Syta wrażeń muszę sobie uporządkować zdjęcia i wspomnienia, zacznę więc od drogi powrotnej. Z Egeru przez północne Węgry i Słowację piękną drogą, raz górą, raz doliną, serpentynami wśród lasów nic, tylko podziwiać widoki.
Pogoda się zmieniała, raz słońce, to znów chmury, im bliżej Tatr tym ciemniej, chłodniej, mgła i deszcz. zjedliśmy po drodze pyszny obiadek i dojechali szczęśliwie do domu.
Kot rozstanie przeżył, trochę się poawanturował, teraz poszedł spać.
Cd nastąpi.
Piękne widoki! Witaj z powrotem:)
OdpowiedzUsuńBędzie więcej.
Usuńjakie duże, śnieżne góry, całkiem prawdziwe! ekscytuję się, bo właściwie nie byłam w górach, nawet w polskich. raz jechałam pociągiem przez Szwarcwald, ale punktem docelowym był Freiburg po drugiej stronie gór, więc niewiele pamiętam :)
OdpowiedzUsuńWysokie Tatry, szkoda, że w chmurach.
UsuńNareszcie. Niby blisko, niby za miedzą, ale czuje się inny krajobraz. Prosimy o więcej.z
OdpowiedzUsuńBędzie więcej.
UsuńPiękne widoki Ewo, szczególnie te z Tatrami, niesamowite!
OdpowiedzUsuńPojechałabym w góry, chociaż tylko popatrzeć, bo ze wspinaczką to u mnie nietęgo...pochodziłabym po dolinach :)
Niestety tylko widok z samochodu. Mam też tak, że gory już nie dla mnie.
UsuńO! Pięknie! To odsapnij po podróży i opowiadaj. Z ilustracjami oczywiście.:)))
OdpowiedzUsuńPostaram się.
UsuńBardzo obiecujące fotki. Góry piękne i te niższe i sąsiadów i te nasze choć groźne w tej mgle.
OdpowiedzUsuńCzekam na więcej zdjęć i opowieści jak juz odpoczniesz i dojdziecie do siebie z kotem:-)
Pozdrawiam ciepło i majowo:-)
Też pozdrawiam, szkoda, że pogody lepszej nie przywiozłam.
UsuńGóry na zdjęciach wyglądają majestatycznie :) W niczym Alpom nie ustępują.
OdpowiedzUsuńNa Węgrzech nigdy nie byłam, ale Eger kojarzy się mi z tokajem ;)
Koty już takie są, my naszego zostawiliśmy przedwczoraj na prawie cały dzień w domu - tzn. spacer miał, bo koleżanka moja go wyprowadziła ... a kiedy wieczorem wróciliśmy, to kotu lekkiego focha zademonstrował w postaci podgryzania moich rąk. Zaraza jedna ;)
Ale kochana zaraza. Eger z winem słusznie się kojarzy,bo tam winnice są.
UsuńOczywiście, że kochana :)))
UsuńCudowna fotorelacja, piękne widoki. Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńDziękuję.
UsuńDziękuję za już, proszę o jeszcze.
OdpowiedzUsuńSuper wycieczka i piękne krajobrazy.
Buziaki
Jeszcze będzie jutro, już wybrałam zdjęcia. Mam sporo, wystarczy na długo.
UsuńWstyd, nie byłąm w Tatrach:(
OdpowiedzUsuńNic straconego, jeszcze możesz.
Usuń