczki higieniczne się pokończyły), wybrałam się też do sklepu dla plastyków. Tego, po co poszłam nie było, ale i tak wyszłam lżejsza o sześć dych, co powinnam była przewidzieć. Po powrocie obejrzałam zdobycz, schowałam (ciekawe czy znajdę jak będzie potrzebna) i zasiadłam w fotelu. Ciepło, słonko świeci, smog jest, jest też ona. Zerka z kąta, bada teren, wyciąga czarne macki, wysyła myśli typu: jestem do niczego, stara i głupia, gruba i brzydka itd...
Na szczęście wystarczyła rozmowa z Człowiekiem na Spacerze, żebym ruszyła cielsko z fotela, ubrała się, wzięła aparat i poszła....
Zapraszam na zimowy spacer.
Najpierw zmiany.


Kiedyś się tu pasły kozy, teraz zrobili nowy chodnik 




i powstało całe osiedle bloków. Nie ma już wiśni, czereśni i czeremchy kwitnących wiosną w zdziczałym sadzie. Są bloki i będzie nowa droga.


Idę w stronę wodociągów, nie ma śniegu, są zamarznięte kałuże.




Ślisko, nierówno, muszę uważać, bo o salto łatwo.


Z drugiej strony dobrze, że błoto zamarzło, nie dała bym rady omijać bajorka.



Po lewej następne osiedle, już zamieszkałe.


Za tym murkiem często skręcam na drogę do Mydlnik. Tym razem sobie daruję, nie mam butów do chodzenia po lodzie.






Jeszcze obowiązkowo znane już lustro i moja nadobna w nim postać.


Słońce zachodzi a przede mną jeszcze spacer wałami Rudawy. Zaczyna wiać  od wschodu zimny wiatr, łzawią mi oczy i szczypią policzki.


Za plecami zachód słońca,


Widoczny horyzont, co się ostatnio rzadko zdarzało.
Wracam do domu, przybyło mi osiem i pół zmarszczki, ubyło mam nadzieję, pięć deko, ale już się tej paskudy nie boję. 
Zasłużyłam sobie na odpoczynek i zaglądanie na blogi.

23 komentarze:

  1. Mnie też takie lustra zawsze kuszą aby zrobić sobie portrecik :)
    Ewuś nie gniewaj się, te zmarszczki mnie zafrapowały, na pewno Ci przybyło i to akurat tyle?
    Z paskudami trzeba ostro, niech się "gonią", co się będą szarogęsić!!! A spacer super, z takim pięknym zachodem słońca :)))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wiesz Marija, ile razy spojrzę w lustro to widzę ich więcej, a skoro Cię zafrapowały, to tak miało być.

      Usuń
  2. Więcej dobrego humoru życzę Ci :). Fajny spacer. Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję!
      Po spacerze znacznie się poprawił. Też pozdrawiam.

      Usuń
  3. Mój spacer był bardzo krótki,aparatu nie brałam,bo eeee, a po co, i tak nic ciekawegooo,a słońca nie ma, zimno jakoś i w ogóle be.

    Cudny zachód był u Ciebie,taki barankowy.
    Zmobilizowałaś mnie i jutro wybiorę się na porządniejsze chodzenie!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jutro planuję targ staroci, potem może spacer, zależy od pogody, ma być słonecznie i minusowo.

      Usuń
  4. Ciekawam jak zinwentaryzowałaś nowe zmarszczki? Od słońca Ci się zrobiły, czy od mrozu?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Od mrozu, bo słońce z boku było. Na prawym policzku trzy, reszta na lewym, nie wiem czemu tam mam więcej.:-)

      Usuń
  5. U mnie też jest paskuda... Na space to nie za bardzo mam gdzie iść. Coraz trudniej się chodzi. W dzień śnieg trochę się na asfalcie topi, w nocy zamarza. Są takie koszmarne grudy, trudno się chodzi, ciężko się jeździ, bo samochód się zsuwa z tych lodowych kolein. Zimno, mróz trzyma, ciągle się zakłada tonę ciuchów. Mam już tego dosyć. Kiedyś byłam do takich zim przyzwyczajona, ale teraz rozpieściły nas te łagodne. Ciągle jest śnieg, coraz brudniejszy i zadeptany, taka beżowa masa ze śniegu, soli i piasku. Paskudnie jest. Męczące to okropnie.
    W kominku ciągle się pali, kuchnię (pomieszczenie) ciężko jakoś dogrzać, w końcu zaczęliśmy palić w kuchence węglowej. Dla dzieci to atrakcja, robię im podpłomyki, pieczone na blasze, no i rosół gotowany na takiej kuchni inaczej smakuje.:) A w kominku piecze się ziemniaki lub kiełbaski.:)))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Czyli jednak jakieś plusy są. Faktycznie nas łagodne zimy rozpieściły i jestem nieszczęśliwa jak muszę w czapce chodzić, nie mówiąc o innych dodatkach.
      Chyba sobie też rosołek ugotuję, niestety na kuchence gazowej.
      Paskudę pogoń bo się rozpanoszy.

      Usuń
  6. Jak ja Wam wszystkim zazdroszczę spacerów.
    U mnie jeszcze trochę zimowo, na chodnikach zalega jeszcze lód i śnieg, źle się chodzi. Okolica moja mało ciekawa, nogi bolą. Jutro jednak po obiedzie muszę pójść na cmentarz do rodziców, to się przejdę 2 km, a może więcej?
    Taką paskudę w kącie też mam, ale się z nią już zaprzyjaźniłam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Szkoda, że nie bardzo masz gdzie chodzić, taki spacer dobrze robi.
      U mnie tereny spacerowe zmniejszają się w zastraszającym tempie. Na grób rodziców muszę jeździć do innego miasta.

      Usuń
  7. Zachody słońca piękne. Zwłaszcza ten drugi.W nieogłoszonym konkursie na - super zdjęcie - stawiam na "Zachód słońca za miotełkami".z

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zachody zawsze są piękne, chociaż banalne. Każy chce je mieć.

      Usuń
  8. Oj widac, ze smog gdziesik sobie polazl...czyste powietrze, wiec spacerowac trzeba. Zachody, zachody wszyscy fotografuja, ale zawsze korci i zadowolenie sprawia. Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Odzdrawiam. Zachody na szczęście jednakowe nie bywają i łatwo ulec pokusie.

      Usuń
  9. I u nas takie straszne oblodzenie, że strach z domu wyjść. Nawet psy sie przewracają. Dopiero jak słoneczko przyświeci, to mimo lodowiska wokół cieplej się i w sercu troche robi.
    Niechże już ta wiosna przyjdzie!A istoty z kąta niech zasną na dobre!:-))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Już wszyscy tęsknią za wiosną. W mieście tylko na dalekich peryferiach ślisko. W centrum nie ma śniegu ani lodu.

      Usuń
  10. Ciekawy spacer i fajne zdjęcia :) Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  11. niewinny czarodziej na wsi13 lutego 2017 21:41

    Jakie cudne rude futro na murku!
    Piękne !
    No i lustro mi znane :-)

    Miło spotkać Człowieka na spacerze :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Miło, zwłaszcza jak mobiluzuje do wyjścia z domu.

      Usuń
  12. Częściej gadaj z Człowiekiem na Spacerze. Mądry jest. A paskuda niech spada.
    W dodatkowe zmarszczki nie wierzę, to tylko zagniotki chwilowe:) Całuję w lewy policzek, ten na którym ich więcej:*

    OdpowiedzUsuń