Informacja z internetu.
Robi wrażenie z daleka,
z bliska za dużo betonu i widocznej rekonstrukcji dość swobodnie potraktowanej.
Dziedziniec z którego wchodzi się do komnat.
Pięknie odrestaurowane, powiedziałabym zrobione na nowo.
Słupków z linami niewiele, na niektórych "zabytkowych" sprzętach można usiąść.
Imponująca rozmiarem sala rycerska.
Toaleta królewska
i piękne łoże.
Wyspinałam się na wieżę, widok na dziedziniec
i okolicę.
Modele sukien średniowiecznych pań.
Rekonstrukcję zamku dokończono w 2014 roku, kosztem 2,7 mld forintów. Zostawiono tylko ruinę jednej wieży, która zniszczył piorun.
Jak na mój gust to wolę mniej ślicznie, ale więcej starych detali.
O to to Ewo, jak dla mnie to on jest za mało "zamkowy", za dużo przeraźliwie prostych linii i płaszczyzn, może jak czas go trochę nadgryzie to nabierze bardziej "zamkowego" wyglądu ;)
OdpowiedzUsuńCzas już go nadgryzł, potomni wyprostowali.
UsuńCzas nie odpoczywa, cały czas jest głodny, nadgryzie go ponownie i może następni odnowiciele nie będą tacy nadgorliwi ;)
UsuńPodziwiam, ale Twoją determinację i chęć przekazania nam relacji ze zwiedzania zabytków. Duża klasa.z
OdpowiedzUsuńDeterminacja potrzebna, bo zainteresowanie marne ;-)))
UsuńPiece śliczne!Faktycznie jakiś taki dziwny tez zamek,ale sala rycerska,te łuki są piękne.
OdpowiedzUsuń